Uczestnictwo

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014
Autor hasła: ks. Marian POKRYWKA, Michał DROŻDŻ

Uczestnictwo – łac. participatio: komunikowanie czegoś innej osobie, zwiastowanie, zapowiadanie wypełnienia czegoś, a wreszcie udział, uczestniczenie, wspólne doświadczanie czegoś, wspólnota intencji, wspólnota pragnień. Spopularyzowne w etyce stoickiej, ma korzenie o wiele wcześniejsze. Znane było już Sokratesowi, Platonowi, a przede wszystkim Arystotelesowi.

O uczestnictwie mówi się wtedy, gdy ma się do czynienia z wzajemnymi odniesieniami ludzi wobec siebie. W przypadku rzeczy raczej jest mowa o ich stanie, o ich wewnętrznej strukturze czy też o ich położeniu. Kiedy rozpatruje się uczestnictwo istniejące w świecie osób, to w punkcie wyjścia staje twierdzenie o społecznej naturze człowieka i związana z nim prawda, że człowiek bytuje i działa wspólnie z innymi. Natura osobowo-społeczna zdaje się więc określać przede wszystkim rzeczywistość bytowania i działania wspólnie z innymi w taki sposób, że człowiek zachowuje swoją tożsamość, a równocześnie sam obdarowując innych, przez nich zostaje obdarowany. Można więc mówić o uczestnictwie dlatego, że człowiek jako osoba jest nieustannie otwarty na to, aby "być darem z siebie". Kiedy ten dar zostaje przyjęty przez inną osobę, wtedy powstaje specyficznie ludzkie doświadczenie współuczestnictwa.


Nauczanie Kościoła nt. uczestnictwa

W starożytności greckiej dużo uwagi uczestnictwu poświęcił Arystoteles. W Etyce Nikomachejskiej, pisząc o przyjaznym nastawieniu do ludzi, m.in. stwierdził tak: "W stosunkach zaś towarzyskich, współżyjąc i stykając się z ludźmi w rozmowach i interesach jedni zdają się być ugrzecznieni, inni (...) gburowaci. Jasne jest, że owe wspomniane trwałe dyspozycje są nagany godne i że na pochwałę zasługuje leżąca między nimi dyspozycja, dzięki której człowiek darzy uznaniem, jak też potępia to, co należy i tak jak należy; ta środkowa dyspozycja jest bezimienna, zbliża się jednak najbardziej do przyjaźni" [1].

Na gruncie filozofii chrześcijańskiej dużo uwagi temu problemowi poświęcili św. Augustyn i św. Ambroży. Św. Ambroży mówił o konieczności uczestnictwa w prawdzie (mądrości), w dobru i w tym, co piękne, wyprowadzał zeń konieczność spełniania obowiązków. Sięgał w swoim rozumowaniu aż tak daleko, że wyraz officium wyprowadzał od łacińskiego czasownika "efficere", oznaczającego taką czynność, która nikomu nie szkodzi, ale wszystkim przynosi dobro. Przez owo officium człowiek najgłębiej uczestniczy w życiu innych ludzi [2].

Dla antropologii i całej filozofii św. Tomasza z Akwinu pojęcie uczestnictwa jest jednym z najważniejszych pojęć. Odwołując się do dziedzictwa Arystotelesa i do Biblii, św. Tomasz rozbudował usystematyzowaną koncepcję uczestnictwa człowieka w ontycznym źródle prawdy, dobra i piękna. Bez tego zakorzeniania metafizycznego nie można bowiem budować ani integralnej antropologii, ani zwartej etyki, ani też struktur społecznych dobrze służących człowiekowi. Słowo "byt" (ens) zdaniem Tomasza pochodzi od słowa "być" (esse), czyli "istnieć" (existere) i wyraża znajdowanie się czegoś w akcie poza nicością. Jednakże wyraz esse nie zacieśnia się tylko do oznaczania "czystego" istnienia, lecz obejmuje także treść, czyli zespół cech rzeczywiście istniejących, a w sytuacji człowieka – zarówno jego aspekt egzystencjalny, jak i esencjalny. "Wszystkie byty poza Bogiem »partycypują« w Jego absolutnym istnieniu w zależności od doskonałości swej natury" [3].

Do tego problemu powrócił w XX wieku kard. K. Wojtyła. Został on szeroko naszkicowany w publikacji Osoba i czyn, zwłaszcza w ostatnim rozdziale zatytułowanym Uczestnictwo. Następnie, wychodząc od koncepcji osoby, która w pierwszym dziele została szeroko rozbudowana, K. Wojtyła opublikował niezmiernie cenną monografię pt. Osoba: podmiot i wspólnota. Według Wojtyły w polu doświadczenia człowiek jawi się jako szczególne suppositum, a równocześnie jako konkretne "ja", za każdym razem jedyne i niepowtarzalne. Jest to doświadczenie człowieka jednocześnie w podwójnym znaczeniu: tym bowiem, kto doświadcza, jest człowiek, i tym, kogo doświadcza podmiot doświadczenia, jest również człowiek.


Nauczanie Jana Pawła II nt. uczestnictwa

Aspekt moralny

Kategoria uczestnictwa była obecna w antropologii filozoficznej Karola Wojtyły w okresie sprzed pontyfikatu. Uczestnictwo pozwala na głębsze, bardziej personalistyczne rozumienie zaangażowania w życie społeczne. Samo zaangażowanie może być pojmowane na sposób przedmiotowy, jako zaangażowanie „w coś”, natomiast uczestnictwo zwraca uwagę na podmiotowy wymiar tego zaangażowania (jest to zawsze uczestnictwo „kogoś”). Dla Wojtyły uczestnictwo nie oznacza tylko zewnętrznych relacji, ale zostaje wyprowadzone z wewnętrznej struktury osoby. Dlatego też jest ono czymś więcej niż tylko pewnym typem działania, przez które realizuje się współpraca z innymi. Ważne jest nie tylko to, co człowiek wnosi w życie społeczne, ale nade wszystko to, kim człowiek jest i kim się staje, uczestnicząc w życiu społecznym. Należy mówić nie tylko o uczestnictwie, ale wprost o „osobie uczestniczącej” [4].

W nauczaniu papieskim refleksja nad uczestnictwem została uzupełniona i pogłębiona o wymiar biblijnoteologiczny i pastoralny. Teologiczna wizja uczestnictwa odnajduje swój najgłębszy fundament w Objawieniu chrześcijańskim. Szczególnie istotne dla pełnego odczytania uczestnictwa jest odniesienie do Trójcy Świętej. Człowiek został stworzony na obraz samego Boga, a Bóg jest Bogiem Trójjedynym: Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Prawda o Bogu Trójjedynym ukazuje komunijny charakter nie tylko Osób Boskich, ale także osób ludzkich. Uczestnictwo we wspólnocie trynitarnej domaga się realizacji wspólnoty interpersonalnej z Bogiem i ludźmi. Dzięki uczestnictwu osoba realizuje się poprzez dar z siebie i przyjęcie daru od innej osoby. Jan Paweł II zwraca uwagę na – fundamentalną dla wizji uczestnictwa – prawdę o wszczepieniu w Chrystusa i uczestnictwie w Jego życiu. Stąd wezwanie do uczestnictwa chrześcijanin powinien odczytywać ostatecznie w kontekście życia z Chrystusem, a więc w kontekście życia sakramentalnego. Chrystologiczna wizja uczestnictwa wiąże się z wizją eklezjalną. Każde prawdziwie chrześcijańskie zaangażowanie się w tworzenie wspólnoty pomiędzy ludźmi jest jednocześnie budowaniem i uobecnianiem wspólnoty Kościoła w świecie. Dowartościowanie eklezjalnego wymiaru uczestnictwa wydaje się szczególnie ważne obecnie, albowiem istniejące prądy sekularyzacyjne spychają całość życia religijnego do sfery prywatnej, nie uznając społecznej roli Kościoła.

Papież zwraca uwagę, że w złożonej sytuacji współczesnego świata uczestnictwo staje się szczególnym zobowiązaniem moralnym, zwłaszcza wobec występujących różnych form zafałszowania, a nawet zanegowania uczestnictwa. W sprzeczności z uczestnictwem – zarówno na płaszczyźnie teoretycznej, jak i praktycznej – pozostają dwa jego wypaczenia: indywidualizm i totalizm. W obu systemach podstawowym założeniem jest sprzeczność pomiędzy dobrem jednostki a dobrem wspólnym. Indywidualizm tak dalece wysuwa dobro jednostki, że społeczność stanowi co najwyżej tło dla osobistego życia i rozwoju. Osoba nie spełnia się poprzez działanie wspólnie z innymi, a nawet – w tym ujęciu – drugi człowiek oraz wspólnota jawią się człowiekowi jako zagrożenie jego bytu i dobra. Stąd też działanie z innymi ludźmi jest traktowane jako przykra konieczność. Przeciwieństwem indywidualizmu jest totalizm, który podporządkowuje jednostkę bez reszty wspólnocie i społeczeństwu. W tym systemie liczą się tylko kolektywne cele, dobra i korzyści, a jednostka jest postrzegana jako wróg wspólnoty.

Oba antypersonalistyczne sposoby ujmowania człowieka i jego relacji z dobrem wspólnym mają swe konsekwencje praktyczne, ponieważ na ich podłożu wyrastają postawy, które są zaprzeczeniem uczestnictwa. Chodzi tu głównie o konformizm i unik. Konformista nie tworzy wspólnoty, ale raczej niejako pozwala się nieść zbiorowości, co w dalszej perspektywie prowadzi do dezintegracji społecznej. W przypadku uniku jest to wycofanie się z budowania dobra wspólnego. Niekiedy postawa uniku może być świadomie wybrana i usprawiedliwiona. Zdaniem Ojca Świętego, jeżeli istnieją racje usprawiedliwiania postawy uniku, to te same racje muszą stanowić oskarżenie dla wspólnoty. To niwelowanie podmiotowości obywateli rodzi bierność, poczucie frustracji, beznadziejności, a także brak zaangażowania w życie narodowe, skłonność do emigracji, choćby tak zwanej emigracji wewnętrznej. Stąd wciąż aktualne pozostają słowa Papieża z trzeciej pielgrzymki do Ojczyzny:

[…] trzeba zaczynać od społeczeństwa. Od ludzi. […] Każdy z tych ludzi ma swoją osobową godność, ma prawa tej godności odpowiadające. W imię tej godności słusznie każdy i wszyscy dążą do tego, aby być nie tylko przedmiotem nadrzędnego działania władzy, instytucji życia państwowego – ale być podmiotem. A być podmiotem to znaczy uczestniczyć w stanowieniu o "pospolitej rzeczy" […]. Tylko wówczas naród żyje własnym życiem, gdy w całej organizacji życia państwowego stwierdza swoją podmiotowość.
— Przemówienie na Zamku Królewskim, Warszawa, 8.06.1987


W nawiązaniu do powojennej historii Polski Jan Paweł II z uznaniem odniósł się do tych wszystkich, którzy podjęli się trudu uczestnictwa, mimo niesprzyjających zewnętrznych uwarunkowań, nie ulękli się niebezpieczeństw i trudności. Wezwanie Boże do pracy w winnicy skierowane jest do wszystkich, w sposób zaś szczególny do ludzi świeckich. Dla wiernych świeckich świat jest miejscem, gdzie dociera do nich wezwanie Boże. Poprzez uczestnictwo w duchu Ewangelii mają uświęcać świat niejako od wewnątrz. Jan Paweł II podkreśla, że współcześnie dostrzegana jest w coraz większej mierze potrzeba uczestnictwa; jest to prawdziwy „znak czasu”, dochodzący do głosu w różnych środowiskach i dziedzinach życia. Pomimo tego rosnącego zaangażowania wciąż jednak potrzebne jest przypominanie na nowo wezwania do uczestnictwa, ponieważ nowe sytuacje – zarówno w Kościele, jak i w życiu społecznym, ekonomicznym, politycznym i kulturalnym – domagają się dzisiaj ze szczególną siłą zaangażowania ludzi świeckich. Bierność, która zawsze była postawą nie do przyjęcia, dziś bardziej jeszcze staje się winą. Nikomu nie godzi się trwać w bezczynności [5].

Aspekt społeczny

W nauczaniu Jana Pawła II często występuje analiza teologiczna i etyczna uczestnictwa. Dużo uwagi poświęca Papież faktowi, że małżeństwo i rodzina nie mogą istnieć bez podstawowej więzi, jaką daje im uczestnictwo w znaczeniu communio personarum. "Komunia małżeńska stanowi fundament, na którym powstaje szersza komunia rodziny, rodziców, dzieci, braci, sióstr pomiędzy sobą, domowników i innych krewnych. Komunia ta zakorzenia się w naturalnych więzach krwi, rozwija się i doskonali w sposób prawdziwie ludzki poprzez zawiązywanie i rozwijanie głębszych jeszcze i bogatszych więzów ducha" [6]. Więzy te są w sposób oczywisty przenoszone na szersze społeczności pośrednie przez procesy socjalizacji i szeroko rozumianego uczestnictwa w kulturze.

Niezmiernie dużo uwagi poświęca Jan Paweł II uczestnictwu wiernych świeckich w życiu Kościoła i społeczeństwa. Teologicznym obrazem takiego uczestnictwa i jego żywotnych treści jest biblijny obraz winnego krzewu i latorośli. W adhortacji Christifideles laici została zawarta rozległa analiza tego zjawiska społeczno-duchowego. Obraz winnicy występuje w Biblii w wielu ujęciach i w różnych znaczeniach. Wyraża on przede wszystkim tajemnicę Ludu Bożego. W tej poniekąd wewnętrznej perspektywie wierni są nie tylko robotnikami pracującymi w winnicy, ale stanowią jej organiczną część: "Ja jestem krzewem winnym – mówi Chrystus – wy latoroślami" [7]. Powołanie wszystkich ludzi do świętości, wynikające z uczestnictwa w misji Chrystusa i Kościoła, "oznacza wezwanie do tego, aby żyli oni wedle Ducha włączeni w rzeczywistość doczesną i poprzez uczestnictwo w działalności ziemskiej" [8]. Działalność ta obejmuje wszystkie wymiary ludzkiego życia indywidualnego i społecznego.

Encyklika Jana Pawła II Centesimus annus, omawiając prawie stuletnie dziedzictwo moralno-duchowe związane z trudnościami właściwego uczestnictwa ogromnie dużej liczby ludzi w dobrach ekonomicznych, stwierdza: "Dążenie do coraz lepszych i bardziej zadowalających warunków życia i coraz większej zamożności jest samo w sobie uzasadnione; trudno jednak nie podkreślić związanych z tym etapem rozwoju nowych obowiązków i niebezpieczeństw. W sposobie powstawania i określania nowych potrzeb zawsze wyraża się mniej lub bardziej słuszna koncepcja człowieka i jego prawdziwego dobra. Poprzez decyzje dotyczące produkcji i konsumpcji ujawnia się określona kultura jako koncepcja życia. To właśnie tutaj powstaje zjawisko konsumizmu. Określając nowe potrzeby i nowe sposoby ich zaspokajania, koniecznie należy się kierować integralną wizją człowieka, która ogrania wszystkie wymiary jego istnienia i która wymiary materialne i instynktowne podporządkowuje wewnętrznym i duchowym" [9].

Bardzo dużo uwagi poświęca Jan Paweł II sprawie prawa do pracy uczciwie wynagradzanej i solidarnie rozwijanej. Praca jest bowiem normalną drogą do zaspokojenia ludzkich potrzeb tak duchowych, jak i materialnych. W tej dziedzinie zatem obowiązuje pierwszorzędnie następująca zasada etyczno-ekonomicznego uczestnictwa: "Jak skutek wynika z przyczyny, tak owoc pracy musi z prawa natury należeć do tych, którzy nań pracowali" [10]. Dlatego każdy, kto jest zdolny do pracy, powinien przez nią zdobywać to, co konieczne jest do życia. Na obowiązek pracy nie należy jednak patrzeć tylko przez pryzmat "instrumentalizacji pracy", tak jakby praca była tylko środkiem zaspokajania koniecznych potrzeb życiowych. Byłby to "błąd ekonomizmu", o którym mówi encyklika Laborem exercens. Praca bowiem posiada przede wszystkim – nie do zastąpienia niczym – wartość służącą rozwojowi całej osobowości i całego życia moralnego.

Z prawa do pracy słusznie wynagradzanej wynika trudny obowiązek pracodawców pośrednich i bezpośrednich do troski o likwidację niesłusznego bezrobocia. Brak zatrudnienia i związanych z nim świadczeń równa się pozbawieniu jednostki i jej rodziny materialnych podstaw bytowania, a wynikająca z niego nędza nieuchronnie rodzi patologie społeczne.

Bezrobocie jest bowiem przeciwieństwem właściwej i poprawnej sytuacji w tym względzie. Mianem bezrobocia określa się "brak zatrudnienia dla uzdolnionych do tego podmiotów pracy" [11]. Może chodzić o brak zatrudnienia w ogólności albo też w określonych sektorach pracy. Istotnym zadaniem ludzi odpowiedzialnych za sferę polityki pracy jest przeciwdziałanie bezrobociu, które w każdym wypadku jest złem, a przy pewnych rozmiarach może stać się prawdziwą klęską społeczną.

Przypisy

  1. Arystoteles, Etyka Nikomachejska, przekł. D. Gromska, Warszawa 1982
  2. por. św. Ambroży, Obowiązki duchownych, Warszawa 1978
  3. J. Dec, Dwie antropologie, Wrocław 1995
  4. por. K.Wojtyła, Osoba i czyn, Kraków 1985
  5. Christifideles laici, 3
  6. Familiaris consortio 21
  7. J 15,5
  8. Christifideles laici 17
  9. Centesimus annus 36
  10. Centesimus annus 51
  11. Laborem exercens 18

Bibliografia

Dzieła Jana Pawła II

Publikacje innych autorów

  • J. Dec, Dwie antropologie, Wrocław 1995;
  • Janusz Nagórny, Solidarność i sprzeciw u podstaw uczestnictwa w życiu społecznym, "Roczniki Teologiczne" 48-49/1991-1992 z. 3
  • Janusz Nagórny, Teologiczne podstawy uczestnictwa chrześcijan w życiu społecznym [w:] Zaangażowanie chrześcijan w życiu społecznym, red. A. Marcol, Opole 1994
  • Janusz Nagórny, Posłannictwo chrześcijan w świecie. T.1: Świat i wspólnota, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1997
  • Marian Pokrywka, Osoba – uczestnictwo – wspólnota: refleksje nad nauczaniem społecznym Jana Pawła II, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000 W bibliotece.jpg
  • A.L. Szafrański, Partycypacja w nauce św. Tomasza z Akwinu, Lublin 1963
  • Z. Zdybicka, Partycypacja bytu. Próba wyjaśnienia relacji między światem a Bogiem, Lublin 1972


Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II o uczestnictwie

Drodzy młodzi, przyjrzyjcie się teraz swoim wspólnotom, grupom, ruchom, których jesteście uczestnikami. Nie zapominajcie, że miarą autentyzmu tych zrzeszeń jest ściśle określone kryterium: wspólnota, grupa, ruch, do którego należycie, jest prawdziwy o tyle, o ile pomaga wam uczestniczyć w zbawczym posłannictwie Kościoła, to jest w realizowaniu waszego chrześcijańskiego powołania w różnych dziedzinach, w których z woli Opatrzności przyszło wam działać.

Jakże bogate znaczeniowo jest dla chrześcijanina słowo "uczestnictwo"! Wszystko to, co powiedzieliśmy dotąd, nie ukazuje jeszcze pełnego znaczenia uczestnictwa, do którego wzywa nas Ewangelia. Jesteśmy bowiem wezwani w Jezusie Chrystusie do uczestnictwa w życiu Boga samego, Trójcy Przenajświętszej: oto jakże dobrze wam znany punkt najważniejszy Chrystusowego orędzia, jaśniejąca światłością perspektywa, o jakiej umysł ludzki nie śmiałby nawet pomyśleć. Oto dar łaski. Łaska jest rzeczywistym uczestnictwem w naturze Bożej. To słowa z drugiego Listu św. Piotra (por. 1, 4). A Jan Apostoł upomina: "Obecnie jesteśmy dziećmi Bożymi, ale jeszcze się nie ujawniło, czym będziemy. Wiemy, że gdy się objawi, będziemy do Niego podobni, bo ujrzymy Go takim, jakim jest" (1 J 3, 2). Na tym polega sama istota zbawczego planu Boga. Toteż celem naszym jest upodobnienie się do Boga, w czym zdolność człowieka do uczestnictwa zostaje przekroczona i wysublimowana, i otwiera się na życie Boże.

Kościół, który wiedzie nas do tego najwyższego celu, jest właśnie sakramentem owego uczestnictwa. Jedynym zaś celem jego życia - modlitwy we wszystkich aspektach, sakramentów, liturgii - jest pomaganie chrześcijanom we wcielaniu we własne życie rzeczywistości udziału w Bożej miłości oraz wynikających z niej wymagań.

— Przemówienie podczas spotkania z młodzieżą z okazji Międzynarodowego Roku Młodzieży 1985, Rzym, 30 marca 1985 roku


Aby ożywiać duchem chrześcijańskim doczesną rzeczywistość służąc — jak zostało powiedziane — osobie i społeczeństwu, świeccy nie mogą rezygnować z udziału w „polityce”, czyli w różnego rodzaju działalności gospodarczej, społecznej i prawodawczej, która w sposób organiczny służy wzrastaniu wspólnego dobra; Ojcowie synodalni stwierdzali wielokrotnie, że prawo i obowiązek uczestniczenia w polityce dotyczy wszystkich i każdego; formy tego udziału, płaszczyzny, na jakich on się dokonuje, zadania i odpowiedzialność mogą być bardzo różne i wzajemnie się uzupełniać. Ani oskarżenia o karierowiczostwo, o kult władzy, o egoizm i korupcję, które nierzadko są kierowane pod adresem ludzi wchodzących w skład rządu, parlamentu, klasy panującej czy partii politycznej, ani dość rozpowszechniony pogląd, że polityka musi być terenem moralnego zagrożenia, bynajmniej nie usprawiedliwiają sceptycyzmu i nieobecności chrześcijan w sprawach publicznych.

Przeciwnie, Sobór Watykański II mówi o tym w sposób niezwykle znaczący: „Kościół uznaje za godną pochwały i szacunku pracę tych, którzy dla posługi ludziom poświęcają swoje siły dobru państwa i podejmują się tego trudnego obowiązku”

— adhortacja apostolska Christefideles Laici, 39


Linki zewnętrzne

Hasła w Zintegrowanej Bazie Tekstów Papieskich:

Zobacz także