Rozwój

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014
Autorzy hasła: Michał DROŻDŻ, ks. Robert NĘCEK, ks. Janusz NAGÓRNY 


Rozwój – rozkwit czegoś, wszelki proces przemian, przechodzenie z rzeczywistości mniej doskonałej do rzeczywistości bardziej doskonałej. Od staropolskiego: rozwijać – harmonijny wzrost; stopniowa ewolucja w celu osiągnięcia stadium finalnego; zespół czynności organizacyjnych i takich działań ludzkich, które wiążą się z dochodzeniem do czegoś, z troską o dojrzewanie i wypełnienie zamierzonego dobrego celu. W zależności od dominujących elementów mówi się np. o: rozwoju fizycznym człowieka, jego rozwoju umysłowym, uczuciowym, moralnym, religijnym, kulturowym. Biorąc pod uwagę obszary ludzkiego działania, wyróżnia się przeważnie rozwój naukowy, techniczny i ekonomiczny. Przeciwieństwem rozwoju jest „atrofia”, czyli stan stagnacji, zaniedbania, obumierania, degradacji Jest to próba podjęcia i wykorzystania możliwości, jakie daje osobie ludzkiej rozumna natura. Jest to zatem fakt ludzki i postulat podejmowania twórczych czynności ubogacających człowieka i otaczający go świat.

Wszelki rozwój jest ukierunkowany na dojrzewanie osoby, która jest jego protagonistą; oznacza wszystkie działania mające na celu ulepszenie ludzkiego życia. Zasadniczo wyróżnia się rozwój ekonomiczny, kulturalny, społeczny i duchowy, a także naukowy i moralny.

Problematyka rozwoju w nauczaniu Kościoła katolickiego

Rozwój w rozumieniu Pisma Świętego nie jest pojęciem „laickim”, „świeckim”, ale jawi się – również ze swoimi akcentami społeczno-gospodarczymi – jako wyraz powołania człowieka. Człowiek nie został stworzony przez Boga jako byt nieruchomy i statyczny. Jego zadaniem jest nie tylko panowanie nad stworzeniem, ale wypełnianie tego powołania, jakie wynika z faktu, że został stworzony na obraz i podobieństwo samego Boga. Opisane w Piśmie Świętym dzieje ludzkości, również po upadku grzechowym, są historią nieustannych realizacji trudnego, ale wzniosłego zadania polepszania losu człowieka i warunków jego życia.

Pojęcie „rozwoju” w historii (nie tylko ekonomii) ma podwójną interpretację: albo jest to interpretacja personalistyczna – wywodząca się z myśli biblijnej i racjonalnych wizji polepszania ludzkiego życia i samego człowieka, albo interpretacja zakorzeniona w licznych, ale utopijnych koncepcjach dobrobytu.

Papież Paweł VI, przedstawiając w encyklice Populorum Progressio chrześcijańską wizję rozwoju, stwierdza, że zasadniczo opiera się ona na dwóch filarach: na integralności zbawienia oraz powołaniu człowieka do wzrastania i zbawienia w Jezusie. W świetle teologii moralnej występuje wyraźne sprecyzowanie moralnego wymiaru rozwoju i wiążącego się z nim niedorozwoju. Oznacza to, że aby rozwój mógł przyjąć charakter wyraźnie ludzki, musi być całościowy, czyli integralny, obejmujący wszystkie aspekty ludzkiego życia. Z drugiej strony – przy narastającej globalizacji życia – potęguje się znaczenie postulatu solidarności, która daje możliwość budowania dróg awansu wszystkich narodów i państw.

Nauczanie Jana Pawła II nt. rozwoju

Aspekt moralny

Jan Paweł II podejmuje temat rozwoju na wielu różnych płaszczyznach i wskazuje na wiele jego konkretnych warunków. Szczególnie mocno akcentuje jednak potrzebę integralnego rozwoju, zarówno poszczególnych ludzi, jak i społeczności. Chociaż różne aspekty rozwoju powracają w wielu dokumentach i wypowiedziach papieskich, to względnie całościową wizję rozwoju przedstawia Papież w encyklice Sollicitudo rei socialis, nawiązując do encykliki Populorum Progressio Pawła VI. Według Jana Pawła II, autentyczny rozwój człowieka i społeczeństwa to taki, który zachowuje szacunek dla osoby ludzkiej we wszystkich jej wymiarach oraz służy jej rozwojowi [1]. Stąd też, opierając się na nauczaniu swoich poprzedników, uznaje on za istotne uwypuklenie charakteru etycznego i kulturowego problematyki dotyczącej rozwoju [2]. Wynika z tego, że prawdziwy rozwój nie może polegać na zwykłym gromadzeniu bogactw i możności korzystania w większym stopniu z dóbr i usług […] bez należytego uwzględnienia wymiarów społecznych, kulturowych i duchowych istoty ludzkiej [3].

Integralna wizja rozwoju sprawia, że Papież krytycznie ocenia współczesną sytuację. Stwierdza nie tylko, że dawne nadzieje na pełny rozwój wydają się dalekie od urzeczywistnienia [4], ale podkreśla także, że obecna sytuacja świata z punktu widzenia rozwoju daje wrażenie raczej negatywne [5]. Odnosi się to między innymi do pełnego poszanowania praw człowieka; rozwój, który nie bierze tego pod uwagę, nie jest prawdziwym rozwojem [6]. Jan Paweł II już w encyklice Redemptor hominis wskazywał na negatywne konsekwencje jednostronnego rozwoju i apelował, by technicznemu rozwojowi cywilizacji współczesnej towarzyszył proporcjonalny rozwój moralności i etyki [7].

W encyklice Redepmtor hominis zawarł Jan Paweł II również pewne istotne kryteria dla oceny rozwoju, wyrażając je w postaci pytań: czy ów postęp, którego autorem i sprawcą jest człowiek, czyni życie ludzkie na ziemi pod każdym względem „bardziej ludzkim”, bardziej „godnym człowieka”? […] czy człowiek jako człowiek w kontekście tego postępu staje się lepszy, duchowo dojrzalszy, bardziej świadomy godności swego człowieczeństwa, bardziej odpowiedzialny, bardziej otwarty na drugich, zwłaszcza dla potrzebujących, dla słabszych, bardziej gotowy świadczyć i nieść pomoc wszystkim? [8]. Te pytania, dotyczące nade wszystko rozwoju indywidualnego, Papież dopełnia pytaniami odniesionymi do życia społecznego: czy w ludziach, pomiędzy ludźmi, pomiędzy społeczeństwami, narodami, państwami rośnie sprawiedliwość, solidarność, miłość społeczna, poszanowanie praw każdego – zarówno człowieka, jak narodu czy ludu – czy też, wręcz przeciwnie, narastają egoizmy różnego wymiaru, ciasne nacjonalizmy w miejsce autentycznej miłości ojczyzny, a wreszcie dążenie do panowania nad drugimi wbrew ich słusznym prawom i zasługom, dążenie zwłaszcza do tego, aby cały rozwój materialny, techniczno-produkcyjny, wykorzystać dla celów wyłącznego panowania nad drugimi, dla celów takiego czy innego imperializmu? [9].

Personalistyczna wizja rozwoju jest wyraźna: chodzi o rozwój osób, a nie tylko o mnożenie rzeczy, którymi osoby mogą się posługiwać, gdyż człowiek nie może zrezygnować z siebie, ze swojego właściwego miejsca w świecie widzialnym, nie może stać się niewolnikiem rzeczy, samych stosunków ekonomicznych, niewolnikiem produkcji, niewolnikiem swoich własnych wytworów [10]. Oznacza to konieczność wysiłku moralnego, aby rozwój odpowiadał prawdziwej godności ludzkiej osoby. Rozwój nie ma charakteru automatycznego, nie jest nieograniczony i nie jest procesem przebiegającym po liniach prostych [11]. Nie można też ujmować rozwoju jedynie od strony ekonomicznej, zwłaszcza że współcześnie takie redukcyjne podejście zaowocowało z jednej strony niedorozwojem całych ludów i narodów, a z drugiej zrodziło zjawisko nadrozwoju. Chociaż więc rozwój posiada swój nieodzowny wymiar ekonomiczny, to jednak nie wyczerpuje się w tym wymiarze, a zredukowany doń, obróci się przeciw tym, którym miał służyć [12]; [13]. Miarą rozwoju jest człowiek widziany całościowo, a szczególnie ważne jest odczytywanie jego powołania wedle „parametru” wewnętrznego, który jest w naturze właściwej człowiekowi stworzonemu przez Boga na Jego obraz i podobieństwo (por. Rdz 1,26). Wynika z tego, że prawdziwy rozwój polega nade wszystko na podporządkowaniu posiadania, panowania i użycia podobieństwu człowieka do Boga oraz jego powołaniu do nieśmiertelności [14].

Personalistyczna wizja rozwoju prowadzi do wskazania na jego wymiar moralny. Jan Paweł II ukazuje go jako zasadniczy wymiar powołania człowieka, albowiem człowiek nie został stworzony jako byt nieruchomy i statyczny. To powołanie do rozwoju trzeba odczytywać nie tylko w świetle stworzenia, ale także upadku człowieka, przez co zadanie to staje się trudne, ale nie niemożliwe do wypełnienia: Kto by chciał odstąpić od trudnego, ale wzniosłego zadania polepszania losu całego człowieka i wszystkich ludzi pod pretekstem ciężaru walki i stałego wysiłku przezwyciężania przeszkód czy też z powodu porażek i powrotu do punktu wyjścia, sprzeciwiałby się woli Boga Stwórcy [15]. Do rozwoju wzywa Chrystus, między innymi przez przypowieść o talentach (por. Mt 25,26-28).

Rozwój jest także wezwaniem do współpracy z innymi, ale przede wszystkim z łaską Bożą. Dlatego Kościół patrzy na rozwój w świetle wiary, chcąc z jednej strony służyć Bożemu planowi, a z drugiej – odpowiadać na wyzwania świata [16]. Wzywając do współpracy, Papież podkreśla, że współpraca nad rozwojem całego człowieka i każdego człowieka jest bowiem obowiązkiem wszystkich wobec wszystkich, i powinna zarazem być powszechna w całym świecie [17]. Papież odrzuca taki model rozwoju, który nie byłby godny człowieka, nie byłby związany z poszanowaniem jego praw. Tutaj ujawnia się wyraźnie moralny charakter rozwoju: prawdziwego wyniesienia człowieka, zgodnie z naturalnym i historycznym powołaniem każdego, nie da się osiągnąć jedynie przez korzystanie z obfitości dóbr i usług czy dzięki dysponowaniu doskonałą infrastrukturą [18]). Papież dodaje, że pełny rozwój winien urzeczywistniać się w ramach solidarności i wolności, bez poświęcania pod jakimkolwiek pozorem jednej czy drugiej. Moralny charakter rozwoju i działanie na jego korzyść uwidacznia się w pełni wówczas, gdy należycie przestrzegane są wszystkie wymogi płynące z porządku prawdy i dobra, właściwego istocie ludzkiej [19]. Bez spełnienia tych wymagań rozwój stałby się aktem zdrady człowieka i ludów, którym powinien służyć [20]. Jan Paweł II – za Pawłem VI – stwierdza, że rozwój jest nowym imieniem pokoju [21].

Aspekt społeczny

Encyklika Dives in misericordia mówi, że perspektywa dostępu wszystkich ludów i krajów do uprzemysłowienia nie jest już czystą utopią, jeśli istnieje tylko po temu szczera wola polityczna [22]. Zakłada jednak wyraźnie tezę, że utopia polityczna, ma swoje ścisłe ugruntowanie moralne i jest nośnikiem określonych wartości etycznych. W kulturze – od czasów najdawniejszych – wartości te bywają ze sobą „mieszane”, porównywane, eksponowane itp. Nigdy nie są czymś oderwanym od moralności. Silnie wpływają na jej kształt i są jej wyrazem.

Od końca lat 60. XX wieku, czyli od opublikowania raportów Klubu Rzymskiego, załamała się entuzjastyczna i optymistyczna wizja o „nieskończonym wzroście ekonomicznym”. Dotąd bowiem prawie powszechnie wierzono – wychodząc wprawdzie z różnych przesłanek antropologicznych na Zachodzie i na Wschodzie, że nie kończący się rozwój dobrobytu na ziemi uszczęśliwi ludzi. Była to wizja obecna zarówno w myśleniu ekonomistów na Zachodzie, jak też jeszcze bardziej reprezentantów tzw. ekonomii socjalistycznej.

Miejsce naiwnego optymizmu mechanistycznego (np. w socjalizmie) zajął uzasadniony niepokój o los ludzkości. Również sama koncepcja ekonomicystyczna, reprezentowana w społeczeństwach zachodniego dobrobytu, związana ze słowem „rozwój”, ujawniła szybko swoje słabości. Od mniej więcej dwudziestu lat wiadomo powszechnie, że przeżywa ona kryzys. Rozumie się dziś lepiej, że samo nagromadzenie dóbr i usług, nawet z korzyścią dla większości, nie wystarcza do urzeczywistnienia ludzkiego szczęścia. W konsekwencji, także i dostęp do wielorakich rzeczywistych dobrodziejstw, jakich w ostatnim czasie dostarczyły wiedza i technika, łącznie z informatyką, nie przyniesie z sobą wyzwolenia spod wszelakiego rodzaju zniewolenia ludzi. Przeciwnie, doświadczenie minionych lat uczy, że jeśli cała masa zasobów i możliwości oddana do dyspozycji człowieka nie jest kierowana zmysłem moralnym i zorientowana na prawdziwe dobro rodzaju ludzkiego, łatwo obraca się przeciw człowiekowi – jako zniewolenie [23].

Ogromnie pouczające powinno stać się niepokojące stwierdzenie dotyczące okresu najnowszego: obok nędzy niedorozwoju, której nie można tolerować, stoimy w obliczu pewnego nadrozwoju, który także jest niedopuszczalny, bowiem tak samo jak niedorozwój sprzeciwia się dobru i prawdziwemu szczęściu. Nadrozwój – polegający na nadmiernej rozporządzalności wszelkiego typu dobrami materialnymi na korzyść niektórych warstw społecznych – łatwo przemienia ludzi w niewolników »posiadania« i natychmiastowego zadowolenia, nie widzących innego horyzontu, jak tylko mnożenie dóbr już posiadanych lub stałe zastępowanie ich innymi, coraz doskonalszymi. Jest to tak zwana cywilizacja »spożycia« czy konsumizm, który niesie ze sobą tyle »odpadków« i »rzeczy do wyrzucenia«. Posiadany przedmiot zastąpiony innym, doskonalszym, zostaje odrzucony bez uświadomienia sobie jego ewentualnej trwałej wartości dla nas lub dla kogoś innego [24].

Przypisy

Bibliografia

Dzieła Jana Pawła II

Publikacje innych autorów

  • M. Cozzoli, Rozwój i etyka w obliczu Trzeciego Tysiąclecia. „Społeczeństwo” 8:1998 nr 4;
  • P. Gheddo, Ewangelia i rozwój ludów. „Społeczeństwo” 6:1996 nr 3;
  • A. Kiepas, Moralne wyzwania nauki i techniki, Katowice 1992;
  • G. Ritzer, Mcdonalizacja społeczeństwa, Warszawa 1999.

Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II o rozwoju

Dzieje narodu zasługują na właściwą ocenę wedle tego, co wniósł on w rozwój człowieka i człowieczeństwa, w jego świadomość, serce, sumienie. To jest najgłębszy nurt kultury. To jej najmocniejszy zrąb. To jej rdzeń i siła. Otóż tego, co naród polski wniósł w rozwój człowieka i człowieczeństwa, co w ten rozwój również dzisiaj wnosi, nie sposób zrozumieć i ocenić bez Chrystusa. „Ten stary dąb tak urósł, a wiatr go żaden nie obalił, bo korzeń jego jest Chrystus” (Piotr Skarga, Kazania sejmowe). Trzeba iść po śladach tego, czym — a raczej kim — na przestrzeni pokoleń był Chrystus dla synów i córek tej ziemi. I to nie tylko dla tych, którzy jawnie weń wierzyli, którzy Go wyznawali wiarą Kościoła. Ale także i dla tych, pozornie stojących opodal, poza Kościołem. Dla tych wątpiących, dla tych sprzeciwiających się.


Ewangeliczne świadectwo, na które świat jest wrażliwszy, to poświęcanie uwagi ludziom i miłość okazywana ubogim i maluczkim, tym, którzy cierpią. Bezinteresowność tej postawy i tych działań, stanowiąca głęboki kontrast z egoizmem obecnym w każdym człowieku, rodzi konkretne pytania, które otwierają na Boga i na Ewangelię. Również troska o pokój, sprawiedliwość, prawa człowieka, rozwój ludzki stanowi świadectwo dawane Ewangelii, o ile jest oznaką poświęcania uwagi osobom i nastawiona jest na całościowy rozwój człowieka.


Obdarzony tą niezrównaną godnością, człowiek nie może żyć w warunkach społecznych, ekonomicznych, kulturowych i politycznych, które uwłaczają jego człowieczeństwu. Taka jest teologiczna podstawa walki w obronie godności osoby, walki o sprawiedliwość i pokój społeczny, o postęp ludzkości, o wyzwolenie i integralny rozwój człowieka, każdego człowieka. Taki też jest powód, wynikający z godności człowieka, dla którego rozwój narodów — wewnątrz poszczególnych krajów i na płaszczyźnie międzynarodowej — musi się dokonywać w sposób solidarny, jak bardzo słusznie zauważył mój poprzednik Paweł VI. Właśnie w tej perspektywie mógł on stwierdzić, że „rozwój oznacza to samo co pokój”. Można zatem z pełnym uzasadnieniem powiedzieć, że „integralny rozwój zakłada poszanowanie ludzkiej godności, co jest możliwe tylko w warunkach sprawiedliwości i pokoju


Linki zewnętrzne

Hasła w Zintegrowanej Bazie Tekstów Papieskich

Zobacz także