Grzech

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Wersja z dnia 12:51, 27 lip 2015 autorstwa Pgierech (dyskusja | edycje) (→‎Zobacz także)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014
Autor hasła: ks. Franciszek GRENIUK   

Grzech – (gr. „hamartia”; łac. „peccatum” – błąd, wykroczenie, grzech) – pojęcie z zakresu antropologii religijnej (chrześcijańskiej); utożsamia się ze złem moralnym wówczas, kiedy człowiek odczytuje je nie tylko w relacji do siebie samego, czy innych ludzi, ale nade wszystko do Boga. Katolicka nauka o grzechu (hamartiologia) opiera się na nauce Objawienia i Tradycji oraz Magisterium Kościoła; uwzględnia także wkład nauk o człowieku. Grzech uznaje się niekiedy za przekroczenie prawa Bożego, za nieposłuszeństwo Bożym przykazaniom. Jednakże głębsze, bardziej personalistyczne rozumienie grzechu widzi w nim przede wszystkim naruszenie osobowej więzi z Bogiem, niewierność, a nawet wzgardzenie Bożą miłością.

Pismo Święte ukazuje doświadczenie grzechu i jego dramatyczne skutki w życiu człowieka i społeczności jako konsekwencję grzechu pierworodnego. W Starym Testamencie jest on ukazany jako niewierność Przymierzu, jako zerwanie lub złamanie Przymierza. W Nowym Testamencie ta niewierność odnosi się nade wszystko do osoby Chrystusa (Nowego Przymierza w Chrystusie); jest rodzajem niewiary, odrzucenia Jego zbawczego działania. Wieloaspektową rzeczywistość grzechu – opierając się na Biblii – ujmuje się w kilku podstawowych wymiarach: w relacji do Boga („teologiczny” wymiar grzechu); w relacji do siebie samego (antropologiczny, personalistyczny wymiar grzechu); w relacji do bliźniego i wspólnoty (wspólnotowy wymiar grzechu). Zwrócenie głębszej uwagi na ten ostatni wymiar grzechu zaowocowało pojęciem grzech społeczny. Po Soborze Watykańskim II starano się przezwyciężyć zbyt legalistyczne rozumienie grzechu jako przekroczenia prawa (norm moralnych) przez podkreślenie jego charakteru personalistycznego: z jednej strony chodzi o to, że grzech narusza relację z osobowym Bogiem, z drugiej – chodzi nie tylko o sam grzech, ale także o człowieka popełniającego grzech.

Nauczanie Jana Pawła II nt. grzechu

Jan Paweł II ujmuje problem grzechu w perspektywie antropologicznej – jako integralną część prawdy o człowieku i jego życiu [1]. Jego nauka o grzechu wiąże się także ściśle z nauką o zbawieniu (soteriologia), a więc jednocześnie z nauką o łasce i usprawiedliwieniu, o potrzebie nawrócenia i pokuty, w szczególny zaś sposób z nauką o Bożym miłosierdziu. Niezwykle wyraźne akcentowanie „teologicznego” wymiaru grzechu idzie w parze z podkreślaniem jego konsekwencji w życiu człowieka oraz ukazywaniem jego skutków dla wspólnoty. W nawiązaniu do współczesnego zjawiska utraty poczucia grzechu Papież odważnie głosi prawdę o dramacie grzechu w życiu ludzi, społeczności [[świeccy|świeckich] i Kościoła. Jednakże ta nauka nie ma charakteru fatalistycznego: człowiek może bowiem – mocą własnego wysiłku, ale nade wszystko wsparty darami Bożymi – zwyciężyć grzech w sobie [2].


Nauczanie Jana Pawła II na temat grzechu pojawia się w wielu jego wypowiedziach, nawet w tych o charakterze okazjonalnym. Do najważniejszych należą adhortacja Reconciliatio et paenitentia oraz encyklika Veritatis Splendor. Wiele istotnych odniesień do problematyki grzechu znajduje się w encyklikach Redemptor hominis, Dives in Misercordia i Dominus et Vivificantem. Społeczny wymiar grzechu (także problem struktur grzechu) został szeroko omówiony najpierw w Reconciliatio et paenitentia, a potem w encyklice Solicitudo Rei Socialis. Bardzo szczegółowe rozważania na temat grzechu prowadził Jan Paweł II w katechezach środowych (13.08.1986-17.12.1986).


1. Papież wiąże tajemnicę grzechu z grzechem pierwszych rodziców, jaki odsłania najbardziej wewnętrzną i mroczną istotę grzechu: nieposłuszeństwo wobec Boga, wobec Jego prawa, normy moralnej, którą dał człowiekowi, wpisując ją w ludzkie serce i potwierdzając oraz udoskonalając przez Objawienie [3]. To nieposłuszeństwo zakłada odrzucenie – albo przynajmniej odsunięcie – prawdy, którą Bóg wyraził w akcie stworzenia. U korzenia ludzkiego grzechu leży więc kłamstwo jako radykalne odrzucenie prawdy, zawartej w Słowie Ojca, poprzez które wyraża się miłująca wszechmoc Stwórcy [4]. W każdym grzechu powtarza się niejako grzech ludzkiego początku, jaki polega na zakłamaniu i odrzuceniu Daru oraz Miłości, które stanowią o początku świata i człowieka [5]. Nieposłuszeństwo oznacza w konsekwencji odepchnięcie tego źródła, jakim jest Bóg, aby samemu stawać się autonomicznym i wyłącznym źródłem stanowienia o tym, co dobre i złe [6].


Grzech jest aktem wolności człowieka, a zarazem jej nadużyciem [7], albowiem ten akt woli zaistniał wbrew prawdzie, na gruncie kłamstwa [8]. W tym świetle trzeba odczytywać swoistą „definicję” grzechu, jaką podaje Jan Paweł II: Grzech jest nieposłuszeństwem człowieka, który nie uznaje – aktem swej wolności – panowania Boga w swym życiu, przynajmniej w określonym momencie, kiedy przekracza Jego prawo [9]. Papież stwierdza także, iż wyłączenie Boga, zerwanie z Bogiem, nieposłuszeństwo wobec Boga: w ciągu całej ludzkiej historii było zawsze i jest grzechem [10]. Może to przyjmować różne formy, aż po radykalną negację Boga i Jego istnienia, czyli ateizm [11]. To fundamentalne odniesienie grzechu do relacji człowieka do Boga wyraża się także w tym, że Kościół, czerpiąc natchnienie z Objawienia, wierzy i wyznaje, że grzech jest obrazą Boga [12].


Grzech jako nieposłuszeństwo Bogu odsłania swój wymiar „chrystologiczny”, kiedy staje się aktem niewiary w Chrystusa i odrzuceniem Jego zbawczego posłannictwa. Kiedy Jezus mówi o grzechu tych, którzy „nie uwierzyli w Niego”, to nie odnosi się wyłącznie do tych, którzy odrzucili Jego mesjańskie posłannictwo, skazując Go na śmierć krzyżową; ta niewiara ma zasięg uniwersalny [13]. Grzech jest także „zasmucaniem” Ducha Świętego [14]. Grzech jako zerwanie z Bogiem, jako odrzucenie Boga rodzi określone skutki w człowieku. Jan Paweł II określa ten antropologiczny wymiar grzechu jako akt samobójczy i dodaje, że ponieważ przez grzech człowiek odmawia podporządkowania się Bogu, zburzeniu ulega również jego wewnętrzna równowaga, w jego wnętrzu wybuchają sprzeczności i konflikty [15]. Ma to związek również z następstwami grzechu pierworodnego, z którego powodu człowiek ustawicznie doznaje pokusy, by odwrócić wzrok od Boga żywego i prawdziwego i skierować go ku bożkom […]; przytępia to również jego zdolność poznawania prawdy i osłabia wolę poddania się jej [16]. Człowiek, w którym zatarło się podobieństwo do Boga [17], potrzebuje odkupienia [18].


2. Ten antropologiczny wymiar grzechu łączy się ściśle z jego charakterem wspólnotowym. Albowiem człowiek, przez swój bunt przeciwko Stwórcy, nie tylko oszpeca obraz Boży w samym sobie, ale doznaje pokusy, aby zniekształcić go także w innych, wprowadzając w miejsce wzajemnej komunii nieufność, obojętność i wrogość, która posuwa się nawet do zabójczej nienawiści. Kto nie uznaje Boga jako Boga, sprzeniewierza się głębokiemu pojęciu człowieka i narusza komunię między ludźmi [19]. Zraniony przez grzech człowiek niejako nieuchronnie narusza tkankę łączącą go z innymi ludźmi i ze światem stworzonym [20]. Dlatego na tajemnicę grzechu składa się ta podwójna rana, którą grzesznik otwiera w sobie i w stosunkach z bliźnim. Stąd można mówić o grzechu osobistym i społecznym: pod pewnym względem każdy grzech jest osobisty; pod pewnym zaś – każdy grzech jest społeczny, na ile, i ponieważ, pociąga za sobą również skutki społeczne [21].


Dowartościowanie wspólnotowego (społecznego) wymiaru grzechu jest jednym z istotnych rysów hamartiologii Jana Pawła II. Papież wielokrotnie podkreśla, że przez grzech nastąpił rozłam, z którego wywodzą się wszystkie inne formy rozłamu wewnątrz człowieka i wokół niego [22]. Odnosi tę prawdę nade wszystko do społeczności świeckich, wprowadzając do Magisterium Kościoła pojęcia grzechu społecznego i struktur grzechu, ale wspólnotowy wymiar grzechu widzi także jako wymiar eklezjalny. Przecież przez grzech konkretnego chrześcijanina cały Kościół został obrażony i zraniony [23]; z powodu grzechu za mało świeci oblicze Kościoła wobec tych, którzy na niego patrzą [24].


W ukazywaniu społecznego wymiaru grzechu – a w tym kontekście grzechu społecznego i struktur grzechu – chodzi o podkreślenie niszczącej siły grzechu w zakresie współżycia ludzi z ludzkimi społecznościami. Wprowadzenie pojęcia grzechu społecznego jest przykładem właściwie wykorzystanej wiedzy współczesnej o człowieku, takich zwłaszcza jej działów jak psychologia i socjologia, które ukazują uwarunkowania psychologiczne i socjologiczne konkretnych poglądów, zachowań i działań moralnych człowieka jako jednostki oraz członka grup społecznych. Jednakże Jan Paweł II stwierdza bardzo wyraźnie, że grzech społeczny to pojęcie analogiczne, albowiem za grzech są zawsze odpowiedzialne konkretne osoby. Nie ma takiego grzechu, który można by przypisać wyłącznie społeczności, bez odniesienia go do konkretnego człowieka. Ostatecznie bowiem – jak naucza Papież – grzech społeczny jest owocem, nagromadzeniem i zbiorem wielu grzechów osobistych [...]. Sytuacja – a więc także instytucja, struktura, społeczeństwo – nie jest sama przez się podmiotem aktów moralnych; dlatego nie może być sama w sobie dobra i zła. Na dnie każdej sytuacji grzechu znajdują się zawsze osoby, które grzech popełniają [25].


Jan Paweł II wskazuje na trzy zasadnicze zakresy znaczeniowe pojęcia grzech społeczny. W rozumieniu najogólniejszym jest nim każdy grzech, który ze względu na solidarność ludzką, równie tajemniczą i niepojętą, co rzeczywistą i konkretną, w jakiś sposób dotyka innych ludzi. Jest to – jak pisze Papież – każdy grzech, który rzutuje z mniejszą lub większą gwałtownością, z mniejszą lub większą szkodą na całą strukturę kościelną i na całą ludzką rodzinę [26]. W nieco węższym zakresie grzechami społecznymi są grzechy, które ze względu na ich przedmiot są ze swej natury skierowane przeciwko bliźnim. Może tu chodzić o naruszenie relacji osoby do osoby, osoby w odniesieniu do wspólnoty, a także wspólnoty do osoby [27]. W najwęższym zakresie grzechem społecznym można nazwać złe relacje pomiędzy całymi grupami społecznymi: Stosunki te nie zawsze są w zgodzie z zamysłami Boga, który pragnie, by na świecie panowała sprawiedliwość, wolność i pokój wśród jednostek, grup i narodów. Stąd walka klas, bez względu na to, kto jest za nią odpowiedzialny, niekiedy ten, kto ustala jej reguły, stanowi zło społeczne. Stąd uporczywe przeciwstawianie się bloków państw innym blokom, jednego narodu – innemu narodowi, grup – innym grupom w łonie tego samego narodu, również stanowi zło społeczne [28].


Społeczny wymiar grzechu ukazuje Jan Paweł II również jako struktury grzechu. Chociaż pojęcie to pojawiało się już wcześniej, to w Magisterium Kościoła po raz pierwszy tak wyraźnie zostało zaprezentowane w encyklice Solicitudo Rei Socialis. Papież, nie pomniejszając w niczym odpowiedzialności osobistej, zwraca uwagę, jak w pewnych strukturach społeczno-historycznych objawiają się społeczne skutki grzechu, jak tworzy się środowisko, które człowiekowi przyzwala albo nawet ułatwia grzeszne działanie. Struktury grzechu to – według Papieża – suma czynników negatywnych, których działanie zmierza w kierunku przeciwnym niż prawdziwe poczucie powszechnego dobra wspólnego i potrzeba popierania go, a które stwarzają – zarówno dla osób, jak i dla instytucji – przeszkodę trudną do przezwyciężenia [29]. Ukazanie struktur grzechu pozwala nazwać po imieniu korzenie zła nękającego życie społeczne [30].


3. Jan Paweł II wiele miejsca poświęca problemowi właściwego rozróżniania grzechów. Przy podstawowym rozróżnianiu grzechu bierze pod uwagę fakt, że stopień sprzeciwu wobec woli Boga oraz stopień zaangażowania ludzkiej wolności może być bardzo różny. Przypomina nieuniknione pytanie ludzkiego sumienia: dlaczego i w jakiej mierze grzech jest ciężki ze względu na to, że obraża Boga oraz ze względu na skutki dla człowieka? [31]. Kościół daje odpowiedź na to pytanie, choć jednocześnie zdaje sobie sprawę, że nie zawsze jest łatwo w konkretnych sytuacjach określić wyraźne granice [32]. Odwołując się do nauki biblijnej i do tradycyjnego nauczania Kościoła, Jan Paweł II rozróżnia grzechy śmiertelne i powszednie. Szczególnie wyraźnie powołuje się na św. Tomasza z Akwinu, który uczył: „gdy na skutek grzechu nieład w duszy posunie się aż do odwrócenia się od celu ostatecznego, czyli od Boga, z którym jednoczy nas miłość, wówczas ów grzech jest śmiertelny; kiedy zaś ów nieład dotyczy innych rzeczy, a nie odwrócenia się od tegoż celu, wówczas grzech jest powszedni” [33]. Papież stwierdza ponadto, że rozpatrując grzechy od strony przedmiotowej, od strony materii grzechu, mówi się o grzechu ciężkim, ale ten grzech utożsamia się w praktyce, w nauce i działalności duszpasterskiej Kościoła z grzechem śmiertelnym [34].


Ojciec Święty określa grzechem śmiertelnym ten akt, którym człowiek dobrowolnie i świadomie odrzuca Boga, Jego prawo, ofiarowane człowiekowi przez Boga przymierze miłości, gdyż woli zwrócić się do siebie samego, do jakiejś rzeczywistości stworzonej i skończonej, do czegoś przeciwnego woli Bożej („conversio ad creaturam”). […] Człowiek czuje, że to nieposłuszeństwo wobec Boga zrywa więź z jego życiodajną zasadą: jest to grzech śmiertelny, czyli akt, który ciężko obraża Boga, a w końcu zwraca się przeciwko samemu człowiekowi z ciemną i potężną, niszczycielską siłą [35]. Jan Paweł II sprzeciwia się proponowanemu przez niektórych teologów (a nawet ojców synodalnych) potrójnemu rozróżnianiu grzechu: powszednie, ciężkie i śmiertelne, gdyż: istotna i decydująca różnica zachodzi między grzechem, który niszczy miłość, a grzechem, który nie zabija życia nadprzyrodzonego: pomiędzy życiem i śmiercią nie ma drogi pośredniej [36].


Papież sprzeciwia się także próbom sprowadzenia grzechu śmiertelnego jedynie do naruszenia opcji fundamentalnej. Już w Reconciliatio et paenitentia stwierdza, że z tym grzechem mamy do czynienia także wtedy, gdy człowiek świadomie i dobrowolnie, dla jakiejkolwiek przyczyny, wybiera coś, co jest poważnym nieporządkiem [37]. Papież nie lekceważy potrzeby uwzględnienia tu rozważań ze sfery psychologii, ale nie uważa, że jedynie na tej podstawie można budować kategorie teologiczne [38]. Do tego problemu powraca w encyklice Veritatis Splendor. Przypomina najpierw, że pogląd wiążący grzech śmiertelny jedynie z opcją fundamentalną prowadzi ostatecznie do wniosku, że mierząc ciężkość grzechu należy kierować się raczej stopniem zaangażowania wolności osoby, która dany czyn popełnia, niż samą materią tego czynu [39]. Odwołując się nauczania Soboru Trydenckiego, Papież podkreśla, że grzechem śmiertelnym jest ten, który dotyczy materii poważnej i który nadto został popełniony z pełną świadomością i całkowitą zgodą [40]. To na tej drodze trzeba wyjaśniać, że nie zawsze „poważna materia” oznacza grzech śmiertelny: czyn poważny ze względu na swoją materię nie stanowi grzechu śmiertelnego z powodu braku pełnej świadomości lub całkowitej zgody osoby, która go dokonuje [41].


4. Nauka Jana Pawła II o grzechu nie jest jedynie hamartiologią, albowiem łączy się ściśle z orędziem o zbawieniu. Kościół uczy o grzechu w perspektywie zbawczego działania Boga, w której grzech zostaje skonfrontowany z prawdą Bożej miłości: sprawiedliwej, wielkodusznej i wiernej, ujawniającej się nade wszystko w przebaczeniu i odkupieniu (Reconciliatio et paenitentia 13). Z jednej strony grzech odsłania tajemnicę nieprawości („mysterium iniquitatis”), z drugiej – trzeba go widzieć w świetle tajemnicy zbawienia („mysterium pietatis”), która odsłania zwycięstwo nad grzechem [42].


Jan Paweł II przypomina wielokrotnie, że Boża miłość nie zatrzymuje się przed naszym grzechem, nie cofa się przed naszymi przewinieniami, ale staje się jeszcze bardziej troskliwa i wielkoduszna [43]. Jest to wyraźne odwołanie się do tajemnicy Bożego miłosierdzia, która w dziejach ludzkich objawia się w Jezusie Chrystusie [44]. Prawda o tym, że miłość Boża jest potężniejsza niż grzech, najpełniej objawia się w krzyżu Chrystusa i potwierdza w Jego zmartwychwstaniu [45]. Dlatego też, żaden grzech człowieka nie może uchylić Bożego Miłosierdzia, nie może go powstrzymać przed ujawnieniem całej swej zwycięskiej mocy, jeśli tylko jej wezwiemy [46].


Podkreślając tę zbawczą perspektywę, Jan Paweł II mówi o grzechu zbawionym w relacji do grzechu potępionego. Według Papieża, szczególna jest tu rola Ducha Świętego, którego zadaniem jest zbawcze przekonywanie o grzechu. Doprowadzając człowieka do pełnej prawdy, Duch Święty przekonuje o grzechu, a to przekonywanie ma na celu zbawienie świata, zbawienie ludzi [47]. To On prowadzi każdego człowieka pod krzyż Chrystusa, aby w ten sposób poznał całe zło grzechu, a zarazem możliwość jego przezwyciężenia: Duch Święty, ukazując na gruncie Chrystusowego Krzyża grzech w ekonomii zbawienia (można by powiedzieć: „grzech zbawiony”), pozwala zrozumieć, jak Jego posłannictwo dotyczy również tego grzechu, który już został definitywnie osądzony („grzech potępiony”) [48]. W relacji do krzyża Chrystusa grzech zostaje rozpoznany w pełnej skali zła, jaka jest mu właściwa, zostaje zidentyfikowany w pełnym wymiarze „mysterium iniquitatis” [49], jakie w sobie zawiera i kryje. A równocześnie ten grzech zostaje zidentyfikowany w pełnym zarazem wymiarze „mysterium pietatis” [50].


Jan Paweł II uczy, że każdego grzechu człowieka może dosięgnąć zbawcza moc Boża [51]. Albowiem nieskończona jest gotowość i moc przebaczania, mająca swe stałe pokrycie w niewysłowionej wartości ofiary Syna. Żaden grzech ludzki nie przewyższa tej mocy ani jej nie ogranicza. Ograniczyć ją może tylko od strony człowieka brak dobrej woli, brak gotowości nawrócenia, czyli pokuty, trwanie w oporze i sprzeciwie wobec łaski i prawdy, a zwłaszcza wobec świadectwa krzyża i zmartwychwstania Chrystusowego [52]. W tym kontekście Jan Paweł II zwraca uwagę, jak należy rozumieć grzech przeciw Duchowi Świętemu, o którym mówił sam Chrystus: Bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu polega więc w konsekwencji na radykalnej odmowie przyjęcia tego odpuszczenia, którego wewnętrznym szafarzem jest Duch Święty, a które zakłada całą prawdę nawrócenia, dokonanego przezeń w sumieniu […], oznacza odmowę sięgnięcia do źródeł Odkupienia, które „zawsze” pozostają otwarte w ekonomii zbawienia, w której wypełnia się posłannictwo Ducha Świętego [53].


Prawda o Bożym miłosierdziu i o grzechu zbawionym nie może prowadzić jednak do lekceważenia grzechu. Konieczna jest postawa nawrócenia do Boga, a tym samym odwrócenia się od grzechu. Pierwszym warunkiem jest uznanie nie tylko prawdy o grzechu, ale także prawdy o tym, że jest się grzesznikiem: Uznanie swego grzechu, co więcej – po głębszym spojrzeniu na własną osobowość – uznanie siebie grzesznikiem, zdolnym do popełnienia grzechu i skłonnym do grzechu, jest konieczną zasadą powrotu do Boga [54]. Dlatego też jedną z najbardziej dramatycznych przeszkód na drodze nawrócenia jest współczesne zjawisko utraty poczucia grzechu. Papież wielokrotnie odnosi się do tego problemu [55]. Według Papieża, taka sytuacja wyrasta z sekularyzmu, ale też składa się na nią wiele bardziej konkretnych przyczyn. Chodzi tu z jednej strony o pewne prądy kulturowe i filozoficzne, które zniekształcają prawdę o człowieku (Papież zwraca uwagę na błąd socjologizmu i psychologizmu) i prowadzą do relatywistycznej wizji moralności, a z drugiej – o zjawisko zaćmienia i znieprawienia ludzkich sumień, do czego mogą się przyczyniać także pewne niewłaściwe praktyki duszpasterskie w Kościele [56].


Jan Paweł II patrzy z nadzieją na możliwość przemiany i nawrócenia człowieka. Ta nadzieja opiera się nie tylko na tajemnicy Bożego miłosierdzia, ale także na przekonaniu, że ciemności błędu i grzechu nigdy jednak nie zdołają do końca zgasić w człowieku światła Boga Stwórcy [57]. Takie też jest posłannictwo Kościoła: Kościół, mający jedynego Mistrza, Jezusa Chrystusa, ze swej strony jako matka i nauczycielka niestrudzenie pełni wobec ludzi posługę jednania i nie waha się ujawniać zła grzechu, głosić konieczność nawrócenia, zachęcać i błagać ludzi, aby „się pojednali” [58]. Takie jest posłannictwo Jana Pawła II, który – przypominając adhortację Reconciliatio et paenitentia – pisze: Wzywałem w niej, aby wszelkimi siłami przeciwdziałać kryzysowi „świadomości grzechu”, występującemu we współczesnej kulturze, ale jeszcze usilniej zachęcałem, aby pomagać innym odkrywać Chrystusa jako „mysterium pietatis” – jako Tego, w którym Bóg ukazuje nam swoje miłosierne serce i w pełni jedna nas ze sobą [59].


Przypisy

  1. por. Reconciliatio et paenitentia 13
  2. por. Solicitudo Rei Socialis 47
  3. Reconciliatio et paenitentia 14
  4. Dominus et Vivificantem 33
  5. Dominus et Vivificantem 35
  6. Dominus et Vivificantem 36
  7. por. Reconciliatio et paenitentia 3; 14
  8. por. Dominus et Vivificantem 39
  9. Reconciliatio et paenitentia 14
  10. tamże
  11. por. Tamże
  12. Dominus et Vivificantem 39
  13. por. Dominus et Vivificantem 29
  14. por. Dominus et Vivificantem 47
  15. Reconciliatio et paenitentia 15
  16. Veritatis Splendor 1
  17. por. Redemptor hominis 8
  18. por. Centessimus annus 25
  19. Evangelium Vitae 36
  20. Reconciliatio et paenitentia 15
  21. tamże
  22. Reconciliatio et paenitentia 4
  23. Reconciliatio et paenitentia 31
  24. por. Reconciliatio et paenitentia 12
  25. Reconciliatio et paenitentia 16
  26. tamże
  27. por. Tamże
  28. tamże
  29. Solicitudo Rei Socialis 36
  30. por. tamże
  31. Reconciliatio et paenitentia 17
  32. tamże
  33. tamże
  34. tamże
  35. tamże
  36. tamże
  37. tamże
  38. por. Tamże
  39. Veritatis Splendor 69
  40. Veritatis Splendor 70
  41. tamże
  42. por. Reconciliatio et paenitentia 19
  43. Reconciliatio et paenitentia 22
  44. por. Redemptor hominis 9
  45. por. Dives in Misercordia 8
  46. Veritatis Splendor 118
  47. Dominus et Vivificantem 27
  48. Dominus et Vivificantem 28; por. Dominus et Vivificantem 31
  49. por. 2 Tes 2,7
  50. por. 1 Tm 3,16; Dominus et Vivificantem 32
  51. Dominus et Vivificantem 42
  52. Dives in Misercordia 13
  53. Dominus et Vivificantem 46
  54. Reconciliatio et paenitentia 13
  55. por. m.in.: Reconciliatio et paenitentia 18; Dominus et Vivificantem 47; Ecclesia in Europa 76
  56. por. Reconciliatio et paenitentia 18
  57. Veritatis Splendor 1
  58. Reconciliatio et paenitentia 12
  59. Novo millenio ineunte 37

Bibliografia

Dzieła Jana Pawła II

Inne dokumenty Kościoła

  • Kongregacja ds. Wychowania Katolickiego, Wytyczne wychowawcze w odniesieniu do ludzkiej miłości. Zasadnicze cechy wychowania seksulanego, Watykan, 1.11.1983

Publikacje innych autorów

  • Franciszek Greniuk, Problematyka grzechu w nowych ujęciach podręcznikowych, Częstochowskie Studia Teologiczne 14/1986
  • Franciszek Greniuk, Hamartiologia Jana Pawła II [w:] Żeby nie ustała wiara, red. J. Homerski i in., TNKUL, Lublin 1989
  • J. Nagórny, Grzech [w:] Encyklopedia "Białych Plam" T. 7, Polskie Wydaw. Encyklopedyczne, Radom 2002
  • J. Orzeszyna, Grzech społeczny [w:] Encyklopedia nauczania społecznego Jana Pawła II, Polskie Wydaw. Encyklopedyczne, Radom 2005 W bibliotece.jpg

Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II o grzechu

Jeśli możemy mówić o większej dojrzałości wspólnej i wzajemnej modlitwy dzięki dialogowi ekumenicznemu, to dlatego, że dialog ten spełnia zarazem funkcję rachunku sumienia. W tym miejscu wypada przypomnieć słowa Pierwszego Listu św. Jana: „Jeśli mówimy, że nie mamy grzechu, to samych siebie oszukujemy i nie ma w nas prawdy. Jeżeli wyznajemy nasze grzechy, [Bóg] jako wierny i sprawiedliwy odpuści je nam i oczyści nas z wszelkiej nieprawości” (1, 8-9). Jan idzie dalej jeszcze, gdy stwierdza: „Jeśli mówimy, że nie zgrzeszyliśmy, czynimy Go kłamcą i nie ma w nas Jego nauki” (1, 10). Takie radykalne wezwanie do uznania własnej grzeszności powinno kształtować też ducha dialogu ekumenicznego. Jeżeli nie staje się on rachunkiem sumienia, poniekąd „dialogiem sumień”, czyż możemy wówczas liczyć na to, o czym w dalszym ciągu zapewnia ten sam List? „Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca — Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za grzechy całego świata” (2, 1-2). Jeśli grzechy całego świata zostały ogarnięte odkupieńczą ofiarą Chrystusa, to — wśród nich — również i wszystkie grzechy przeciwko jedności Kościoła: grzechy chrześcijan, grzechy pasterzy w tej samej mierze co grzechy wiernych. Zjednoczenie chrześcijan — także po wszystkich grzechach, które przyczyniły się do historycznych podziałów — jest możliwe. Warunkiem jest pokorna świadomość, że zgrzeszyliśmy przeciw jedności i przekonanie, że potrzebujemy nawrócenia. Zgładzone i przezwyciężone muszą być nie tylko grzechy osobiste, ale także grzechy społeczne, poniekąd „struktury” grzechu, które przyczyniły się i nadal mogą się przyczyniać do podziału i do jego utrwalenia.


„Grzech” i „struktury grzechu” to kategorie, które nie są często stosowane do sytuacji współczesnego świata. Trudno jednak dojść do głębokiego zrozumienia oglądanej przez nas rzeczywistości bez nazwania po imieniu korzeni nękającego nas zła. Z pewnością można mówić o „egoizmie” i „krótkowzroczności”; można odwoływać się do „błędnych rachub politycznych” i „nieroztropnych decyzji gospodarczych”. W każdej z tego rodzaju ocen dochodzi do głosu kryterium natury etyczno-moralnej. Z kondycji człowieka wynika to, że trudno jest przeprowadzić głębszą analizę czynów i zaniedbań ludzkich bez włączenia, w taki czy inny sposób, osądów czy odniesień porządku etycznego.


Odczytując tekst biblijny o mieście i o wieży Babel w świetle ewangelicznej nowości i porównując go z tekstem o upadku pierwszych rodziców, możemy wydobyć cenne elementy do uświadomienia sobie tajemnicy grzechu. Wyrażenie to, będące echem słów św. Pawła o tajemnicy bezbożności, ułatwia nam zrozumienie tego, co tai się w grzechu, co jest mroczne i nieuchwytne. Grzech jest bez wątpienia aktem wolności człowieka; ale pod jego warstwą ludzką działają czynniki, które stawiają go poza człowiekiem, na pograniczu, tam gdzie ludzka świadomość, wola i wrażliwość stykają się z siłami ciemności, które według św. Pawła działają w świecie i niemal go opanowują.


Z miłosierdzia Boga, Ojca pojednania, Słowo stało się ciałem w najczystszym łonie Najświętszej Panny Maryi, aby zbawić «swój lud od jego grzechów» (Mt 1, 21) i otworzyć mu «drogę wiecznego zbawienia» (Mszał Rzymski, Pierwsza prefacja adwentowa). Tę misję potwierdza św. Jan Chrzciciel, gdy wskazuje na Jezusa i mówi: «Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata» (J 1, 29). Całe dzieło i nauczanie Poprzednika jest pełnym mocy, gorącym wezwaniem do pokuty i nawrócenia, których znakiem jest chrzest, jakiego udzielał w Jordanie. Również sam Jezus poddał się temu obrzędowi pokutnemu (por. Mt 3, 13- 17), nie dlatego, iżby sam był skażony grzechem, ale dlatego, że «pozwala zaliczyć się do grzeszników. Jest już „Barankiem Bożym, który gładzi grzech świata” (J 1, 29); uprzedza już „chrzest” swojej krwawej śmierci» (KKK, 536). Zbawienie jest więc nade wszystko odkupieniem z grzechu, jako przeszkody w przyjaźni z Bogiem, i uwolnieniem ze stanu zniewolenia, w jakim znajduje się człowiek, który uległ pokusom Złego i utracił wolność dziecka Bożego (por. Rz 8, 21).


Linki zewnętrzne


Zobacz także