Prawo cywilne

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Wersja z dnia 17:26, 1 sie 2014 autorstwa Pgierech (dyskusja | edycje)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014
Autor hasła: ks. Janusz NAGÓRNY


Prawo cywilne - prawo stanowione w społeczności świeckiej (państwie); według definicji klasycznej: rozumne rozporządzenie, mające na celu dobro ogółu, wydane i ogłoszone przez piastuna prawowitej władzy publicznej [1]; jego zasadniczym celem jest promocja i ochrona dobra wspólnego.

Prawo cywilne w ujęciu chrześcijańskim

Prawo cywilne, regulując życie społeczne, konkretyzuje obowiązki członków danej społeczności, wskazuje na konkretne normy postępowania. Może także odwoływać się do odpowiednich sankcji; stąd bardziej skutecznie chroni podstawowe zasady naturalnej moralności. Uznaje się je za konieczne dla zachowania porządku społecznego. Jest jednak historycznie uwarunkowane, podlega zmianom; obowiązek dostosowania jego przepisów do zmieniających się okoliczności, by lepiej służyły dobru wspólnemu, należy do kompetentnej władzy.

W tradycyjnej teologii moralnej zajmowano się prawem cywilnym jako swego rodzaju obowiązkiem w sumieniu, powołując się na Nowy Testament (por. Mt 22,15-22; Mk 12,13-17; Łk 20,20-26; 1 P 2,13-15; Rz 13,1-7). Od strony formalnej wskazywano na dwa warunki: kompetencję prawodawcy i podanie do publicznej wiadomości. Aby jednak konkretny przepis prawny obowiązywał w sumieniu, musi być: godziwy (zgodny z prawem Boskim: naturalnym i nadprzyrodzonym), sprawiedliwy (uzasadniony), możliwy do wykonania, konieczny lub prawdziwie pożyteczny – dla dobra wspólnego społeczności. Konkretny przepis prawa cywilnego nie wiąże w sumieniu, gdy istnieje usprawiedliwiona moralnie nieznajomość prawa; człowiek nie zaciąga też winy z niezachowania prawa, gdy jest to dlań fizycznie niemożliwe lub nieproporcjonalnie trudne, bądź też przynosi znaczną szkodę. Wskazuje się również na epikeję jako zasadę łagodzenia litery prawa; chodzi o sytuacje, których prawodawca nie mógł przewidzieć, a w których dokładne zachowanie przepisów niosłoby szkodę dla dobra osobistego i wspólnego. Odwołanie się do epikei nie oznacza zniesienia prawa, lecz jego zawieszenie w określonej, nadzwyczajnej sytuacji; nie powinno się nadużywać tej zasady.

Prawo cywilne pozostaje w ścisłym związku z prawem naturalnym. Wprawdzie prawo naturalne działa w sferze wewnętrznej, a prawo cywilne nade wszystko w sferze zewnętrznej, jednakże przedmiotem obydwu jest ten sam człowiek. Prawo cywilne musi więc pozostawać w zgodzie z wymaganiami prawa naturalnego; nie może nakazywać czegoś, co prawo naturalne zakazuje, ani zakazywać tego, co nakazuje lub do czego uprawnia prawo naturalne.

W nauczaniu społecznym Kościoła podkreśla się znaczenie prawa cywilnego w kształtowaniu ładu społecznego, a jednocześnie wskazuje się na konieczność oparcia tego ładu na obiektywnym porządku moralnym, nade wszystko na prawie naturalnym. Stąd wskazywanie na prawa człowieka jako na fundament dla prawa cywilnego. Jan XXIII podkreślił, że podstawowym zadaniem wszelkiej władzy publicznej jest strzec nienaruszalnych praw człowieka i dbać o to, aby każdy mógł z większą łatwością wypełniać swe obowiązki [2]. Stąd też, jeśli sprawujący władzę nie uznają praw człowieka albo je gwałcą, to nie tylko sprzeniewierzają się powierzonemu im zadaniu; również wydawane przez nich zarządzenia pozbawione są wszelkiej mocy zobowiązującej [3]. W nauczaniu Kościoła problem relacji prawa cywilnego do obiektywnego porządku moralnego został szczególnie mocno podniesiony w kontekście legalizacji aborcji w państwach demokratycznych. W opublikowanej w 1974 roku przez Kongregację Nauki Wiary deklaracji o przerywaniu ciąży podkreśla się, że prawo cywilne nie może stać w sprzeczności z prawem naturalnym. Przy tej okazji deklaracja ukazuje – w sensie ogólnym – rolę prawa cywilnego w życiu społecznym. Nie obejmuje ono całej dziedziny obyczajów ani [...] karze wszelkie zło; nikt tego od prawa nie żąda. Często nawet musi tolerować to, co jest ostatecznie mniejszym złem, by uniknąć większego. Należy jednak strzec się tego, co może spowodować zmiana prawa [4]. Prawo cywilne nie może powoływać się jedynie na opinie ludzi lub na ich postępowanie, gdyż zadaniem prawa nie jest bierne rejestrowanie działania, ale przyczynianie się do lepszego działania. W każdym razie, zadaniem państwa jest ochrona praw każdego człowieka i ochrona najsłabszych. '[…] Nie jest konieczne, by prawo karało wszelkie przewinienia, lecz nie może ono sprzeciwiać się temu najwyższemu i najświętszemu ze wszystkich ludzkich praw, a mianowicie prawu naturalnemu, wpisanemu w sercu człowieka przez Stwórcę, jako normie, którą rozum odczytuje i stara się dobrze wyrazić, i którą ustawicznie trzeba zgłębiać, a sprzeciwianie się jej jest zawsze złem. Prawo ludzkie może niekiedy zaniechać kary, lecz nie może uznać za uczciwe i sprawiedliwe tego, co przekracza prawo naturalne, ponieważ sama ta sprzeczność wystarczy, żeby jakieś prawo przestało być prawem [5]. Deklaracja stwierdza bardzo wyraźnie, że takie prawo cywilne, niezgodne z obiektywnym porządkiem moralnym, nie obowiązuje w sumieniu; przeciwnie, powinno być odrzucone. Co więcej, człowiek nie powinien być uczestnikiem kampanii na rzecz takiego prawa i nie powinien współpracować w realizacji tegoż prawa. Deklaracja mówi też o postawie obywateli wobec takiego niemoralnego prawa [6].

Zagadnienie prawa cywilnego w nauczaniu Jana Pawła II

Jan Paweł II w swoim nauczaniu wyraźnie nawiązuje do wcześniejszego nauczania Kościoła. Stąd jego refleksja dotyczy nade wszystko problemu, czy porządek demokratyczny opiera się wyłącznie – jak to się dzisiaj głosi – na porządku prawnym, stanowionym w imię zasady większości. Istotne aspekty relacji między prawqem cywilnym a porządkiem moralnym ukazuje Papież w encyklice Evangelium vitae, czyni to w kontekście współczesnych dyskusji i działań, mających na celu legalizację aborcji i eutanazji, a także innych zamachów na ludzkie życie.

Papież-Polak zgodnie z wielowiekowym nauczaniem Kościoła – wskazuje, że zachowywanie prawa cywilnego jest obowiązkiem moralnym, ale pod określonymi warunkami. Prawo cywilne wskazuje na obowiązki moralne o tyle, o ile jest zgodne z obiektywnym porządkiem moralnym. Podkreślenie prymatu porządku moralnego nie oznacza lekceważenia prawa cywilnego, lecz konieczność jego właściwego podporządkowania. Papież z jednej strony sprzeciwia się lekceważeniu lub nawet odrzuceniu porządku społecznego opartego na prawie cywilnym w imię zafałszowanej koncepcji wolności, wedle której każde prawo jest ograniczeniem lub naruszeniem ludzkiej wolności; podkreśla, że prawo powinno stać na straży właściwie pojętej wolności. Z drugiej strony – jeszcze mocniej – sprzeciwia się traktowaniu prawa cywilnego jedynie jako narzędzia organizacji danego społeczeństwa na mocy samego faktu, że zostało ono wprowadzone w życie. Takie rozumienie prawa cywilnego wiąże się z tzw. pozytywizmem prawnym, według którego „słuszność”, a więc i sprawiedliwość prawa można osądzać tylko w odniesieniu jej do ustawy wyższej, z jednoczesnym założeniem, że na szczycie tej hierarchii praw stoi również norma pozytywna, ustanowiona przez ludzi, a nie jakieś stałe i niezmienne prawo odniesione do ludzkiej natury. W takim ujęciu prawo jest wyłącznie narzędziem określonego porządku społecznego, natomiast nie wiąże się ze sprawiedliwością.

Zdaniem Papieża, rezygnacja z fundamentu moralnego w życiu społecznym jest poważnym zagrożeniem dla demokracji, gdyż autentyczna demokracja możliwa jest tylko w państwie prawnym i w oparciu o poprawną koncepcję osoby ludzkiej [7]. Oznacza to, że prawo cywilne stanowi tylko jeden z filarów demokracji; nie wystarczy budowanie „demokratycznego państwa prawa”, jeśli to prawo nie będzie odniesione do porządku moralnego, będącego wyrazem integralnej wizji człowieka jako osoby. Niestety, w dzisiejszym świecie zapomina się, że porządek moralny oparty na prawie naturalnym jest daleko ważniejszy dla istnienia porządku demokratycznego aniżeli prawo stanowione przez państwa czy wspólnoty międzynarodowe. Stąd też prawo cywilne ma rzekomo jedynie wyrażać w sposób sformalizowany to, co jest opinią większości, ma sankcjonować istniejące osądy dotyczące określonych spraw i wartości. Papież uznaje tym bardziej za konieczne wskazywanie na ten fundament, jakim jest prawo naturalne, albowiem dzięki niemu zostanie zachowany – fundamentalny dla porządku społecznego – prymat osoby nad społecznością, prymat praw osoby nad porządkiem prawnym. Brak tego fundamentu zagraża porządkowi społecznemu, albowiem demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm[8].

Z ogólnych uwag o demokracji Jan Paweł II wyprowadza pewne wnioski dla oceny prawa cywilnego. Podstawą wartości w porządku demokratycznym nie może być to, co zmienne i tymczasowe w „większości” opinii publicznej, lecz obiektywne prawo moralne, dlatego też nie ma ładu demokratycznego bez prawa moralnego [9]. Wiąże się to z faktem, że prawo moralne wskazuje na istnienie wartości, które wynikają z samej prawdy o człowieku. Prymat porządku moralnego w stosunku do prawa cywilnego przedstawił Jan Paweł II szeroko w encyklice Evangelium vitae w kontekście zagrożenia fundamentalnego prawa do życia ze strony prawa stanowionego. Prawo do życia jest podstawowym prawem człowieka, co więcej warunkującym spełnienie innych praw, dlatego też państwo musi je zabezpieczać. Wprowadzając ustawę o prawnej dopuszczalności przerywania ciąży i ewentualnie eutanazji, a więc ustaw, które naruszają prawa człowieka, państwo niejako zaprzecza swej fundamentalnej racji bytu.

Opisując współczesne zagrożenia życia ludzkiego związane z kulturą śmierci, Ojciec Święty stwierdził, że zamachy na życie nie tylko tracą w świadomości ludzi charakter przestępstwa, ale zyskują nawet status „prawa”, kiedy żąda się, by były one zalegalizowane przez państwo [10]. Zwraca też uwagę, że nie należy lekceważyć zorganizowanego sprzysiężenia, ogarniającego także instytucje międzynarodowe, fundacje i stowarzyszenia, które prowadzą walkę o legalizację aborcji i rozpowszechnienie aborcji w świecie [11]. Podkreśla również społeczny wymiar problemu, pośrednio wskazując na konieczność właściwego porządku prawnego: problem przerywania ciąży wykracza poza sferę odpowiedzialności poszczególnych osób, a zło przez nie wyrządzone przyjmuje daleko idący wymiar społeczny: przerwanie ciąży jest niezwykle bolesną raną zadaną społeczeństwu i jego kulturze przez tych, którzy powinni być jego budowniczymi i obrońcami [12].

Papież stwierdza, że jedną z cech charakterystycznych współczesnej „kultury śmierci” jest tendencja do prawnego uznania różnych zamachów na życie i to z przekonaniem, jakby tu chodziło o prawa, które państwo w określonych warunkach zobowiązane jest przyznać obywatelom. Kryje się za takim podejściem tendencja do interpretowania przestępstw przeciwko życiu ludzkiemu jako uprawnionych przejawów wolności, one to jako rzekome prawa jednostki powinny być chronione przez państwo. Rodzi się z tego zaskakująca sprzeczność, kiedy to z jednej strony głosi się nienaruszalność praw człowieka, a z drugiej strony przyzwala się na ich „legalne” łamanie [13]. Wiąże się to z fałszywą koncepcją wolności, która prowadzi jednocześnie do fałszywej koncepcji życia społecznego. Społeczeństwo przestaje być wspólnotą osób, a staje się wówczas zbiorowością jednostek żyjących obok siebie. Taki indywidualizm i rodzący się z niego relatywizm prowadzi do zagubienia istotnej funkcji prawa w życiu społeczności państwowej. Jeśli pierwotne i niezbywalne prawo do życia staje się przedmiotem dyskusji i zostaje zanegowane przez prawo cywilne, to w takiej sytuacji „prawo” przestaje być prawem, ponieważ nie jest już oparte na mocnym fundamencie nienaruszalnej godności osoby, ale zostaje podporządkowane woli silniejszego [14].

Według Jana Pawła II, państwo demokratyczne sprzeniewierza się w ten sposób własnym zasadom i przeradza się w system totalitarny, przestaje być „wspólnym domem”, a zamienia się w „państwo tyrańskie”, stając po stronie jakiegoś interesu grupowego, a nie na straży sprawiedliwości. Nie ma wówczas prawdziwego poszanowania praworządności, a jedynie stwarza się jej pozory [15]. Niekiedy próbuje się takie podejście do prawa ujmować w kategoriach skrajnego liberalizmu i wyraża się przekonanie, że państwo w przypadku legalizacji takich zamachów na życie jedynie akceptuje wybór osobisty: Utrzymuje się także, że tylko człowiek znajdujący się w konkretnej sytuacji i osobiście w nią zaangażowany może dokonać poprawnej oceny dóbr, z jakimi ma do czynienia: w konsekwencji tylko on sam mógłby orzekać o moralności swojej decyzji. Państwo zatem, mając na uwadze zgodne współżycie i harmonię społeczną, powinno by uszanować tę decyzję, posuwając się nawet do dopuszczenia przerywania ciąży i eutanazji [16].

Jan Paweł II poświęca w Evangelium vitae wiele uwagi pewnym poglądom współczesnym, wedle których prawo cywilne powinno zrezygnować z wymogów moralności, albowiem nie może żądać od wszystkich obywateli, aby moralny poziom ich życia był wyższy niż ten, który oni sami uznali za właściwy. Dlatego prawo powinno wyrażać zawsze opinię i wolę większości obywateli i przyznawać im – przynajmniej w pewnych skrajnych przypadkach – także prawo do przerywania ciąży i eutanazji. Jednocześnie zwolennicy takich rozwiązań powołują się na to, że wprowadzenie zakazu i karalności takich działań doprowadziłoby do rozpowszechnienia się praktyk nielegalnych oraz podkreślają, że nie można utrzymywać prawa, którego w praktyce życia społecznego nie sposób wyegzekwować. W skrajnym podejściu do tego zagadnienia zwolennicy legalizacji aborcji powołują się na rzekomą obronę autonomii jednostki w kontekście pluralistycznego społeczeństwa. Prawo nie powinno − rzekomo – dokonywać wyboru pomiędzy różnymi poglądami moralnymi, ani też nie powinno narzucać jednego z nich [17]. Oznaczałoby to, że demokratyczny porządek prawny w państwie powinien ograniczać się jedynie do utrwalenia i przyswajania sobie przekonań większości, bez jakiegokolwiek odniesienia do prawdy obiektywnej. W związku z tym przy ustanawianiu norm życia społecznego należałoby się kierować wyłącznie wolą większości, jakakolwiek by ona nie była. Oznacza to także oddzielenie sfery sumienia osobistego od sfery aktywności publicznej. Jan Paweł II wskazuje, że w konsekwencji pojawiły się dwie tendencje, które – pozornie sprzeczne ze sobą – mają swoje źródło właśnie w rozdzieleniu sumienia i sfery aktywności publicznej. Z jednej strony żąda się skrajnej autonomii moralnego wyboru, czyli jak największej przestrzeni wolności dla każdego obywatela, z drugiej żąda się, by w sprawowaniu funkcji publicznych i zawodowych nikt nie kierował się własnymi przekonaniami, ale – z szacunku dla wolności wyboru innych – starał się spełniać wszelkie żądania obywateli [18]. W takim przypadku jedynym kryterium moralnym w wypełnianiu funkcji byłoby to, co zostało określone w przepisach prawa cywilnego.

Tego rodzaju przekonania wypływają z relatywizmu etycznego, który uznaje się niesłusznie za podstawowy warunek demokracji i tolerancji. Twierdzi się jednocześnie, że jeśli ktoś uznaje obiektywny charakter norm moralnych i ich charakter wiążący w sumieniu, to jest on tym samym zwolennikiem autorytaryzmu i nietolerancji. Tymczasem – w imię relatywizmu etycznego – dochodzi również do pogwałcenia ludzkiej wolności, do różnego rodzaju tyranii. Dlatego też nie wolno przeceniać demokracji jako swoistej namiastki moralności lub jako „cudownego środka” na niemoralność. Jan Paweł II wypowiada przy tej okazji pewne ogólniejsze uwagi o demokracji, akcentując przede wszystkim to, że jest ona tylko pewnym środkiem i jej ostateczna wartość zależy od moralności celów, a także od środków, jakimi się posługuje: Charakter „moralny” demokracji nie ujawnia się samoczynnie, ale zależy od jej zgodności z prawem moralnym, któremu musi być podporządkowana podobnie jak każda inna działalność ludzka: zależy zatem od moralności celów, do których zmierza, i środków, jakimi się posługuje. […] wartość demokracji rodzi się albo zanika wraz z wartościami, które ona wyraża i popiera: do wartości podstawowych i koniecznych należy z pewnością godność każdej ludzkiej osoby, poszanowanie jej nienaruszalnych i niezbywalnych praw, a także uznanie „dobra wspólnego” za cel i kryterium rządzące życiem politycznym [19].

Z tych ogólnych uwag o demokracji Jan Paweł II wyprowadza pewne wnioski dla oceny porządku prawnego. Podstawą wartości w porządku demokratycznym nie może być to, co zmienne i tymczasowe w „większości” opinii publicznej, lecz obiektywne prawo moralne, dlatego też nie ma ładu demokratycznego bez prawa moralnego. Wiąże się to z faktem, że prawo moralne wskazuje na istnienie wartości, które wynikają z samej prawdy o człowieku [20]. W tym kontekście Jan Paweł II przypomina trzy podstawowe elementy relacji między prawem cywilnym a prawem moralnym. Podkreśla najpierw, że zadania prawa cywilnego są inne niż prawa moralnego; zakres oddziaływania prawa cywilnego jest węższy; dlatego też to prawo nie może zastąpić sumienia. Jednakże – dodaje – zadaniem prawa cywilnego jest ochrona ładu społecznego opartego na prawdziwej sprawiedliwości, stąd konieczność poszanowania podstawowych praw, które należą do natury osoby. Wprawdzie władza państwowa może niekiedy powstrzymać się od zakazania czegoś, co samo w sobie jest złe (w sytuacji, gdyby to miało przynieść jeszcze większe szkody), ale nie może pozwalać na znieważanie innych osób przez prawne uznanie naruszania ich podstawowych praw, choćby prawa do życia [21]. Według Jana Pawła II, nie można konkretnego porządku prawnego traktować automatycznie jako wyrazu sprawiedliwości społecznej. Jednakże podkreślenie konieczności odwołania się przy stanowieniu prawa cywilnego do obiektywnego porządku moralnego wcale nie oznacza, że państwo powinno poddawać wszystko, co dobre (i to aż do najdrobniejszych szczegółów) pod sankcję przymusu prawnego i kary, albowiem państwo stałoby się wówczas nieznośnym opiekunem całego życia ludzkiego.

Oznacza to, iż nikt nie może dążyć do tego, żeby prawo cywilne zastąpiło wychowanie moralne i kształtowanie indywidualnego sumienia. Prawo cywilne nie zastąpi nigdy moralności. Nie zawsze fakt istnienia obowiązku moralnego może i powinien być ujęty w normę prawa cywilnego Jednakże podkreślanie, że porządek moralny przerasta porządek prawny i że p.c. nie może w całości objąć obowiązków moralnych, niesie ze sobą pewne niebezpieczeństwo. Albowiem ludzie, którzy życie moralne ujmują w kategoriach legalistycznych i uznają prawo cywilne za jedyną normę postępowania człowieka, mogą przyjmować, że wszystko, co nie jest zabronione przez prawo, jest dozwolone także w sensie moralnym. Gdy prawo cywilne wyraźnie odbiega od obiektywnego porządku moralnego, powstaje pustka moralna w życiu tych, którzy błędnie przyjmują, że to prawo cywilne ma być jedynym przewodnikiem na drodze ich sprawiedliwego życia. Chrześcijanie są zobowiązani swoim życiem zaświadczyć, że tam gdzie nie sięga prawo cywilne nie ma pustki, lecz jest odpowiedzialność przed Bogiem i przed własnym sumieniem. Chrześcijanin – uznając prymat porządku moralnego nad prawem cywilnym – nie może też oczekiwać, że prawo zewnętrzne niejako „przymusi” innych ludzi do zachowywania orędzia moralnego Ewangelii. Natomiast ma prawo oczekiwać, że takie prawo nie sprzeciwi się, ani nie uniemożliwi zachowywania tego orędzia ewangelicznego.

Konieczność odniesienia prawa cywilnego do bardziej fundamentalnego porządku moralnego rodzi pytanie o sprzeciw wobec takiego prawa, które uznaje się za niegodziwe i niesprawiedliwe. Jan Paweł II, powołując się na słowa apostołów, że trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi (Dz 5,29), stwierdza wyraźnie: Wynika stąd, że gdy prawo cywilne dopuszcza przerywanie ciąży i eutanazję, już przez ten sam fakt przestaje być prawdziwym prawem moralnie obowiązującym [22]. Papież idzie jeszcze dalej: nie tylko podkreśla, że takie niemoralne prawo nie obowiązuje obywateli w sumieniu, ale wzywa także do przeciwstawiania się mu poprzez sprzeciw sumienia w imię całkowitego posłuszeństwa Bogu i Jego prawu. Takie ludzkie ustawy nie tylko nie są w żaden sposób wiążące dla sumienia, ale stawiają wręcz człowieka wobec poważnej i konkretnej powinności przeciwstawiania się im poprzez sprzeciw sumienia [23]. Wynika z tego, że popieranie prawdziwej i pełnej sprawiedliwości w życiu społecznym może niekiedy oznaczać konieczność przeciwstawienia się istniejącemu „porządkowi prawnemu”, jeśli odwołuje się on do prawa wewnętrznie niesprawiedliwego. Odmowa współudziału w niesprawiedliwości to nie tylko obowiązek moralny, ale także jedno z podstawowych praw człowieka.

Chrześcijanin jednakże nie zadowoli się jedynie prawem do sprzeciwu wobec niesprawiedliwych struktur porządku prawnego w życiu społecznym, lecz będzie dążył do ich zmiany, aby zasada sprawiedliwości mogła być praktykowana we wszystkich wymiarach życia społecznego. Ten sprzeciw wobec prawa oznacza, że nigdy nie wolno się do niego stosować, ani uczestniczyć w kształtowaniu opinii publicznej przychylnej takiemu prawu, ani też popierać takiego prawa przez głosowanie [24]. Przy tej okazji Jan Paweł II odnosi się do szczególnego przypadku sumienia związanego z głosowaniem w parlamencie, w którym w grę wchodzi możliwość wprowadzenia prawa zmierzającego do częściowego ograniczenia liczby legalnych aborcji jako alternatywy dla dotychczasowego prawa, które było bardziej permisywne. W omawianej tu sytuacji, jeśli nie byłoby możliwe odrzucenie lub całkowite zniesienie ustawy o przerywaniu ciąży, parlamentarzysta, którego osobisty absolutny sprzeciw wobec przerywania ciąży byłby jasny i znany wszystkim, postąpiłby słusznie, udzielając swego poparcia propozycjom, których celem jest ograniczenie szkodliwości takiej ustawy i zmierzającym do zmniejszenia jej negatywnych skutków na płaszczyźnie kultury i moralności publicznej [25].

Nauczanie Jana Pawła II znajduje swoje echo również w wypowiedziach innych dykasterii, zwłaszcza Kongregacji Nauki Wiary. Instrukcja Donum vitae, przedstawiając relację moralności i prawodawstwa cywilnego w odniesieniu do ochrony życia, stwierdza, że prawo cywilne powinno otaczać szacunkiem i sankcjonować wartości i obowiązki moralne. Dokument zwraca uwagę na konieczność interwencji ze strony prawodawcy w związku z nowymi możliwościami, jakie powstały w dziedzinie biomedycyny, gdyż nie wystarczy odwoływać się do sumienia i samoograniczenia ze strony samych badaczy z tej dziedziny: Jeśli prawodawca, odpowiedzialny za wspólne dobro, zaniecha czujności, będzie mógł zostać pozbawiony swoich prerogatyw przez badaczy roszczących sobie prawo do rządzenia ludzkością w imię odkryć w dziedzinie biologii oraz wynikających z nich rzekomych procesów „ulepszania” [26]. Instrukcja stwierdza jednocześnie, że w żadnej dziedzinie życia prawo cywilne nie może zastępować sumienia ani narzucać norm w sprawach, które przekraczają jego kompetencje. Prawo cywilne winno nieraz w imię porządku publicznego tolerować to, czego nie może zabronić bez wyrządzania jeszcze większej szkody. Jednak niezbywalne prawa osoby winny być uznawane i szanowane przez cywilizowane społeczeństwo i władzę polityczną [27]. W kontekście przyzwolenia ze strony prawa cywilnego na zabijanie niewinnych istot ludzkich instrukcja stwierdza, że w ten sposób państwo neguje równość wszystkich wobec prawa: gdy państwo nie używa swej władzy w służbie praw każdego obywatela, a w szczególności tego, który jest najsłabszy, zagrożone są fundamenty praworządności państwa [28].

W „Uwagach dotyczących projektów legalizacji związków między osobami homoseksualnymi” (2003) Kongregacja Nauki Wiary przywołuje nauczanie Papieża, że zadanie prawa cywilnego jest bardziej ograniczone niż prawa moralnego, ale prawo cywilne nie może wchodzić w konflikt z prawym rozumem (recta ratio) bez utraty tym samym mocy wiążącej dla sumienia. Dlatego też każde prawo, ustanowione przez ludzi, ma rację bytu jako prawo na tyle, na ile jest zgodne z naturalnym prawem moralnym, uznawanym przez prawy rozum (recta ratio) i na ile respektuje w szczególności niezbywalne prawa każdej osoby („Uwagi...”, 6). Opierając się na tych ogólnych zasadach, Kongregacja podkreśla, że państwo nie może zalegalizować związków między dwiema osobami tej samej płci, nie uchybiając tym samym swemu obowiązkowi promowania i ochrony zasadniczej instytucji dla dobra wspólnego, jaką jest małżeństwo. Akcentuje, że trzeba widzieć różnicę istniejącą między zachowaniem homoseksualnym jako zjawiskiem prywatnym a tym samym zachowaniem jako relacją społeczną prawnie przewidzianą i zaaprobowaną, włącznie z nadaniem jej rangi jednej z instytucji systemu prawnego. Dokument uwypukla, co oznacza to dla rozumienia prawa cywilnego: Prawa cywilne są zasadami ukierunkowującymi życie człowieka w łonie społeczności, ku dobru, albo ku złu. […] Formy życia i wzory w nich wyrażone nie tylko kształtują zewnętrznie życie społeczne, ale prowadzą do modyfikowania w nowych pokoleniach zrozumienia i oceny zachowań (tamże).

Problem sprzeciwu wobec niesprawiedliwego prawa, wyrastającego z siły demokratycznej większości, lecz nie odpowiadającego prawdzie o człowieku, podkreśla Kongregacja Nauki Wiary w Nocie doktrynalnej dotyczącej pewnych kwestii związanych z udziałem i postawą katolików w życiu politycznym (2002). Dokument stwierdza, że ten sprzeciw jest obowiązkiem wszystkich katolików, a szczególnie tych, aktywnie uczestniczących w życiu politycznym i mających wpływ na stanowienie prawa. Wedle Noty, akceptacja dla systemu demokratycznego, pozwalającego na bezpośredni udział obywateli w politycznych wyborach, wiąże się jednocześnie z uznaniem, że system ten powinien opierać się na prawidłowej koncepcji osoby: Odnośnie do tej zasady zaangażowanie katolików nie może dopuszczać żadnego kompromisu, gdyż w przeciwnym razie zostałoby przekreślone świadetwo chrześcijańskiej wiary w świecie oraz wewnętrzna jedność i zgodność samych wiernych. Demokratyczna struktura, na jakiej próbuje się opierać nowoczesne państwo, byłaby krucha, gdyby jej podstawą i ośrodkiem nie była ludzka osoba (Nota 3) [29]. W odniesieniu do prawa cywilnego i sposobów jego stanowienia, Nota przypomina niezmienne nauczanie Kościoła, przywołując encyklikę Evangeliumm vitae. Dokument podkreśla szczególną odpowiedzialność parlamentarzystów, którym podobnie jak żadnemu katolikowi, nie wolno uczestniczyć w kształtowaniu opinii publicznej przychylnej takiemu prawu, ani też okazywać mu poparcia w głosowaniu (Nota 4) [30]. Wierzący parlamentarzyści nie tylko nie mogą wpływać na kształtowanie się opinii publicznej, akceptującej prawo do zabijania, lecz powinni wyraźnie protestować przeciw takiemu prawu, a jednocześnie wykorzystywać każdą okazję do podejmowania prób zmiany tego prawa, jak i do zmiany nastawienia życiowego tych ludzi, którzy są mu przychylni. Tylko taką postawę można uznać za bezkompromisową, godną katolickiego parlamentarzysty.

Nota − odwołując się do tekstu z Evangelium vitae– odnosi się także do trudnego dylematu moralnego, mianowicie do tego, jak powinien postąpić parlamentarzysta, który jest głęboko przekonany, że istnieje obowiązek moralny pełnej ochrony życia poczętego we wszystkich jego stadiach, a przygotowany projekt ustawy, mający być poddany pod głosowanie, nie zapewnia takiej ochrony życia nienarodzonych, dopuszczając pewne wyjątki (por. Nota 4)[31]. Wskazując na to samo rozstrzygnięcie, jakie znajduje się w encyklice, Nota zwraca uwagę na prawość i przejrzystość sumienia parlamentarzysty. Objaśnia szerzej to, że koniecznym warunkiem przyzwolenia na takie postępowanie parlamentarzysty jest jego absolutny sprzeciw wobec wszelkich zamachów na życie poczęte i to wyrażony w taki sposób, że byłby powszechnie znany. W imię niepodzielności wiary sprzeciw wobec zamachów na ludzkie życie powinien być jasny i zdecydowany, dlatego nie wolno popierać programu politycznego ani też pojedynczej ustawy, jeśliby sprzeciwiało się to podstawowym treściom wiary i moralności (por. Nota 4).

Wszyscy ci, którzy próbują całkowicie rozdzielić (a nawet sobie przeciwstawić) porządek prawny i porządek moralny, powinni pamiętać, że w życiu społecznym lekceważenie i odrzucenie zasad moralnych, prowadzi – prędzej czy później – również do odrzucenia norm prawa cywilnego.

Przypisy

  1. por. Summa Theologiae, I-II q. 90 a. 4
  2. Pacem in terris, 60; papież odwołuje się do orędzia radiowego Piusa XII z 1.06.1941
  3. tamże, 61
  4. Deklaracja o przerywaniu ciąży Quaestio de abortu, 20
  5. tamże, 21
  6. por. tamże, 22
  7. encyklika Centesimus annus, 46
  8. tamże
  9. por. tamże
  10. por. encyklika Evangelium vitae, 11
  11. tamże, 59
  12. tamże
  13. por. tamże, 18
  14. tamże 20
  15. por. tamże
  16. tamże, 68
  17. por. tamże
  18. por. tamże, 69
  19. tamże, 70
  20. por. tamże, 71
  21. por. tamże; Papież powołuje się tutaj na cytowaną wyżej wypowiedź Jana XXIII z Pacem in terris
  22. tamże, 72
  23. tamże, 73
  24. por. tamże
  25. tamże
  26. Kongregacja Nauki Wiary. Instrukcja o szacunku dla rodzącego się życia ludzkiego i o godności jego przekazywania Donum vitae, III
  27. tamże
  28. tamże
  29. tekst powołuje się tu na Konstytucję duszpasterską o Kościele Soboru Watykańskiego II 25; 73
  30. por. Evangelium vitae, 73
  31. por. tamże, 73

Bibliografia

Dzieła Jana Pawła II

Inne dokumenty Kościoła

  • bł. Jan XXIII, encyklika Pacem in terris;
  • Kongregacja Nauki Wiary, Deklaracja o przerywaniu ciąży Quaestio de abortu;
  • Kongregacja Nauki Wiary, Instrukcja o szacunku dla rodzącego się życia ludzkiego i o godności jego przekazywania Donum vitae;
  • Kongregacja Nauki Wiary, Nota doktrynalnej dotyczącej pewnych kwestii związanych z udziałem i postawą katolików w życiu politycznym.

Publikacje innych autorów

  • T. Bertone, Katolicy a społeczeństwo pluralistyczne. Niedoskonałe prawa a odpowiedzialność ustawodawców. W: "Ethos” 6:1993;
  • R. Buttiglione, Chrześcijanie a demokracja, Lublin 1993;
  • C. Casini, Państwo prawa. W: "Ethos” 6:1993;
  • J. Finnis, Niesprawiedliwe prawa w społeczeństwie demokratycznym. W: tamże;
  • A. Laun, Obrona życia obroną państwa prawa. W: tamże;
  • W. Łączkowski, Prawo naturalne a prawo stanowione. Uwagi prawnika. W: tamże;
  • J. Merecki, Ochrona życia a nowożytne państwo. W: tamże;
  • J. Nagórny, Porządek moralny i porządek prawny w kontekście życia społecznego. W: "W służbie prawdzie i miłości. Powołanie do świętości i apostolstwa. Księga pamiątkowa dedykowana Księdzu Profesorowi Eugeniuszowi Weronowi SAC z okazji 85. rocznicy urodzin i sześćdziesięciolecia święceń kapłańskich", red. P. Góralczyk, F. Mickiewicz, T. Skibiński, Poznań 1998;
  • M. Schooyans, Totalitarne zagrożenie demokracji dziś. W: „Ethos” 6:1993 nr 21-22;
  • P. Ślęczka, Spór wokół encykliki Evangelium vitae. W: „Ethos” 16:2003 nr 61-62;
  • T. Styczeń, O logicznie spójne i etycznie jednoznaczne procedury stanowienia prawa w dziedzinie ochrony życia człowieka. W: tamże;
  • A. Szostek, Prawo naturalne (prawa człowieka) a prawo stanowione. Uwagi etyka. W: tamże.

Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II nt. prawa cywilnego

Nie ulega wątpliwości, że zadanie prawa cywilnego jest inne niż prawa moralnego, a zakres jego oddziaływania węższy. Jednak „w żadnej dziedzinie życia prawo cywilne nie może zastąpić sumienia ani narzucać norm, które przekraczają jego kompetencje”, do których należy ochrona wspólnego dobra osób poprzez uznanie i obronę ich podstawowych praw, umacnianie pokoju i moralności publicznej. Zadaniem prawa cywilnego jest bowiem ochrona ładu społecznego opartego na prawdziwej sprawiedliwości, tak abyśmy „mogli prowadzić życie ciche i spokojne z całą pobożnością i godnością” (1 Tm 2, 2). Właśnie dlatego prawo cywilne musi zapewnić wszystkim członkom społeczeństwa poszanowanie pewnych podstawowych praw, które należą do natury osoby i które musi uznać i chronić każde prawo stanowione. Wśród nich pierwszym i podstawowym jest nienaruszalne prawo do życia każdej niewinnej ludzkiej istoty. Chociaż władza państwowa może niekiedy powstrzymać się od zakazania czegoś, co — gdyby zostało zabronione — spowodowałoby jeszcze poważniejsze szkody, nigdy jednak nie może uznać, że jest prawem jednostek — nawet jeśli stanowiłyby one większość społeczeństwa — znieważanie innych osób przez łamanie ich tak podstawowego prawa, jakim jest prawo do życia. Prawna tolerancja przerywania ciąży lub eutanazji nie może więc w żadnym przypadku powoływać się na szacunek dla sumienia innych właśnie dlatego, że społeczeństwo ma prawo i obowiązek bronić się przed nadużyciami dokonywanymi w imię sumienia i pod pretekstem wolności .


Po upadku totalitaryzmu komunistycznego i wielu innych ustrojów totalitarnych i tak zwanych systemów „bezpieczeństwa narodowego”, obserwuje się dzisiaj dominację — co prawda nie wolną od sprzeczności — ideału demokratycznego, który łączy się z zainteresowaniem i troską o prawa człowieka. Właśnie dlatego te narody, które reformują swoje systemy, muszą demokracji zapewnić autentyczne i mocne fundamenty poprzez wyraźne uznanie tych praw. Wśród zasadniczych należy przede wszystkim wymienić prawo do życia, którego integralną częścią jest prawo do wzrastania pod sercem matki od chwili poczęcia; prawo do życia w zjednoczonej wewnętrznie rodzinie i w środowisku moralnym sprzyjającym rozwojowi osobowości; prawo do rozwijania własnej inteligencji i wolności w poszukiwaniu i poznawaniu prawdy; prawo do uczestniczenia w pracy dla doskonalenia dóbr ziemi i zdobycia środków utrzymania dla siebie i swych bliskich; prawo do swobodnego założenia rodziny oraz przyjęcia i wychowania dzieci, dzięki odpowiedzialnemu realizowaniu własnej płciowości. Źródłem i syntezą tych praw jest w pewnym sensie wolność religijna, rozumiana jako prawo do życia w prawdzie własnej wiary i zgodnie z transcendentną godnością własnej osoby.


W tym miejscu warto wspomnieć pokrótce o dewiacjach, jakich doznało w licznych krajach tak zwane — państwo prawa. Prawo Boże w stosunku do życia ludzkiego jest jednoznaczne i kategoryczne. Bóg zakazuje: „Nie zabijaj” (por. Wj 20,13). Żaden ludzki prawodawca nie może więc powiedzieć: wolno ci zabijać, masz prawo zabijać czy nawet powinieneś zabijać. Niestety, w historii naszego stulecia taka dewiacja stała się rzeczywistością. W sposób demokratyczny dochodziły do władzy siły polityczne, które wydawały ustawy sprzeczne z prawem do życia, jakie posiada każdy bez wyjątku człowiek, a czyniły to w imię obłędnych racji, na przykład eugenicznych, etnicznych lub też innych. Zjawiskiem nie mniej niebezpiecznym są dzisiaj ustawodawstwa, które nie respektują prawa do życia od chwili poczęcia. Towarzyszy im, niestety, szerokie przyzwolenie lub zgoda opinii publicznej. Jakże można moralnie zaakceptować prawa, które dozwalają zabijać człowieka poczętego, a który już żyje w łonie matki? Prawo do życia staje się w ten sposób udziałem wyłącznie ludzi dorosłych, którzy mogą także w parlamentach przeprowadzać swoje plany i realizować własne interesy. Prawo do życia zostaje odmówione ludziom nie narodzonym.


Linki zewnętrzne

Hasło w Zintegrowanej Bazie Tekstów Papieskich

Zobacz także