Autonomia moralna: Różnice pomiędzy wersjami
Linia 26: | Linia 26: | ||
*''Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Bóg Ojciec''. Kraków−Ząbki 1999. | *''Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Bóg Ojciec''. Kraków−Ząbki 1999. | ||
− | === | + | ===Inne dokumenty Kościoła=== |
*''Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes'', 17; 36; 40-43; 47; | *''Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes'', 17; 36; 40-43; 47; | ||
*''Katechizm Kościoła Katolickiego'', 2125. | *''Katechizm Kościoła Katolickiego'', 2125. | ||
− | ===Opracowania | + | ===Opracowania pozostałych autorów=== |
*S. Kamiński, ''Autonomia''. W: "Encyklopedia Katolicka". T. 1; | *S. Kamiński, ''Autonomia''. W: "Encyklopedia Katolicka". T. 1; | ||
*I. Mroczkowski, ''Teologiczne próby zrozumienia autonomii człowieka''. „Collegium Polonorum” 6:1982; | *I. Mroczkowski, ''Teologiczne próby zrozumienia autonomii człowieka''. „Collegium Polonorum” 6:1982; |
Wersja z 15:11, 26 wrz 2014
Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014 Autor hasła: ks. Ireneusz MROCZKOWSKI
Autonomia moralna - (z gr. αυτος, czyt. autos – moje, własne, νομός, czyt. nomos – prawo, norma, αὐτονομός, czyt. autonomos – samorządny, niezależny) − samodzielność kierowania się własnymi prawami przez jednostkę, społeczeństwo czy instytucję. W teologii autonomia występuje w opozycji do teonomii, wyrażając samodzielność porządku świeckiego wobec sakralnego, świata wobec Kościoła, wyzwolenia świeckiego wobec zbawienia Boskiego. Wraz z Soborem Watykańskim II Kościół uznał, że w historii istnieje postęp w świadomości wolności, a dążenie do właściwie rozumianej autonomii nie jest sprzeczne z Ewangelią. Człowiek został powołany do uczestnictwa w Bożym panowaniu nad światem, co wiąże się z odpowiedzialnością za siebie i świat. Sobór Watykański II odróżniał słuszną autonomię rzeczy ziemskich, kiedy to rzeczy stworzone i społeczności ludzkie cieszą się własnymi prawami i wartościami, od fałszywych zapatrywań, kiedy twierdzi się, że rzeczy stworzone nie zależą od Boga, a człowiek może ich używać bez odnoszenia ich do Boga [1].
Spis treści
Zagadnienie autonomii moralnej w nauczaniu Jana Pawła II
Jan Paweł II w encyklice Veritatis splendor (1993) nawiązuje do soborowego rozróżnienia i broni prawdziwej autonomii moralnej, krytykując fałszywe jej rozumienie. Źródło błędu tkwi w przeciwstawianiu ludzkiej wolności prawu Bożemu. Nie wszyscy rozumieją, że tylko Bóg, sam dobry i z miłości przekazujący prawo moralne, może gwarantować pełny rozwój wolności ludzkiej. Wolność pojmowana jako niezależna od Bożej woli oraz suwerenna wobec prawdy stwarza wartości i samą prawdę uznaje za jeden z wytworów wolności: Wolność zatem rościłaby sobie prawo do takiej autonomii moralnej, która w praktyce oznaczałaby zupełną jej suwerenność [2].
W kontekście takich dyskusji niektórzy teologowie moraliści zaczęli po Soborze Watykańskim II bronić pierwszeństwa racjonalności chrześcijańskich norm moralnych; na drugi plan przesuwali ich biblijne źródła. Rozum miał stanowić jedyną instancję, która decyduje o prawdzie w etyce chrześcijańskiej. Nastąpiło w teologii moralnej rozróżnienie między porządkiem etycznym a porządkiem zbawienia. Niektórzy teologowie – jak pisze Jan Paweł II – doszli do stwierdzenia, że Boże Objawienie nie zawiera żadnej konkretnej i określonej treści moralnej, trwale i powszechnie obowiązującej: Słowo Boże miałoby moc wiążącą jedynie jako zachęta, ogólnikowe napomnienie, które później tylko autonomiczny rozum musi sam wypełnić konkretną treścią, ustanawiając normy moralne rzeczywiście „obiektywne”, tzn. dostosowane do określonej sytuacji historycznej [3].
Jan Paweł II nie tylko wskazuje błędy w takim rozumieniu, ale proponuje właściwe rozwiązanie. Trzeba przy tym podkreślić, że Papież docenia motywy poszukiwań teologów, jak i wiele ich idei. Niewątpliwie słusznym krokiem było otwarcie teologii na dialog ze światem, który często możliwy jest tylko na płaszczyźnie rozumu. Ponadto sam charakter powinności moralnej zakłada autonomiczną rolę sumienia − szuka ono racjonalnego uzasadnienia norm moralnych. Dlatego ciągle potrzebne jest pytanie o specyfikę (proprium) etyki chrześcijańskiej, a także troska o uchronienie jej przed pozytywizmem moralnym w wersji biblicystycznej. Nie można też zapomnieć, że teologowie ze szkoły autonomii moralnej wiele wysiłku włożyli w to, aby pogodzić autonomię podmiotu z uznaniem istnienia Boga. A. Auer grupuje ich wysiłki według trzech modeli: interpretacji, intencjonalności i integrowania. Inni powołują się na św. Tomasza z Akwinu jako tego, który głosił autonomię moralności bez zaprzeczania istnienia Dobra Najwyższego (np. F. Böckle).
Nie osadzając wysiłków poszczególnych teologów, Jan Paweł II wskazuje na konieczność połączenia w teologii moralnej czynnego udziału ludzkiego rozumu z odwieczną mądrością Boga, przejawiającą się w Jego prawie. Tylko za cenę tego połączenia może powstać słuszna autonomia [4], która zakłada, że prawo moralne pochodzi od Boga i w Nim ma zawsze swe źródło: mocą naturalnego rozumu, który bierze początek z mądrości Bożej, jest ono zarazem własnym prawem człowieka [5]. Istota problemu leży więc w takim pojmowaniu relacji między wolnością człowieka i prawem Bożym, która nie niszczyłaby godności człowieka ani negowała Bożej mądrości. W przeciwnym razie prowadziłoby to bowiem albo do alienacji człowieka – przy negowaniu godności ludzkiej, albo do złudnej wolności − przy odcięciu się od Bożej mądrości. Pozostawałoby w sprzeczności z Przymierzem i Wcieleniem.
Właściwą relację – zdaniem Jana Pawła II – osiąga się poprzez dobrowolne posłuszeństwo człowieka prawu Bożemu. Jest to forma dialogu między Bogiem i człowiekiem, którą Papież nazywa teonomią uczestniczącą. Zakazując człowiekowi „jedzenia z drzewa poznania dobra i zła”, Bóg stwierdza, że człowiek nie posiada od początku tego „poznania”, ale jedynie ma w nim udział dzięki światłu naturalnego rozumu i Bożego Objawienia, które ukazują mu wymogi i wezwania do odwiecznej mądrości [6]. Praktyczna realizacja posłuszeństwa prawu Bożemu wymaga podjęcia trudu odpowiedzialności za swoje życie, zaufania Bogu-Miłości oraz chrześcijańskiego doskonalenia sumienia, które – nie przestając być ludzkim sądem – przemawia do człowieka prawdą Bożego wezwania. Katechizm Kościoła Katolickiego wiąże z ateizmem błędną autonomię ludzką, odrzucającą jakąkolwiek zależność od Boga [7].
Przypisy
Bibliografia
Dzieła Jana Pawła II
- Veritatis splendor, 35-42;
- Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Bóg Ojciec. Kraków−Ząbki 1999.
Inne dokumenty Kościoła
- Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, 17; 36; 40-43; 47;
- Katechizm Kościoła Katolickiego, 2125.
Opracowania pozostałych autorów
- S. Kamiński, Autonomia. W: "Encyklopedia Katolicka". T. 1;
- I. Mroczkowski, Teologiczne próby zrozumienia autonomii człowieka. „Collegium Polonorum” 6:1982;
- A. Szostek, Natura, rozum, wolność. Filozoficzna analiza koncepcji twórczego rozumu we współczesnej teologii moralnej. Rzym 1990;
- F. Greniuk, Wolność a prawo. W: "Veritatis splendor. Przesłanie moralne Kościoła". Red. B. Jurczyk. Lublin 1994; Ku teonomii uczestniczącej. Wolność a prawo w świetle encykliki Veritatis splendor. W: "Jan Paweł II. Veritatis splendor. Tekst i komentarze". Red. A. Szostek. Lublin 1995;
- S. Rosik, Autonomia w moralności: uprawnienie czy uzurpacja? W: "Śladami Boga i człowieka. Księga pamiątkowa ku czci ks. prof. Jana Kowalskiego." Red. J. Orzeszyna. Kraków 2000.
Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II nt. autonomii moralnej
Prawo Boże nie umniejsza zatem, a tym bardziej nie eliminuje wolności człowieka, przeciwnie — jest jej gwarancją i sprzyja jej rozwojowi. W zupełnie innym kierunku zmierzają jednak niektóre współczesne tendencje kulturowe, stanowiące podłoże dość licznych nurtów myśli etycznej, które podkreślają rzekomy konflikt między wolnością a prawem. Należą do nich doktryny, które przyznają poszczególnym jednostkom lub grupom społecznym prawo decydowania o tym, co jest dobre, a co złe: według nich ludzka wolność może „stwarzać wartości” i cieszy się pierwszeństwem przed prawdą do tego stopnia, że sama prawda uznana jest za jeden z wytworów wolności. Wolność zatem rościłaby sobie prawo do takiej autonomii moralnej, która w praktyce oznaczałaby zupełną jej suwerenność.
Prawdziwa autonomia moralna człowieka nie oznacza bynajmniej odrzucenia, ale właśnie przyjęcie prawa moralnego, Bożego przykazania: „Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz” (Rdz 2, 16). Wolność człowieka i prawo Boże spotykają się i są powołane, aby się wzajemnie przenikać, czego wyrazem jest dobrowolne posłuszeństwo człowieka wobec Boga oraz bezinteresowna dobroć Boga wobec człowieka. I dlatego posłuszeństwo Bogu nie ma — jak sądzą niektórzy — charakteru heteronomicznego, tak jakby życie moralne było podporządkowane woli absolutnej wszechmocy, zewnętrznej wobec człowieka i przeciwnej jego wolności. W istocie rzeczy, gdyby heteronomia moralności oznaczała negację samostanowienia człowieka lub narzucanie mu norm przeciwnych jego dobru, pozostawałaby w sprzeczności z objawieniem Przymierza i odkupieńczego Wcielenia. Tego rodzaju heteronomia byłaby jedynie formą alienacji, sprzeczną z Bożą mądrością i z godnością ludzkiej osoby.