Antropologia moralna

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014
Autor hasła: ks. Janusz NAGÓRNY 


Antropologia moralna – jako nauka o człowieku może być ujmowana zarówno w ścisłym powiązaniu z naukami szczegółowymi, jak i na gruncie filozofii i teologii [1].

Nauczanie Jana Pawła II nt. antropologii moralnej

Problematyka antropologiczna zajmuje wiele miejsca w nauczaniu Jana Pawła II. W jego ujęciu antropologia moralna utożsamia się z integralną koncepcją człowieka. Zasadnicze źródła nauczania Papieża to: z jednej strony wypracowany przez niego wcześniej personalizm etyczny [2] [3], a z drugiej – biblijna wizja człowieka. Szczególnym punktem odniesienia jest wizja człowieka w dokumentach Soboru Watykańskiego II (zwłaszcza Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes).

Według Jana Pawła II, najpełniejsza wizja człowieka jest możliwa na gruncie antropologii teologicznej. Antropologia chrześcijańska jest ze swojej natury teologiczna; jest w istocie jednym z działów teologii, albowiem Kościół czerpie „zdolność rozumienia człowieka” z Bożego Objawienia [4]. Objawienie chrześcijańskie ukazuje wyraźniej pewne prawdy, które nie mogą być łatwo odkryte przez rozum [5]. Co więcej, w Piśmie Świętym znaleźć można cały zespół elementów, dostępnych bezpośrednio lub pośrednio, które pozwalają zbudować wizję człowieka i świata o znacznej wartości filozoficznej […]. Słowo Boże objawia ostateczny cel człowieka i nadaje całościowy sens jego działaniu w świecie [6].

Papież podkreśla potrzebę refleksji antropologicznej, potrzebę integralnej wizji człowieka. Ta potrzeba wynika z faktu, że chrześcijańska wizja moralności nie byłaby w pełni zrozumiała ani też przyjęta bez odniesienia do prawdy o człowieku. Dlatego konieczne jest znalezienie fundamentu, na którym można zbudować życie osobiste i społeczne [7]. Konieczność odwołania się do integralnej wizji człowieka wiąże się także z faktem, że we współczesnej kulturze istnieje wiele zafałszowanych (redukcyjnych) koncepcji człowieka i jego życia; występują takie koncepcje „humanizmu”, które faktycznie prowadzą do poniżenia i unicestwienia człowieka [8]. W tym kontekście Jan Paweł II mówi o współczesnym sporze o człowieka [9]. Współczesna cywilizacja – z racji kryzysu dotykającego prawdy o człowieku – to cywilizacja skutku, użycia – cywilizacja „rzeczy”, a nie „osób”, cywilizacja, w której osoby stają się przedmiotem użycia, podobnie jak używa się rzeczy [10]. Jan Paweł II wskazuje na zjawisko alienacji połączonej z utratą autentycznego sensu istnienia [11]. Mentalność pozytywistyczna rodzi niebezpieczeństwo, że niektórzy ludzie nauki, rezygnując z jakichkolwiek odniesień etycznych, nie stawiają już w centrum swej uwagi osoby ludzkiej i całości jej życia [12]. U podstaw takiego podejścia znajduje się błędna antropologia materialistyczna. Antropologia tego typu jest w dużej mierze uwarunkowana przez jednowymiarową wizję człowieka, w której nie mieszczą się ani wielkie dylematy etyczne, ani też refleksja egzystencjalna nad sensem cierpienia i ofiary, życia i śmierci [13]. Ta jednostronność może oznaczać także sprowadzanie człowieka jedynie do wymiaru horyzontalnego [14].

Antropologia Jana Pawła II jest głęboko chrystocentryczna, gdyż to w Chrystusie i przez Chrystusa człowiek może poznać swoją pełną godność, a co więcej − ją odzyskać. Prawda ta wpisuje się w Boży plan miłości, której początek stanowi stworzenie człowieka na obraz i podobieństwo Boże – uzasadnienie dla jego osobowej godności i wyższości wobec całego stworzenia.

Antropologia chrześcijańska jest najpierw antropologią „obrazu Bożego” w człowieku. Odwołując się do biblijnego opisu stworzenia człowieka (Rdz 1,26-27; por. Rdz 9,6; Mdr 2,23; Syr 17,1.3), Papież podkreśla, że człowiek nosi w sobie odblask Bożej mocy, związanej z władzą poznawania i wolną wolą. Jest autonomicznym podmiotem, źródłem swoich czynów, ale nie przestaje nosić w sobie istotnych cech zależności od Boga, swojego Stwórcy. Jest to także podstawa panowania człowieka nad innymi stworzeniami, które zostały powołane do istnienia ze względu na niego; podstawa do uznania szczególnej wartości życia ludzkiego i wszystkich praw człowieka. Stworzony na obraz Boży człowiek winien być w świecie wyrazicielem chwały Boga. Ta wizja człowieka otwiera się na Chrystusa jako Słowo Przedwieczne, który jest obrazem Boga niewidzialnego, a zarazem Pierworodnym wobec każdego stworzenia (Kol 1,15). Dlatego też prawda o człowieku stworzonym na obraz Boga nie tylko wyznacza miejsce człowieka w całym porządku stworzenia, ale równocześnie mówi już o jego związku z porządkiem zbawienia w Chrystusie, który jest odwiecznym i współistotnym „obrazem Boga” (2 Kor 4,4): obrazem Ojca [15]. Ta wizja człowieka jako obrazu Bożego zawiera w sobie konkretne wskazania dotyczące jego istoty i wolności oraz nieśmiertelności jego ducha [16].

Chociaż w obliczu wszechświata człowiek może wydawać się istotą niewiele znaczącą, to jednak chwała Boża jaśnieje na obliczu człowieka [17]. Prawda o stworzeniu człowieka przez Boga jest także prawdą o początku zbawczego udzielania się Boga człowiekowi [18]. Do tradycyjnej nauki o obrazie Bożym w człowieku jako źródle rozumności i wolności Jan Paweł II dodaje zdolność do miłości, zdolność do wejścia w relacje o charakterze osobowym. Obdarowanie szczególnym obrazem i podobieństwem Boga oznacza nie tylko rozumność i wolność jako konstytutywną właściwość natury ludzkiej. Oznacza to zarazem, od samego początku, zdolność obcowania z Bogiem na sposób osobowy, jako „ja i ty”. Oznacza również zdolność do przymierza, jakie ma ukształtować się wraz ze zbawczym udzielaniem się Boga człowiekowi [19]. Stworzony na obraz Boży człowiek jest od początku w szczególnej relacji do Boga: może Go poznawać i jednoczyć się z Nim.

Prawda o stworzeniu człowieka na obraz Boży wskazuje na jego powołanie do prawdy, jego obdarowanie wolnością i powołanie do miłości; wskazuje także na jego obdarowanie sumieniem. Stworzony na obraz Boga człowiek zostaje przez Ducha Prawdy obdarowany sumieniem, ażeby obraz wiernie odzwierciedlał swój Pierwowzór, który jest zarazem Mądrością i Prawem odwiecznym, źródłem ładu moralnego w człowieku i w świecie [20]. Dlatego też jest wezwany, aby uczestniczył w prawdzie i miłości, a tym samym, by żył w zjednoczeniu z Bogiem [21].

Człowiek jest zdolny dzięki poznaniu umysłowemu do sądzenia, do rozróżniania prawdy i nieprawdy; pozostaje od wewnątrz związany zasadniczą relacją do prawdy; poznanie prawdy jest istotnym wymiarem powołania człowieka [22]. W imię prawdy o samym sobie człowiek powinien przeciwstawić się dwojakiej pokusie: pokusie uczynienia prawdy o sobie poddaną swej wolności oraz pokusie uczynienia siebie poddanym światu rzeczy; musi się oprzeć zarówno pokusie samoubóstwienia, jak i pokusie samourzeczowienia [23].

Odniesienie człowieka do prawdy jest jednym z najważniejszych elementów antropologii moralnej Jana Pawła II. Papież podkreśla, że człowiek to jedyna istota w całym widzialnym świecie stworzonym, która nie tylko zdolna jest wiedzieć, ale także zdaje sobie sprawę z tego, że wie, i dlatego pragnie poznać istotną prawdę tego, co postrzega. […] Jest zatem konieczne, aby wartości, które człowiek wybiera i do których dąży swoim życiem, były prawdziwe, ponieważ tylko dzięki prawdziwym wartościom może stawać się lepszy, rozwijając w pełni swoją naturę [24].

Z poznaniem umysłowym oraz relacją do prawdy łączy się ściśle wolność ludzkiej woli ukierunkowanej na dobro. Prawda i wolność są nierozdzielne: gdy człowiekowi odbierze się prawdę, wszelkie próby wyzwolenia go stają się całkowicie nierealne, ponieważ prawda i wolność albo istnieją razem, albo też razem marnie giną [25]. Wolność sprawia, że człowiek jest istotą moralną, gdyż jest zdolny wybierać pomiędzy dobrem a złem. Pomaga mu w tym głos sumienia, które nakłania do dobra, a przestrzega przed złem [26]. Obdarzony rozumem i wolnością człowiek został powierzony własnej trosce i odpowiedzialności. Bóg pozostawił go „w ręku rady jego” (por. Syr 15,14) i w ten sposób człowiek spełniając czyny moralnie dobre potwierdza, rozwija i umacnia w sobie podobieństwo do Boga [27]. Wszystko to mówi o wielkości i godności podmiotu ludzkiego, który jest osobą [28].

Powołanie do prawdy i obdarowanie wolnością jest ukierunkowane na miłość. Zdolność do bezinteresownego daru z siebie i zdolność przyjęcia daru od drugiego człowieka wskazują na istotę personalistycznej wizji człowieka i życia ludzkiego. Bóg – który jest miłością – stwarzając człowieka z miłości na swój obraz, czyni go zdolnym i odpowiedzialnym za miłość i wspólnotę. Miłość jest zatem podstawowym i wrodzonym powołaniem każdej istoty ludzkiej [29]. Miłość wskazuje na zasadnicze ukierunkowanie ludzkiej wolności: ma służyć osobie i jej spełnieniu, które dokonuje się przez dar z siebie i otwarcie się na drugiego człowieka [30].

Antropologia stworzenia na obraz Boży znajduje swoje fundamentalne dopełnienie w perspektywie zbawienia człowieka. Wynika to z faktu, że wspaniały zamysł Boży został przyćmiony przez grzech, przez niego człowiek nie tylko oszpeca obraz Boży w samym sobie, ale doznaje pokusy, aby zniekształcić go także w innych […]. Kto nie uznaje Boga jako Boga, sprzeniewierza się głębokiemu pojęciu człowieka i narusza komunię między ludźmi [31]. Zaćmiony rozum zapomina, że powołaniem człowieka jest dążenie do prawdy, która przekracza jego samego [32].

Upadek człowieka wskazuje prawdziwe źródło zła w człowieku. Natura ludzka, pozbawiona daru łaski, została zraniona w swoich siłach naturalnych. Nie uznając Boga za swego Stwórcę, rozdarty wewnętrznie człowiek chce sam decydować o tym, co jest dobre, a co złe [33]. W odniesieniu do władz duchowych upadek ten oznacza przyćmienie zdolności rozumu do poznawania prawdy oraz osłabienie wolnej woli, która stała się skłonniejsza do ulegania zmysłom, a także w większym stopniu narażona na oddziaływanie fałszywych obrazów dobra, wypracowanych przez rozum pozostający pod wpływem namiętności [34]. Jednakże to „zepsucie” natury ludzkiej ma charakter względny, albowiem człowiek również po grzechu pierworodnym może poznawać rozumem podstawowe prawdy naturalne, prawdy religijne i zasady moralne. Może również spełniać dobre uczynki [35].

Grzech jako nieposłuszeństwo Bogu jest zafałszowaniem podstawowej prawdy o człowieku powołanym do przymierza z Bogiem. Na tej drodze dokonuje się niejako „alienacja” człowieka. To grzech alienuje człowieka, ponieważ odbiera człowiekowi – na różne sposoby – to, co stanowi o jego ludzkiej godności: o właściwej mu godności obrazu i podobieństwa Bożego [36]. Ta alienacja ma potrójny wymiar: wobec samego siebie, wobec Boga i wobec wspólnoty. Alienacja, jaka dokonuje się w grzechu, dotyczy sfery poznawczej, poprzez poznanie sięga jednakże do woli [37].

Człowiek może przezwyciężyć grzech i związaną z nim alienację dzięki Chrystusowi. To dzięki Temu, który jest obrazem Boga niewidzialnego (Kol 1,15), obraz Boży na nowo zajaśniał w życiu człowieka [38]. Jan Paweł II jest głęboko przekonany, że prawda o człowieku najpełniej odsłania się w Chrystusie i przez Chrystusa. Stąd też jego antropologia jest nie tylko teologiczna, jest właściwie chrystologiczna. Papież odwołuje się tutaj do Soboru Watykańskiego II, który uczy, że tajemnica człowieka wyjaśnia się naprawdę dopiero w tajemnicy Słowa Wcielonego. […] Ten, który jest „obrazem Boga niewidzialnego” (Kol 1,15), jest człowiekiem doskonałym, który przywrócił synom Adama podobieństwo Boże, zniekształcone od czasu pierwszego grzechu. Skoro w nim przybrana natura nie uległa zniszczeniu, tym samym została ona wyniesiona również w nas do wysokiej godności. Albowiem On, Syn Boży, przez wcielenie swoje zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem [39] [40]. Chrystus-Odkupiciel świata jest Tym, który dotknął w sposób jedyny i niepowtarzalny tajemnicy człowieka, który wszedł w Jego „serce” [41]. Papież podkreśla, że człowiek i jego najwyższe powołanie odsłania się w Chrystusie poprzez objawienie tajemnicy Ojca i Jego miłości, dlatego powinien on otworzyć się na Chrystusa, a to nie może dokonać się inaczej, jak tyko poprzez coraz dojrzalsze odniesienie do Ojca i Jego miłości [42]. Dotyczy to każdego człowieka, ponieważ każdy został objęty Tajemnicą Odkupienia i z każdym Chrystus zjednoczył się na zawsze poprzez tę tajemnicę [43].

Powiązanie antropologii z chrystologią przenika całość nauczania Jana Pawła II. Świadectwem tego jest programowa encyklika Redemptor hominis, do której Papież wielokrotnie powraca. Podkreślając, że człowiek nie może żyć bez Miłości, że jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, odnosi to do Chrystusa, albowiem człowiek odnajduje w Nim swoją właściwą wielkość, godność i wartość swego człowieczeństwa. Człowiek zostaje w Tajemnicy Odkupienia na nowo potwierdzony, niejako wypowiedziany na nowo. Dlatego też człowiek, który chce zrozumieć siebie do końca – nie wedle jakichś tylko doraźnych, częściowych, czasem powierzchownych, a nawet pozornych kryteriów i miar swojej własnej istoty – musi ze swoim niepokojem, niepewnością, a także słabością i grzesznością, ze swoim życiem i śmiercią, przybliżyć się do Chrystusa. Musi niejako w Niego wejść z sobą samym, musi sobie „przyswoić”, zasymilować całą rzeczywistość Wcielenia i Odkupienia, aby siebie odnaleźć. Jeśli dokona się w człowieku ów dogłębny proces, wówczas owocuje on nie tylko uwielbieniem Boga, ale także głębokim zdumieniem nad sobą samym [44]. W imię tej prawdy Papież wyraża przekonanie, że każdy prawdziwy humanizm pozostaje najściślej związany z Chrystusem [45].

Chrystologiczny fundament chrześcijańskiej wizji człowieka wiąże się z tym, że w Chrystusie i przez Chrystusa człowiek zdobył pełną świadomość swojej godności, swojego wyniesienia, transcendentnej wartości samego człowieczeństwa, sensu swojego bytowania [46]. Dlatego trzeba zwrócić się ku Jezusowi Chrystusowi, ku Tajemnicy Odkupienia, w której sprawa człowieka wypisana jest ze szczególną mocą prawdy i miłości [47].

Jan Paweł II przypomina dość często myśl Soboru Watykańskiego II, w której podobieństwo osoby do Osób Boskich prowadzi do przekonania, że człowiek, będący na ziemi jedynym stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego, nie może odnaleźć się w pełni inaczej, jak tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie samego [48] [49]. I choć ta prawda wyraża porządek stworzenia, to jednak może się urzeczywistnić najpełniej w porządku zbawienia, albowiem umocniony Duchem Świętym, odwołując się do Chrystusa jako Boskiego Pierwowzoru, człowiek coraz lepiej odnajduje siebie poprzez bezinteresowny dar z siebie. Według Papieża, w tym zdaniu Konstytucji duszpasterskiej o Kościele streszcza się cała chrześcijańska antropologia: owa teoria i praxis, oparta na Ewangelii, w której człowiek, odkrywając w sobie przynależność do Chrystusa i w Nim swoje wywyższenie do godności dziecka Bożego, lepiej rozumie także własną godność ludzką [50]. Dopiero Wcielenie Syna Bożego pozwala nam zobaczyć rzeczywistość owej ostatecznej syntezy, której umysł ludzki o własnych siłach nie mógłby sobie nawet wyobrazić [51].

Chrystus objawia człowieka samemu człowiekowi w sposób najpełniejszy, gdyż sam jest bez grzechu. Ponieważ grzech pomniejsza człowieka, to przywrócenie mu pełni człowieczeństwa przez Chrystusa otwiera go na nowo na to, czym został obdarowany [52]. Wyzwalając człowieka z grzechu, Jezus Chrystus jest Zbawicielem w tym podstawowym znaczeniu: sięga do korzeni zła w człowieku [53].

To wyzwolenie od zła grzechu aż do samych jego korzeni musi być wyzwoleniem do prawdy – i przez prawdę. Chrystus objawia tę prawdę. On sam „jest Prawdą” (por. J 14,6). Ta Prawda niesie z sobą prawdziwą wolność. Jest to wolność od grzechu i kłamstwa. W Chrystusie relacja między wolnością a prawdą osiąga swój szczyt: poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli (J 8,32). Według Papieża, te słowa Chrystusa należą do najważniejszych w Ewangelii [54]: w sposób najbardziej zwięzły określają dobro, do którego człowiek został wyzwolony za sprawą Chrystusowej Ewangelii odkupienia. Jest to wolność w prawdzie [55].

Wolność, do której wyzwala Chrystus, jest wolnością synów Bożych, gdyż jest wyrazem uczestnictwa w Bożym synostwie i daru „nowego życia”. W Chrystusie ludzie stają się nowym stworzeniem (2 Kor 5,17). Nowość życia jest owocem odkupienia dokonanego przez Chrystusa (por. Kol 3,9-10; Ef 4,22-24; 2,10). Odkupienie – to nowe stworzenie w Chrystusie. Jest ono darem Boga, jest łaską, a równocześnie niesie w sobie wezwanie skierowane do człowieka. Człowiek musi współdziałać w dziele tego duchowego wyzwolenia, jakie sprawuje w nim Bóg przez Chrystusa. Stąd wyrasta świadomość odpowiedzialności za ten dar: świadomość zobowiązań natury duchowej i moralnej. Dotykamy tutaj zarazem niejako samych korzeni „etosu Odkupienia” [56].

Dar „nowego życia” oznacza także nowy początek udzielania się Boga człowiekowi w Duchu Świętym [57]. „Nowe życie” oznacza, że życie ludzkie jest przeniknięte uczestnictwem w życiu Boga [58]. Takie wewnętrzne obcowanie z Bogiem w Duchu Świętym sprawia, że człowiek w nowy sposób pojmuje również siebie samego, swoje człowieczeństwo. Doznaje pełnego urzeczywistnienia ów obraz i podobieństwo Boże, jakim człowiek jest od początku [59].

Chrystus nie tylko wyzwala człowieka do „nowego życia”. Jest doskonałym wzorem „nowego człowieka”. Dlatego wzywa człowieka do naśladowania Go, a jednocześnie przez dzieło zbawienia czyni to możliwym do urzeczywistnienia. W tym punkcie Chrystus staje się wzorem nie tylko doskonałym, ale wzorem skutecznym [60]. Odnosząc się do tego wzoru, chrześcijanin może rozwijać w sobie „chrystopodobny” kształt i kierunek życia [61].

Wzór Chrystusa potwierdza wyraźnie prawdę o tym, że człowiek nie może odnaleźć się w pełni inaczej, jak tylko poprzez bezinteresowny dar z siebie samego. Jan Paweł II stwierdza, że taka prawda o człowieku – taka antropologia – znajduje swój niedościgniony szczyt w Jezusie z Nazaretu [62]. Jest to antropologia miłości. To miłość właśnie sprawia, że człowiek urzeczywistnia siebie przez bezinteresowny dar z siebie. Miłość bowiem jest dawaniem i przyjmowaniem daru [63]. Miłość Chrystusa, która ostatecznie objawiła się w ofierze krzyża, jest najwyższym wzorem dla każdej prawdziwej ludzkiej miłości [64]. Przywołana wypowiedź Soboru może słusznie uchodzić za syntezę chrześcijańskiej prawdy o człowieku. Ten bezinteresowny dar oznacza, że człowiek nie powinien być dla siebie, lecz dla innych. Chrystus jest niedościgłym, a równocześnie najwyższym wzorem takiego człowieczeństwa. Jan Paweł II stwierdza wyraźnie, że słowa Soboru mówią równocześnie o ontologii i deontologii człowieka, czyli o etyce. Stanowią one prawdziwy klucz do całej antropologii w znaczeniu chrześcijańskim […]. Antropologia stanowi podstawę etyki. […] Słowa te są zarazem niejako przewodnikiem prowadzącym w kierunku pogłębionego rozumienia, a nade wszystko dojrzałego praktykowania moralności chrześcijańskiej– to znaczy zarazem ludzkiej, w pełni ludzkiej [65]. Wypowiedź Soboru jest jednocześnie potwierdzeniem głęboko personalistycznego rozumienia życia ludzkiego, albowiem miłość jest powinnością ontyczną i etyczną osoby. Osoba powinna być miłowana, bowiem tylko miłość odpowiada temu, kim jest osoba [66].

Personalistyczna i zarazem biblijno-teologiczna antropologia Jana Pawła II ukazuje integralną wizję człowieka. W tej wizji prawda o stworzeniu człowieka na obraz i podobieństwo Boże przenika się z prawdą o odnowieniu tego obrazu w człowieku przez Chrystusa. Ta integralna wizja człowieka wiąże się z odkrywaniem go jako osoby, dlatego jest ona możliwa tylko w duchu personalizmu, który: z jednej strony wskazuje na podmiotowość człowieka i jego wrodzoną godność, a z drugiej – na jego powołanie do wspólnoty z innymi osobami w duchu miłości.

Papież nie poprzestaje na ukazaniu ogólnej perspektywy, ale wskazuje na wiele konkretnych aspektów, składających się na integralną wizję człowieka. Szczególny akcent kładzie nade wszystko na ukazanie jedności duchowo-cielesnej człowieka, na ścisłe powiązanie wymiaru naturalnego z wymiarem nadprzyrodzonym, a w związku z tym – życia doczesnego z życiem wiecznym. Papież wskazuje też na ścisłe powiązanie wymiaru osobowego z wymiarem wspólnotowym oraz wiele miejsca poświęca ukazaniu jedności i komplementarności człowieczeństwa wyrażającego się jako kobiecość lub męskość. Podkreśla przy tym, że nie wystarczy mówić o takich czy innych „komponentach” osoby ludzkiej, ale trzeba zawsze podkreślać ich jedność w człowieku.

1. Jedność duchowo-cielesna. Człowiek stworzony na obraz Boży jest istotą złożoną z duszy i ciała; istotą – z jednej strony należącą do świata zewnętrznego, z drugiej zaś w stosunku do niego transcendentną. Dla podkreślenia tej jedności Jan Paweł II stwierdza: człowiek jest duszą ucieleśnioną, albo – mówiąc inaczej – ciałem obdarzonym nieśmiertelną duszą. Według Papieża, źródła biblijne uprawniają do tego, ażeby ukazywać człowieka jako osobową jedność i równocześnie jako dwoistość duszy i ciała. Oznacza to, że również ciało na swój sposób uczestniczy w godności „obrazu Bożego”, tak jak uczestniczy w godności osoby [67].

W duchu tej jedności trzeba odczytywać zbawienie człowieka: nie tylko dusza, ale i ciało jest przeznaczone do życia wiecznego. Podobnie trzeba patrzeć na powołanie do miłości: Człowiek jako duch ucieleśniony, czyli dusza, która się wyraża poprzez ciało, i ciało formowane przez nieśmiertelnego ducha, powołany jest do miłości w tej właśnie swojej zjednoczonej całości. Miłość obejmuje również ciało ludzkie, a ciało uczestniczy w miłości duchowej [68]. Wynika z tego, że także płciowość ludzka nie ogranicza się jedynie do sfery cielesnej, oddzielonej od innych wymiarów człowieczeństwa. To cały człowiek jest mężczyzną lub kobietą, a więc płciowość obejmuje wszystkie wymiary, także wymiar duchowy [69].

Jan Paweł II nie tylko głosi tzw. „teologię ciała”, ale stale podkreśla, że ciało ludzkie uczestniczy w godności osobowej człowieka. Dlatego nie można traktować ciała ludzkiego jako „surowca”, pozbawionego znaczeń i wartości moralnych. Cała osoba, włącznie z ciałem, zostaje powierzona samej sobie i właśnie w jedności duszy i ciała jest podmiotem własnych aktów moralnych [70]. Nierozłączność duszy i ciała sprawia, że w łonie ludzkiej osoby, w podmiocie działającym dobrowolnie i w czynie świadomie dokonanym razem trwają lub razem idą na zatracenie [71]. Przestrzegając przed traktowaniem ludzkiego ciała jedynie w kategoriach specyficznego podobieństwa do wszystkich innych ciał w przyrodzie, Jan Paweł II stwierdza: Kiedy ciało ludzkie, oderwane od ducha i myśli, staje się tworzywem, podobnie jak inne ciała zwierząt, kiedy dokonuje się manipulacji na embrionach i płodach, trzeba wówczas przyznać, że stajemy w obliczu straszliwej klęski etycznej [72].

2. Jedność wymiaru naturalnego i nadprzyrodzonego. Jan Paweł II, akcentując wizję człowieka jako „nowego stworzenia w Chrystusie”, nie pomniejsza ani też nie nie docenia wymiaru naturalnego. „Nowy człowiek” w Chrystusie nie przestaje bowiem być w pełni człowiekiem. Integralne podejście do tych dwóch wymiarów ludzkiej egzystencji oznacza, że zostaje przezwyciężony z jednej strony naturalizm (niedocenianie łaski), a z drugiej – fałszywy nadnaturalizm (lekceważenie udziału człowieka w dziele zbawienia).

Jedność natury i łaski wynika z faktu, że zarówno stworzenie człowieka, jak i jego zbawienie są częścią jednego Bożego planu miłości. Podkreślenie szczególnej roli łaski w życiu człowieka nie może prowadzić do lekceważenia naturalnych możliwości, które − pomimo rozdarcia wewnętrznego − istnieją w człowieku. Ponieważ groźniejsza dla chrześcijańskiego życia moralnego jest pokusa naturalizmu, Jan Paweł II podkreśla zdecydowanie, że wymagania moralne Ewangelii trzeba zawsze odczytywać w duchu nadprzyrodzonego obdarowania. Dzięki zbawczemu działaniu Chrystusa i uświęcającemu działaniu Ducha Świętego człowiek może zachować Boże prawo. Stąd stwierdzenie, że tylko w tajemnicy Chrystusowego Odkupienia ukryte są „konkretne” możliwości człowieka. Kiedy stawia się pytanie o człowieka jako podmiot moralności, to nie można abstrahować od rzeczywistości odkupienia dokonanego przez Chrystusa, bo ono oznacza, że obdarzył nas możliwością realizacji całej prawdy naszego istnienia; że wyzwolił naszą wolność spod władzy pożądania. Skoro więc odkupiony człowiek wciąż grzeszy, nie świadczy to o niedoskonałości Chrystusowego aktu odkupienia, ale o woli człowieka, chcącej wymknąć się łasce, jaka płynie z tego aktu. Przykazanie Boga jest na pewno proporcjonalne do zdolności człowieka, ale do zdolności człowieka obdarowanego Duchem Świętym; człowieka, który nawet jeśli zgrzeszył, zawsze może otrzymać przebaczenie i cieszyć się obecnością Ducha Świętego [73].

3. Jedność doczesności i wieczności. Pismo Święte odsłania podwójną perspektywę dziejów człowieka: doczesną i eschatologiczną [74]. Człowiek stworzony na obraz Boży przerasta świat i ramy doczesności. Stąd chrześcijaństwo uczy nas rozumienia doczesności z perspektywy królestwa Bożego, z perspektywy życia wiecznego. Bez tej perspektywy doczesność, choćby najbogatsza, choćby najwszechstronniej ukształtowana, nie przynosi człowiekowi na końcu niczego innego, jak tylko: konieczność śmierci [75]. Z perspektywy wieczności człowiek odkrywa, że żyje „in statu viatoris” (w stanie pielgrzymowania), i że jest zarazem życie „in statu conversionis”, czyli nieustannego nawracania [76].

Prawda o tym, że człowiek powołany jest do pełni życia, która przekracza wymiary jego ziemskiej egzystencji, nie tylko nie pomniejsza, ale jeszcze bardziej potwierdza ogromną wartość ludzkiego życia, także doczesnego. Życie w czasie jest bowiem podstawowym warunkiem, początkowym etapem i integralną częścią całego i niepodzielnego procesu ludzkiej egzystencji [77]. Dzięki temu, że człowiek został w Chrystusie obdarowany życiem Bożym i wiecznym, fizyczne i duchowe życie człowieka, także w swoim stadium ziemskim, zyskuje pełną wartość i znaczenie: życie Boże i wieczne jest bowiem celem, do którego zmierza i jest powołany człowiek żyjący w tym świecie [78]. Nie oznacza to jednak przesadnego dowartościowania doczesności, gdyż życie cielesne w swojej ziemskiej kondycji bez wątpienia nie jest dla wierzącego wartością absolutną, tak że może on zostać wezwany, aby je porzucić dla wyższego dobra [79].

Jedność doczesności i wieczności wyraża prawda, że życie doczesne się nie kończy, tylko się zmienia. Rozdzielanie tych wymiarów rodzi nie tylko zagubienie perspektywy życia wiecznego, ale także niszczy odpowiedzialność za życie doczesne. Papież wciąż przypomina, że zatrzymanie się na doczesności nie tylko niszczy chrześcijańską nadzieję, ale prowadzi też do zagubienia najgłębszej perspektywy sensu i celu życia. Każdy człowiek, który przychodzi na świat, otwiera się nie tylko na doczesność, ale także na wieczność w Bogu [80].

4. Jedność osoby i wspólnoty. Antropologia chrześcijańska wskazuje wyraźnie, że człowiek jest istotą relacyjną i fundamentalne relacje życia ludzkiego nie są czymś dodatkowym, lecz przynależą do istoty człowieczeństwa. Z chrześcijańskiej koncepcji osoby wypływa […] w sposób konieczny właściwa wizja społeczeństwa [81]. Prawda o tym, że człowiek jest istotą społeczną, prowadzi konsekwentnie do ukazania nie tylko międzyosobowych relacji, ale także relacji pomiędzy człowiekiem a społecznością.

Papież podkreśla konieczność uniknięcia dwu zasadniczych skrajności w podejściu do relacji międzyludzkich w ramach społeczności. Z jednej strony nauka chrześcijańska odrzuca kolektywizm (socjalizm), w którym tak dalece podkreśla się wymiar społeczny, że gubi się podmiotowość osoby, a z drugiej strony – wskazuje na niebezpieczeństwo skrajnie indywidualistycznej (skrajnie liberalnej) koncepcji życia społecznego. Jan Paweł II stwierdza wyraźnie, że błąd socjalizmu ma charakter antropologiczny, gdyż traktuje człowieka jako zwykły element i cząstkę organizmu społecznego, co sprawia, że człowiek jest utożsamiany z pewnym zespołem relacji społecznych, a jednocześnie zanika pojęcie osoby jako samodzielnego podmiotu decyzji moralnych, który podejmując je, tworzy porządek społeczny [82].

Podkreślając godność osobową człowieka, chrześcijaństwo opowiada się za personalistyczną koncepcją życia społecznego. Nie wolno jej jednak mylić z indywidualizmem. Papież wskazuje tu na fundamentalną różnicę w rozumieniu ludzkiej wolności. Nie może ona być rozumiana jako swoboda czynienia czegokolwiek, albowiem wolność oznacza nie tylko dar z siebie, ale oznacza też wewnętrzną dyscyplinę daru. W związku z tym Papież stwierdza, że jesteśmy tutaj na tropie antytezy pomiędzy indywidualizmem a personalizmem. Miłość i cywilizacja miłości związane są z personalizmem. Dlaczego właśnie z personalizmem? Dlaczego indywidualizm zagraża cywilizacji miłości? Klucz odpowiedzi stanowi soborowe wyrażenie „bezinteresowny dar”. Indywidualizm oznacza także użycie wolności, w którym podmiot czyni to, co sam chce. Nie przyjmuje, aby ktoś „chciał”, wymagał od niego w imię obiektywnej prawdy. Nie chce drugiemu „dawać”, stawać się darem „bezinteresownym” w prawdzie. Indywidualizm pozostaje egocentryczny i egoistyczny. Antyteza pomiędzy nim a personalizmem rodzi się nie tyle na gruncie teorii, ile na gruncie „etosu”. „Etos” personalizmu jest altruistyczny. W jego zasięgu osoba nie tylko zdolna jest stawać się darem dla drugich, ale co więcej – znajduje w tym radość. Jest to ta radość, o jakiej mówi Chrystus (por. J 15,11; 16,20.22) [83].

Dla ukazania harmonijnej relacji osoby i wspólnoty Jan Paweł II odwołuje się do koncepcji „communio personarum” (wspólnoty osób). Chodzi o to, że prawdziwa wspólnota ludzka jest tylko tam, gdzie dla każdej osoby jest właściwe dla niej miejsce, gdzie każda osoba nie tylko nie jest niszczona przez wspólnotę, ale wprost przeciwnie – ma możność jeszcze bardziej potwierdzić to, że jest osobą, odnajdując siebie poprzez dar z siebie i zdolność przyjęcia daru drugiego człowieka. To potwierdza, że prawdziwa wspólnota buduje się w miłości i to na tej drodze możliwe jest przezwyciężenie wszelkich napięć między osobą a społecznością. W imię tej miłości Papież wzywa do tworzenia „duchowości komunii” [84]. Istotna dla zrozumienia chrześcijańskiej wizji wspólnoty jest kategoria uczestnictwa w duchu solidarności i sprzeciwu, albowiem wyraża ona lepiej personalistyczny charakter zaangażowania człowieka w życie społeczne [85]. W imię solidarności współpraca nad rozwojem całego człowieka i każdego człowieka jest obowiązkiem wszystkich wobec wszystkich [86].

5. Jedność i komplementarność kobiecości i męskości. Integralna koncepcja człowieka powinna wskazać też na harmonijne dopełnianie się męskości i kobiecości w całościowym powołaniu człowieka. Biblijna wizja stworzenia człowieka jako mężczyzny i kobiety wskazuje na różność, a jednocześnie komplementarność związaną z płciowością. Życie ludzkie od początku nosi znamię tej dwoistości, choć nie oznacza to rozdzielenia, mężczyzna i kobieta są bowiem równi w swej godności, a zarazem przez miłość powołani do jedności: Osobowa konstytucja obojga oraz osobowa godność jest „od początku” wyznacznikiem dobra wspólnego ludzkości w różnych wymiarach i zakresach. Do tego dobra wspólnego wnoszą oboje: mężczyzna i kobieta, właściwy sobie wkład. Dzięki temu dobro wspólne ludzi posiada u samych podstaw charakter komunijny i komplementarny zarazem [87].

Powołanie do jedności nie niweczy odmienności, albowiem zostaje zachowana różnorodność i oryginalność każdej osoby, zarówno kobiety, jak mężczyzny [88]. Stanowi to o szczególnym bogactwie człowieczeństwa rodzaju ludzkiego. W nim znajduje podstawę ustanowione przez Stwórcę małżeństwo, w którym urzeczywistnia się „komunia osób” [89] [90] [91].

W duchu integralnej wizji człowieka mężczyzna i kobieta odkrywają z jednej strony swoją osobową godność, a tym samym swoją fundamentalną równość, a z drugiej – swoją odmienność, z której wypływa obowiązek dopełniania się. Człowiek, poszukując swojej tożsamości, odkrywa ją nie tylko dzięki prawdzie o tym, że jest osobą, ale także dzięki odkryciu swojej męskości lub kobiecości. Jan Paweł II bardzo mocno akcentuje personalistyczną, a zarazem wspólnotową płaszczyznę poszukiwania przez mężczyznę i kobietę własnej tożsamości, a jednocześnie rozpoznawania i uznawania komplementarności. To poszukiwanie prowadzi poprzez męskość i kobiecość jako dwa „wcielenia” tej samej metafizycznie samotnej wobec Boga i w świecie istoty – wzajemnie dopełniające się sposoby „bycia ciałem” i zarazem bycia człowiekiem – jako dwa komplementarne wymiary samoświadomości i samostanowienia, a zarazem dwa komplementarne poczucia sensu ciała. Przy tym – jak to ukazuje Rdz 2,23 – kobiecość niejako odnajduje siebie w obliczu męskości, podczas gdy męskość potwierdza się przez kobiecość [92].

Papież wskazuje na konieczność odwołania się do adekwatnej antropologii, w której refleksja na temat płci i ludzkiej cielesności zawsze wiąże się ściśle z osobą [93]. Trzeba mówić o prymacie tego, co człowiecze i osobowe, w stosunku do tego, co męskie i kobiece, ponieważ mężczyzna i kobieta, zanim staną się mężem i żoną [...], wyłaniają się z tajemnicy stworzenia przede wszystkim jakby brat i siostra w samym człowieczeństwie [94] [95]. Trzeba to odczytywać także na sposób aksjologiczny: człowiek został stworzony jako szczególna wartość najpierw w relacji do Boga, jest też jednak wartością dla drugiego człowieka – przez wartość swojego człowieczeństwa oraz przez to, że kobieta jest wartością dla mężczyzny, a mężczyzna jest wartością dla kobiety [96].

Z racji uwarunkowań historyczno-kulturowych chrześcijańska wizja równej godności mężczyzny i kobiety nie zawsze była dobrze odczytywana – także przez ludzi wierzących. Dotyczy to zwłaszcza naruszania godności kobiety. Dlatego Jan Paweł II zachęca, by biorąc za podstawę osobistą godność mężczyzny i kobiety oraz wzajemny między nimi stosunek, głębiej poznać wartości i talenty właściwe kobiecości i męskości w kontekście nie tylko życia społecznego, ale także i przede wszystkim życia chrześcijańskiego i kościelnego [97]. Zwraca też uwagę, że troska kobiety o właściwe miejsce w społeczności nie oznacza rezygnacji kobiety ze swej kobiecości ani też naśladowania roli mężczyzny, ale właśnie pełnię człowieczeństwa kobiecego [98].

Wszystkie ukazane powyżej aspekty chrześcijańskiej wizji człowieka można ująć całościowo, odwołując się do idei powołania jako kategorii antropologicznej. Powołanie, które ma swoje źródło w Bogu – Stwórcy i Zbawicielu, jest powołaniem do bycia człowiekiem i do bycia dzieckiem Bożym (nowym stworzeniem); obejmuje całego człowieka, a więc także jego ciało; jest powołaniem w wymiarze doczesnym i wiecznym; odnosi się do życia indywidualnego i do wspólnotowego (w Kościele i społecznościach świeckich); jest powołaniem mężczyzny i kobiety.

Pierwsze i najbardziej podstawowe jest powołanie do bycia człowiekiem. „Być człowiekiem” to powołanie na miarę daru, którym jest samo człowieczeństwo [99]. Bóg, powołując człowieka, wskazuje mu cel bycia człowiekiem i jak nim być; dzięki Chrystusowi człowiek może w nowy sposób odczytać cel i sens swojego życia. Powołanie, w którym człowiek w sposób dogłębny odkrywa ewangeliczne prawo daru, wpisane we własne człowieczeństwo – samo jest darem! Jest […] darem, w którym odzwierciedla się bosko-ludzki profil Tajemnicy Odkupienia świata [100].

Powołanie chrześcijańskie wpisuje się zawsze w konkretną rzeczywistość świata, a więc w konkretne uwarunkowania życia ludzkiego. W związku z tym w antropologii Jana Pawła II pojawia się szczególnie wyraźne odniesienie do – jak sam to określa – człowieka „konkretnego”. Papież stwierdza: pełny wymiar prawdy o człowieku nie odnosi się jedynie do człowieka „abstrakcyjnego”, ale do człowieka „konkretnego”, czyli rzeczywistego i „historycznego”. Podkreśla, że chodzi o człowieka „każdego” – każdy bowiem jest ogarnięty Tajemnicą Odkupienia, z każdym Chrystus w tej tajemnicy raz na zawsze się zjednoczył. Człowiekiem powołanym przez Boga jest człowiek „każdy”, najbardziej „konkretny” i najbardziej „realny”: człowiek w całej pełni tajemnicy, która stała się jego udziałem w Jezusie Chrystusie [101].

Jan Paweł II zdaje się w ten sposób wyrażać przekonanie, że pełne poznanie człowieka nie może mieć jedynie charakteru teoretycznego. Trzeba go także rozpoznać i uznać w jego osobowej „biografii”, gdyż – zgodnie z wewnętrzną otwartością swego ducha i tak różnymi potrzebami ciała – człowiek pisze swoje osobowe dzieje zawsze poprzez rozliczne więzi, kontakty, układy, kręgi społeczne, jakie łączą go z innymi ludźmi – i to począwszy już od pierwszej chwili zaistnienia na ziemi, od chwili poczęcia i narodzin [102]. W jego życiu tętni i pulsuje to, co jest najgłębiej ludzkie: poszukiwanie prawdy, nienasycona potrzeba dobra, głód wolności, tęsknota za pięknem, głos sumienia ,ref> Redemptor hominis 18</ref>. Istotnym wymiarem jego egzystencji jest praca i wszystko to, co się z nią wiąże [103]. Od swoich narodzin jest włączony w różne tradycje [104] i w kulturę, od której zależy i na którą oddziałuje. Człowiek jest jednocześnie dzieckiem i ojcem kultury, w której żyje [105] [106].

Jan Paweł II podkreśla, że człowiek, powołany do wypełnienia woli Bożej, jest istotą historyczną, która się formuje dzień po dniu, podejmując liczne i dobrowolne decyzje: dlatego poznaje, miłuje i czyni dobro moralne, odpowiednio do etapów swego rozwoju [107]. Różne uwarunkowania życia osobistego, rodzinnego i społecznego oraz najrozmaitsze sytuacje historyczne, środowiskowe i kulturowe, stanowią ukonkretnienie głosu Boga, który zawsze tu i teraz powołuje człowieka do wspólnoty ze sobą i do czynienia sobie ziemi poddaną. Chrześcijanin odczytuje te wszystkie „znaki czasu” w świetle wiary w Chrystusa i mocą Ducha Świętego. Wówczas „wyzwanie”, które niesie ze sobą konkretna sytuacja, jest odczytywane jako osobowe „wezwanie”, płynące od Boga [108].

W różnych odpowiedziach na Boże powołanie, odniesione do konkretu życia, człowiek nie może zapominać o tym fundamencie, jaki wyznacza mu prawda o jego godności jako osoby i jako dziecka Bożego. Dzięki tej godności człowiek stanowi „ośrodek i szczyt” wszystkiego, co istnieje na ziemi; jest ona najcenniejszym dobrem człowieka. Jan Paweł II stwierdza, że godność osoby ludzkiej jawi się w całym swoim pięknie wówczas, gdy weźmie się pod uwagę jej pochodzenie i przeznaczenie: stworzony przez Boga na Jego obraz i podobieństwo, odkupiony drogocenną krwią Chrystusa, człowiek został wezwany do tego, by być „synem w Synu”, żywą świątynią Ducha Świętego, i jest przeznaczony do życia wiecznego w uświęcającej komunii z Bogiem. To z tej racji istota ludzka jest wartością samą w sobie i nie może być sprowadzona do roli przedmiotu. Godność ta stanowi równocześnie podstawę równości wszystkich ludzi i jest źródłem ich współuczestnictwa i wzajemnej solidarności, bowiem dialog i komunia wywodzą się przede wszystkim z tego, kim ludzie „są”, a dopiero wtórnie z tego, co „mają” [109].

Antropologia Jana Pawła II posiada niejako ze swojej istoty charakter głęboko moralny. Człowiek ma nie tylko poznać pełną prawdę o sobie, ale i nią żyć. Ma stawać się tym, kim jest i do czego został powołany. Ta perspektywa etyczna jest jednocześnie głęboko teologiczna, nade wszystko chrystologiczna. Jej pełne odczytanie jest zadane nie tylko poszczególnym ludziom, ale także Kościołowi, który jest niejako „stróżem” prawdy o człowieku: Kościół żyje tą rzeczywistością. Żyje tą prawdą o człowieku, która pozwala mu przekraczać granice doczesności, a równocześnie ze szczególną miłością i troską myśleć o tym wszystkim, co w wymiarach samej tej doczesności stanowi o życiu człowieka, o życiu ludzkiego ducha [...]. Kościół, starając się patrzeć na człowieka niejako „oczami samego Chrystusa” uświadamia sobie wciąż na nowo, iż jest on stróżem wielkiego skarbu, którego nie wolno mu rozproszyć, który wciąż musi pomnażać [110]. Kościół pragnie także nauczyć człowieka, by patrzył na siebie oczami Chrystusa, dlatego też jego podstawowym zadaniem jest skierowanie świadomości i doświadczenia całej ludzkości w stronę tajemnicy Chrystusa, aby pomagał wszystkim ludziom obcować z głębią Odkupienia, która jest w Jezusie Chrystusie. Przez to samo dotykamy równocześnie największej głębi człowieka: ludzkich serc, ludzkich sumień, ludzkich spraw [111].

Zatroskanie Papieża o to, by chrześcijańska antropologia została przyjęta przez świat współczesny, dobrze wyraża jego prośba: Wszystkich proszę, aby starali się dostrzec wnętrze człowieka, którego Chrystus zbawił przez tajemnicę swojej miłości, oraz głębię jego nieustannego poszukiwania prawdy i sensu. Różne systemy filozoficzne wpoiły mu złudne przekonanie, że jest absolutnym panem samego siebie, że może samodzielnie decydować o swoim losie i przyszłości, polegając wyłącznie na sobie i na własnych siłach. Wielkość człowieka nigdy nie urzeczywistni się w ten sposób. Stanie się to możliwe tylko wówczas, gdy człowiek postanowi zakorzenić się w prawdzie, budując swój dom w cieniu Mądrości i w nim zamieszkując. Tylko w tym horyzoncie prawdy będzie mógł w pełni zrozumieć sens swojej wolności oraz swoje powołanie do miłowania i poznania Boga jako najdoskonalsze urzeczywistnienie samego siebie [112].


Przypisy

  1. por. Ojca Świętego Jana Pawła II. Bóg Ojciec. Kraków−Ząbki 1999, 51,1
  2. por. K. Wojtyła. Osoba i czyn. Kraków 1985
  3. K. Wojtyła. Miłość i odpowiedzialność. Człowiek i moralność 1. Red. T. Styczeń i in. Lublin³ 1982.
  4. Centessimus annus 55
  5. por. Fides et ratio 76
  6. Fides et ratio 81
  7. Fides et ratio 6
  8. por. Christifideles laici 5
  9. por. Przemówienie z okazji 600-lecia Wydziału Teologicznego UJ, Kraków, 8.06.1997
  10. List do Rodzin Gratissimam sane 13
  11. por. Centessimus annus 41
  12. Fides et ratio 46
  13. Fides et ratio 89
  14. por. Redemptoris missio 8
  15. Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Bóg Ojciec. Kraków−Ząbki 1999, 50
  16. Fides et ratio 81
  17. Evangelium Vitae 35
  18. Dominus et Vivificantem 12
  19. Dominus et Vivificantem 34
  20. Dominus et Vivificantem 36
  21. Dominus et Vivificantem 37
  22. por. Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Bóg Ojciec. Kraków−Ząbki 1999, 52
  23. Przemówienie „Odpowiedzialność za prawdę poznawaną i przekazywaną”, Lublin-KUL, 9.06.1987, 6
  24. Fides et ratio 25
  25. Fides et ratio 90
  26. por. Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Bóg Ojciec. Kraków−Ząbki 1999, 52
  27. Veritatis Splendor 39
  28. Dominus et Vivificantem 36
  29. Familiaris consortio 11
  30. Evangelium Vitae 19
  31. Evangelium Vitae 36
  32. por. Fides et ratio 5
  33. por. Veritatis Splendor 102
  34. Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Jezus Chrystus. Kraków−Ząbki 1999, 7
  35. tamże
  36. Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Jezus Chrystus. Kraków−Ząbki 1999, 10
  37. tamże
  38. por. Evangelium Vitae 36
  39. Sobór Watykański II. Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współ czes nym Gaudium et spes (7.12.1965)., 22
  40. por. Veritatis Splendor 2
  41. Redemptor hominis 8
  42. Dives in Misercordia 1
  43. Centessimus annus 53
  44. Redemptor hominis 10
  45. por. tamże
  46. Redemptor hominis 11; por. Redemptor hominis 13
  47. Redemptor hominis 18
  48. Sobór Watykański II. Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes (7.12.1965), 24
  49. por. np. Centessimus annus 11
  50. Dominus et Vivificantem 59
  51. Fides et ratio 12
  52. por. Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Jezus Chrystus. Kraków−Ząbki 1999, 54
  53. Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Jezus Chrystus. Kraków−Ząbki 1999, 71
  54. por. List do Młodych Parati semper 12
  55. Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Jezus Chrystus. Kraków−Ząbki 1999, 72
  56. Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Jezus Chrystus. Kraków−Ząbki 1999, 73
  57. por. Dominus et Vivificantem 14
  58. por. Dominus et Vivificantem 52
  59. Dominus et Vivificantem 59
  60. Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Jezus Chrystus. Kraków−Ząbki 1999, 74
  61. por. Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Jezus Chrystus. Kraków−Ząbki 1999, 75
  62. List do Młodych Parati semper 14
  63. List do Rodzin Gratissimam sane 11
  64. por. Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Jezus Chrystus. Kraków−Ząbki 1999 76
  65. Przemówienie do przedstawicieli świata kultury, Warszawa, 8.06.1991
  66. Mulieris dignitatem 29
  67. Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Bóg Ojciec. Kraków−Ząbki 1999, 51
  68. Familiaris consortio 11
  69. por. Evangelium Vitae 23
  70. Veritatis Splendor 48
  71. Veritatis Splendor 49
  72. List do Rodzin Gratissimam sane 19
  73. List do Rodzin Gratissimam sane 103
  74. por. Dives in Misercordia 4
  75. List do Młodych Parati semper 5
  76. por. Dives in Misercordia 13
  77. Evangelium Vitae 2
  78. Evangelium Vitae 30
  79. Evangelium Vitae 47
  80. por. List do Rodzin Gratissimam sane 9
  81. Centessimus annus 13
  82. tamże
  83. List do Rodzin Gratissimam sane 14
  84. por. Novo millenio ineunte 43
  85. por. Christifideles laici 5
  86. por. Solicitudo Rei Socialis 32
  87. List do Rodzin Gratissimam sane 6
  88. Mulieris dignitatem 16
  89. Katechezy Ojca Świętego Jana Pawła II. Bóg Ojciec. Kraków−Ząbki 1999, 52
  90. por. Familiaris consortio 19
  91. List do Rodzin Gratissimam sane 8
  92. Mężczyzną i niewiastą stworzył ich. Odkupienie ciała a sakramentalność małżeństwa. Watykan 1986, s. 42
  93. por. Mężczyzną i niewiastą stworzył ich. Odkupienie ciała a sakramentalność małżeństwa. Watykan 1986, s. 58
  94. Mężczyzną i niewiastą stworzył ich. Odkupienie ciała a sakramentalność małżeństwa. Watykan 1986, s. 75
  95. por. Mulieris dignitatem 6
  96. por. Mężczyzną i niewiastą stworzył ich. Odkupienie ciała a sakramentalność małżeństwa. Watykan 1986, s. 36-38
  97. Christifideles laici 50
  98. Familiaris consortio 23
  99. por. List do Rodzin Gratissimam sane 9
  100. Redemptionis donum 6
  101. Redemptor hominis 13
  102. Redemptor hominis 14
  103. por. Laborem exercens 4
  104. por. Fides et ratio 31
  105. Fides et ratio 71
  106. por. Veritatis Splendor 53
  107. Familiaris consortio 34
  108. por. Pastores dabo vobis 10
  109. Christifideles laici 37
  110. Redemptor hominis 18
  111. Redemptor hominis 10
  112. Fides et ratio 107

Bibliografia

Dzieła Jana Pawła II

Inne dokumenty Kościoła

  • Sobór Watykański II. Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes (7.12.1965)'
  • Katechizm Kościoła Katolickiego. Poznań² 2002.

Publikacje innych autorów

  • Cz. S. Bartnik. Personalizm teologiczny według Karola Wojtyły. ZN KUL 22:1979 nr 1-3;
  • T. Styczeń. Ciało jako „znak Obrazu Stwórcy”. W: Jan Paweł II. Mężczyzną i niewiastą stworzył ich. Chrystus odwołuje się do „początku”. O Jana Pawła II teologii ciała. Red. T. Styczeń. Lublin 1981;
  • W. Chudy. Obszary filozoficzne Jana Pawła II teologii ciała. W: tamże;
  • M. A. Krąpiec. Osoba i społeczność. W: Jan Paweł II. Redemptor hominis. Tekst i komentarze. Red. Z. Zdybicka. Lublin 1982;
  • S. Kamiński. Naukowa, filozoficzna i teologiczna wizja człowieka. W: tamże;
  • Z. Zdybicka. Personalistyczne podstawy prawdy o człowieku zbawionym. W: tamże;
  • J. Nagórny. Współczesny człowiek – drogą Kościoła. Refleksja nad nauczaniem Jana Pawła II. RT 40:1993 z. 3;
  • I. Mroczkowski. Misterium człowieka stworzonego. W: tamże; T. Styczeń. Być sobą to przekraczać siebie – O antropologii Karola Wojtyły. W: K. Wojtyła. Osoba i czyn oraz inne studia antropologiczne. Red. T. Styczeń i in. Lublin 1994;
  • J. Kupny. Antropologiczne podstawy nauczania społecznego Jana Pawła II. Opole 1994;
  • J. Galarowicz. Człowiek jest osobą. Podstawy antropologii filozoficznej Karola Wojtyły. Kraków 1994;
  • Tenże. Imię własne człowieka. Klucz do myśli i nauczania Karola Wojtyły – Jana Pawła II. Kraków 1996;
  • R. Buttiglione. Myśl Karola Wojtyły. Lublin 1996;
  • J. Nagórny. Posłannictwo chrześcijan w świecie. T. 1: Świat i wspólnota. Lublin 1997;
  • K. L. Schmitz. W sercu ludzkiego dramatu. Antropologia filozoficzna Karola Wojtyły – Jana Pawła II. Kraków 1997.

Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II o aborcji


Linki zewnętrzne

Hasła w Zintegrowanej Bazie Tekstów Papieskich

Zobacz także