Obrona - zasada słusznej obrony

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Obrona  – zasada słusznej obrony – stwierdzenie, że człowiek ma prawo do obrony i w sytuacji tzw. „obrony koniecznej”, kiedy nie można odwołać się do innych środków, dopuszczalne jest zabicie niesprawiedliwego agresora. W tradycyjnej doktrynie etycznej odwołanie się do zasada słusznej obrony (zwanej także zasadą obrony koniecznej albo zasadą usprawiedliwionej obrony) było związane z uznaniem, że absolutny charakter przykazania „Nie zabijaj!” odnosi się jedynie do osoby niewinnej. Prawa do słusznej obrony nie można utożsamiać z prawem do zabijania. Wielu etyków i teologów moralistów – powołując się na św. Tomasza z Akwinu – uznaje, że zasada słusznej obrony  opiera się na zasadzie działania o podwójnym skutku. Katechizm Kościoła Katolickiego wskazuje na wszystkie istotne aspekty tej zasady, nazywając ją zasadą uprawnionej obrony [1] . 

== Jan Paweł II przypomniał bezpośrednio zasadę słusznej obrony w encyklice EV. Wprawdzie bardzo mocno podkreśla w niej świętość i nienaruszalność życia ludzkiego [2], na którego straży stoi przykazanie „Nie zabijaj!” [3], ale jednocześnie stwierdza, że w praktyce uznanie wartości życia przybiera charakter paradoksu. Zdarzają się sytuacje w życiu indywidualnym i społecznym, w których zachodzi wyraźny konflikt wartości: prawo do ochrony własnego życia oraz obowiązek nieszkodzenia życiu drugiego człowieka okazują się w konkretnych okolicznościach trudne do pogodzenia [4]. Podstawowy problem moralny wyraża się w pytaniu, czy w obronie własnego życia lub w obronie życia najbliższych można zabić tego, kto jest agresorem, kto wprost temu życiu zagraża? Odpowiedź Papieża brzmi: Nie ulega wątpliwości, że wewnętrzna wartość życia oraz obowiązek miłości samego siebie w takiej samej mierze jak innych są podstawą autentycznego prawa do obrony własnej. […] Nikt zatem nie może wyrzec się prawa do obrony własnej tylko dlatego, że nie dość miłuje życie lub samego siebie, ale jedynie na mocy heroicznej miłości, która pogłębia i przemienia miłość samego siebie, zgodnie z duchem ewangelicznych błogosławieństw [5], w radykalną gotowość do ofiary, której najwyższym wzorem jest Chrystus Pan [6]. Papież powołuje się na miłość samego siebie i miłość do życia jako punkt wyjścia uprawnionej obrony. Wyraźnie mówi o tym Katechizm Kościoła Katolickiego: Miłość samego siebie pozostaje podstawową zasadą moralności. Jest zatem uprawnione domaganie się przestrzegania własnego prawa do życia. Kto broni swojego życia, nie jest winny zabójstwa, nawet jeśli jest zmuszony zadać swemu napastnikowi śmiertelny cios [7]. Jednocześnie to prawo obrony nie ma charakteru absolutnego; człowiek może na mocy „heroicznej miłości” zrezygnować z niego. Papież potwierdza tradycyjne nauczanie, że obrona przed niesprawiedliwą agresją jest godziwa, ale nie zawsze obowiązkowa. Człowiek może odrzucić obronę, kiedy chodzi o niego samego. Postawa niestawiania oporu może być wyrazem dążenia do doskonałości; chodzi o świadectwo miłości w obliczu zła i nienawiści. Głównym motywem obrony jest miłość i odpowiedzialność za życie – własne i osób powierzonych. Obrona, będąca wyrazem nienawiści w odniesieniu do agresora – nienawiści zrozumiałej psychologicznie, ale nie do zaakceptowania na płaszczyźnie moralnej – nie może być nigdy usprawiedliwiona moralnie, gdyż wówczas byłaby jedynie aktem zemsty. Człowiek dla ocalenia swojego życia i życia innych (niewinnych) osób – jeśli nie ma innego sposobu unieszkodliwienia napastnika – może pozbawić go życia. W takiej sytuacji broniący się nie ponosi odpowiedzialności za śmierć, ta odpowiedzialność spada na napastnika, który naraził się na nią swoim działaniem, także w sytuacji, kiedy nie ponosi moralnej odpowiedzialności ze względu na brak posługiwania się rozumem [8]. Zabicie niesprawiedliwego agresora można uznać za uprawnione, jeśli nie można odwołać się do pomocy odpowiedniej władzy publicznej oraz jeśli bez zadania śmierci agresorowi obrona nie byłaby skuteczna. Stosowane środki obrony powinny być zawsze proporcjonalne do sytuacji zagrożenia. Katechizm Kościoła Katolickiego wyjaśnia: Jeśli ktoś w obronie własnego życia używa większej siły, niż potrzeba, będzie to niegodziwe. Dozwolona jest natomiast samoobrona, w której ktoś w sposób umiarkowany odpiera przemoc [9]. W uzasadnieniu zasada słusznej obrony Jan Paweł II nie odwołuje się wprost do zasady działania o podwójnym skutku. Natomiast czyni to Katechizm Kościoła Katolickiego, przytaczając krótkie wyjaśnienie św. Tomasza z Akwinu: Z samoobrony [...] może wyniknąć dwojaki skutek: zachowanie własnego życia oraz zabójstwo napastnika. [...] Pierwszy zamierzony, a drugi niezamierzony [10]. Pierwszorzędnym – a więc wprost chcianym – celem podjętego działania jest obrona życia własnego i cudzego, natomiast skutkiem ubocznym – dopuszczanym, ale nie wprost chcianym – byłaby śmierć niesprawiedliwego agresora. Odwołanie się do tej zasady – wbrew pozorom – nie pozwala na zbyt łatwe usprawiedliwienie zadania śmierci napastnikowi. Trzeba bowiem odpowiedzieć na pytanie, gdzie kończy się obrona, a zaczyna się kontratak. Trzeba też jasno określić, czy broniący się pragnie wprost śmierci przeciwnika (wówczas wedle zasady działań o podwójnym skutku byłby odpowiedzialny za jego śmierć), czy też jedynie świadomie dopuszcza, że byłaby ona tylko ubocznym skutkiem jego obrony. Papież – przypominając nauczanie Katechizm Kościoła Katolickiego – stwierdza, że w pewnych przypadkach uprawniona obrona może być nie tylko prawem, ale poważnym obowiązkiem z racji odpowiedzialności za dobro drugiej osoby, za wspólne dobro rodziny lub państwa [11]. Pośrednio odnosi się to do jeszcze innej wypowiedzi Katechizm Kościoła Katolickiego: Zakaz zabójstwa nie znosi prawa do unieszkodliwienia napastnika. Uprawniona obrona jest poważnym obowiązkiem tego, kto jest odpowiedzialny za życie drugiego człowieka lub za dobro wspólne [12]. Jak wynika z powyższych wypowiedzi, zasada słusznej obrony odnosi się nie tylko do przypadków indywidualnych, ale także do problemu stosowania siły przez zbiorowość, zwłaszcza taką jak państwo. Na płaszczyźnie życia społecznego uznaje się prawo i obowiązek prawowitej władzy publicznej do wymierzania kar odpowiednich do przestępstwa (a więc między innymi zagrożenia życia i zdrowia). Także w tym przypadku obowiązuje zasada proporcjonalności środków podjętych dla zapewnienia słusznej obrony: Jeśli środki bezkrwawe wystarczają do obrony życia ludzkiego przed napastnikiem i do ochrony porządku publicznego oraz bezpieczeństwa osób, władza powinna stosować te środki, gdyż są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby ludzkiej [13]. Uznanie prawa do słusznej obrony – obwarowanego wieloma zastrzeżeniami i ograniczeniami – nie może nigdy opierać się na poczuciu zemsty lub na nienawiści. Zgoda na rozumne użycie siły w przezwyciężaniu napaści i aktów przemocy ze strony innych ludzi nie może być rozumiana jako zgoda na zasadę zwalczania przemocy przemocą. Nie każde jednak użycie siły może i powinno być traktowane jako stosowanie przemocy. Stąd też potępienie wszelkiej przemocy nie może prowadzić do takiego „rozbrojenia” człowieka i społeczeństwa, którego rezultatem byłby fałszywy „spokój”, rezygnacja z obrony życia ludzkiego. Ewangelia jest orędziem o miłości, którą człowiek jest obdarowany i do niej wezwany. To orędzie jest tak dalece radykalne, że nie można nikogo wykluczyć z góry jako „adresata” miłości: trzeba kochać wszystkich, nawet nieprzyjaciół [14]. Dlatego chrześcijanie powinni porzucić drogę przemocy i odwetu, naśladując w tym Chrystusa [15]. Chrześcijańska postawa nieodwoływania się do przemocy nie oznacza jednak zgody na zło, nie oznacza obojętności w obliczu zła skierowanego ku innym. W imię tego człowiek ma prawo do słusznej obrony. Odwołanie się do tego prawa nie sprzeciwia się bezwarunkowemu opowiedzeniu się po stronie życia, które zyskuje pełne znaczenie religijne i moralne, gdy wypływa z wiary w Chrystusa, jest przez nią ukształtowane i z niej czerpie moc [16]. Obrona życia jest też wyrazem solidarności. Jeśli sprzeciw wobec istniejącego już zła lub zła bezpośrednio zagrażającego domaga się użycia siły (zawsze jako racji ostatecznej), to jej użycie byłoby usprawiedliwione solidarnością wobec słabszych, gnębionych i prześladowanych. Prowadzi to do pozbawienia mocy działania gnębiących i prześladujących, co nie oznacza automatycznie pozbawienia ich życia.

Rezygnacja z obrony koniecznej może być przyczyną rozzuchwalenia się niesprawiedliwych agresorów i dać im jeszcze szersze pole do niszczącego działania. Brak skutecznego sprzeciwu aktom przemocy może prowadzić do jeszcze większej przemocy. Powoływanie się na prawo do słusznej obrony ma przyczynić się do przezwyciężania agresji i konfliktów, a nie do łatwego ich usprawiedliwiania. Zasada słusznej obrony odnosi się także do kwestii „wojny sprawiedliwej” oraz do interwencji humanitarnej.

  1. Katechizm Kościoła Katolickiego 2263-2267
  2. por. Evangelium Vitae 53
  3. por. Evangelium Vitae 54
  4. Evangelium Vitae 55
  5. por. Mt 5,38-48
  6. tamże
  7. Katechizm Kościoła Katolickiego 2264
  8. Evangelium Vitae 55
  9. Katechizm Kościoła Katolickiego 2264
  10. Katechizm Kościoła Katolickiego 2263; Summa Theologiae II-II q. 64 a. 7
  11. Evangelium Vitae 55; Katechizm Kościoła Katolickiego 2265
  12. Katechizm Kościoła Katolickiego 2321
  13. Katechizm Kościoła Katolickiego 2267
  14. por. Mt 5,43-48
  15. por. 1 P 2,20-23; Rz 12,17-21
  16. Evangelium Vitae 28