Mieczysław Kotlarczyk: Różnice pomiędzy wersjami

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
m
 
Linia 7: Linia 7:
 
Spotykali się także w Krakowie, gdy Kotlarczyk przyjeżdżał w soboty do swojej żony Zofii na ul. Długą. Gdy wybuchła wojna korespondowali ze sobą. [[Halina Kwiatkowska]] wspomina, jak pokonywała zieloną granicę i przewoziła m.in. korespondencję między Mieczysławem Kotlarczykiem a Karolem Wojtyłą. Właśnie w tej korespondencji tkwiły zapowiedź i zalążek Teatru Słowa, o którym obaj marzyli. Listy Karola zachowały się do dziś - pełne nadziei i planów związanych z przyszłym polskim teatrem.<ref>Halina Kwiatkowska, ''Wielki kolega'', Oficyna Wydawnicza Kwadrat, Kraków 2003</ref>  
 
Spotykali się także w Krakowie, gdy Kotlarczyk przyjeżdżał w soboty do swojej żony Zofii na ul. Długą. Gdy wybuchła wojna korespondowali ze sobą. [[Halina Kwiatkowska]] wspomina, jak pokonywała zieloną granicę i przewoziła m.in. korespondencję między Mieczysławem Kotlarczykiem a Karolem Wojtyłą. Właśnie w tej korespondencji tkwiły zapowiedź i zalążek Teatru Słowa, o którym obaj marzyli. Listy Karola zachowały się do dziś - pełne nadziei i planów związanych z przyszłym polskim teatrem.<ref>Halina Kwiatkowska, ''Wielki kolega'', Oficyna Wydawnicza Kwadrat, Kraków 2003</ref>  
  
W lipcu 1941 Kotlarczyk przeprowadził się do Krakowa. Zamieszkał na Tynieckiej razem z Karolem Wojtyłą. Założył i prowadził Teatr Rapsodyczny, w którego pracach uczestniczył Karol Wojtyła (pod pseudonimem Andrzej Jawień, Piotr Jasień pisał w Tygodniku Powszechnym artykuły o tym teatralnym przedsięwzięciu).
+
W lipcu [[1941]] roku Kotlarczyk przeprowadził się do Krakowa. Zamieszkał na Tynieckiej razem z Karolem Wojtyłą. Założył i prowadził Teatr Rapsodyczny, w którego pracach uczestniczył Karol Wojtyła (pod pseudonimem Andrzej Jawień, Piotr Jasień pisał w Tygodniku Powszechnym artykuły o tym teatralnym przedsięwzięciu).
  
''W przyjacielskich stosunkach między Wojtyłą i Kotlarczykiem był moment dramatycznych nieporozumień, związanych z krytycznymi uwagami Wojtyły po premierze "Poloneza imć Pana Bogusławskiego" (22 lipca 1951), zapewne związanymi ze sposobem przedstawienia w tym spektaklu Kościoła. (...) Kotlarczyk zareagował na krytykę Wojtyły bardzo ostro - na pewien czas zerwał kontakty ze swoim wadowickim przyjacielem."<ref>Jacek Popiel, ''Los artysty w czasach zniewolenia : Teatr Rapsodyczny 1941-1967'', Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2006, s. 282</ref> Wraz z reaktywacją teatru w 1957 kontakty wracają. W styczniu 1961 Kotlarczyk  dostaje maszynopis sztuki ''Przed sklepem jubilera''. Karol Wojtyła uczestniczył w premierach i spektaklach Teatru Rapsodycznego. Śledził na bieżąco kolejne wydarzenia towarzyszące okolicznościom ostatecznego zlikwidowania teatru Kotlarczyka, w tej sprawie w czerwcu 1967 nawet interweniował u Lucjana Motyki (Minister Kultury i Sztuki).
+
''W przyjacielskich stosunkach między Wojtyłą i Kotlarczykiem był moment dramatycznych nieporozumień, związanych z krytycznymi uwagami Wojtyły po premierze "Poloneza imć Pana Bogusławskiego" (22 lipca 1951), zapewne związanymi ze sposobem przedstawienia w tym spektaklu Kościoła. (...) Kotlarczyk zareagował na krytykę Wojtyły bardzo ostro - na pewien czas zerwał kontakty ze swoim wadowickim przyjacielem.''<ref>Jacek Popiel, ''Los artysty w czasach zniewolenia : Teatr Rapsodyczny 1941-1967'', Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2006, s. 282</ref> Wraz z reaktywacją teatru w 1957 kontakty wracają. W styczniu 1961 Kotlarczyk  dostaje maszynopis sztuki ''Przed sklepem jubilera''. Karol Wojtyła uczestniczył w premierach i spektaklach Teatru Rapsodycznego. Śledził na bieżąco kolejne wydarzenia towarzyszące okolicznościom ostatecznego zlikwidowania teatru Kotlarczyka, w tej sprawie w czerwcu 1967 nawet interweniował u Lucjana Motyki (Minister Kultury i Sztuki).
  
 
Karol Wojtyła odprawił Mszę św. na pogrzebie Mieczysława Kotlarczyka i wygłosił mowę pogrzebową. We wspomnieniach Danuty Michałowskiej wyglądało to tak: ''To było sławne przemówienie, które nie zostało w żaden sposób zarejestrowane ani na piśmie ani na taśmie. Szukano tego gdzie się dało, nawet w UB szukano już po przełomie, tymczasem co się okazuje, na cmentarzu salwatorskim, gdzie został pochowany Mieczysław Kotlarczyk, podobno (ja tego nie sprawdzałam) w pobliżu jest maszt radiostacji krakowskiej i on niweluje fale radiowe, więc jeśli kar. Wojtyła przemawiał i ktoś nawet nagrywał to się nic nie nagrało. Nawet w UB szukano, no przecież kto jak kto, ale Ubecy musieli nagrywać, bo to była mowa tak ostra politycznie. Kard. metropolita krakowski prowadził pogrzeb Kotlarczyka i mówił o nim jako o człowieku, który walczył o polskość, walczył o słowo polskie, o kulturę polską, o literaturę polską i był przez reżim niszczony. I to było bardzo ostro wszystko powiedziane.''<ref>Danuta Michałowska w wywiadzie udzielonym Centrum Myśli Jana Pawła II</ref>
 
Karol Wojtyła odprawił Mszę św. na pogrzebie Mieczysława Kotlarczyka i wygłosił mowę pogrzebową. We wspomnieniach Danuty Michałowskiej wyglądało to tak: ''To było sławne przemówienie, które nie zostało w żaden sposób zarejestrowane ani na piśmie ani na taśmie. Szukano tego gdzie się dało, nawet w UB szukano już po przełomie, tymczasem co się okazuje, na cmentarzu salwatorskim, gdzie został pochowany Mieczysław Kotlarczyk, podobno (ja tego nie sprawdzałam) w pobliżu jest maszt radiostacji krakowskiej i on niweluje fale radiowe, więc jeśli kar. Wojtyła przemawiał i ktoś nawet nagrywał to się nic nie nagrało. Nawet w UB szukano, no przecież kto jak kto, ale Ubecy musieli nagrywać, bo to była mowa tak ostra politycznie. Kard. metropolita krakowski prowadził pogrzeb Kotlarczyka i mówił o nim jako o człowieku, który walczył o polskość, walczył o słowo polskie, o kulturę polską, o literaturę polską i był przez reżim niszczony. I to było bardzo ostro wszystko powiedziane.''<ref>Danuta Michałowska w wywiadzie udzielonym Centrum Myśli Jana Pawła II</ref>

Aktualna wersja na dzień 13:48, 7 sie 2014

Mieczysław Kotlarczyk (ur. 6 maja 1908 w Wadowicach, zm. 21 lutego 1978 w Krakowie) twórca Teatru Rapsodycznego, jego dyrektor i kierownik artystyczny, dramaturg, reżyser, aktor, krytyk literacki i teatralny, pedagog. Studiował polonistykę na Uniwersytecie Jagiellońskim, w 1936 zdobył stopień doktora filozofii.

Związki z Karolem Wojtyłą

Mieczysław Kotlarczyk był nauczycielem języka polskiego w prywatnym gimnazjum oo. Karmelitów w Wadowicach. Kierował także Powszechnym Teatrem Amatorskim, założonym w 1931. W 1937 Karol Wojtyła poznał Kotlarczyka osobiście i zagrał u niego m.in. starego wiarusa Zawilca w Sułkowskim Stefana Żeromskiego, Kirkora w Balladynie Słowackiego, tytułową postać w Kordianie Juliusza Słowackiego. Znajomość (...) przerodziła się w wieloletnią przyjaźń. Prowadzili ze sobą długie rozmowy o teatrze, literaturze i filozofii.[1] To pod wpływem Kotlarczyka kształtowały się poglądy młodego Wojtyły na temat znaczenia polskiej literatury romantycznej w dziejach narodu polskiego i kultury. Obaj dzielili poglądy na temat polskiej sztuki i jej miejsca w nowej rzeczywistości, misji artysty teatru i roli słowa. Mieczysław Kotlarczyk był dla Wojtyły intelektualnym partner do dyskusji.

Spotykali się także w Krakowie, gdy Kotlarczyk przyjeżdżał w soboty do swojej żony Zofii na ul. Długą. Gdy wybuchła wojna korespondowali ze sobą. Halina Kwiatkowska wspomina, jak pokonywała zieloną granicę i przewoziła m.in. korespondencję między Mieczysławem Kotlarczykiem a Karolem Wojtyłą. Właśnie w tej korespondencji tkwiły zapowiedź i zalążek Teatru Słowa, o którym obaj marzyli. Listy Karola zachowały się do dziś - pełne nadziei i planów związanych z przyszłym polskim teatrem.[2]

W lipcu 1941 roku Kotlarczyk przeprowadził się do Krakowa. Zamieszkał na Tynieckiej razem z Karolem Wojtyłą. Założył i prowadził Teatr Rapsodyczny, w którego pracach uczestniczył Karol Wojtyła (pod pseudonimem Andrzej Jawień, Piotr Jasień pisał w Tygodniku Powszechnym artykuły o tym teatralnym przedsięwzięciu).

W przyjacielskich stosunkach między Wojtyłą i Kotlarczykiem był moment dramatycznych nieporozumień, związanych z krytycznymi uwagami Wojtyły po premierze "Poloneza imć Pana Bogusławskiego" (22 lipca 1951), zapewne związanymi ze sposobem przedstawienia w tym spektaklu Kościoła. (...) Kotlarczyk zareagował na krytykę Wojtyły bardzo ostro - na pewien czas zerwał kontakty ze swoim wadowickim przyjacielem.[3] Wraz z reaktywacją teatru w 1957 kontakty wracają. W styczniu 1961 Kotlarczyk dostaje maszynopis sztuki Przed sklepem jubilera. Karol Wojtyła uczestniczył w premierach i spektaklach Teatru Rapsodycznego. Śledził na bieżąco kolejne wydarzenia towarzyszące okolicznościom ostatecznego zlikwidowania teatru Kotlarczyka, w tej sprawie w czerwcu 1967 nawet interweniował u Lucjana Motyki (Minister Kultury i Sztuki).

Karol Wojtyła odprawił Mszę św. na pogrzebie Mieczysława Kotlarczyka i wygłosił mowę pogrzebową. We wspomnieniach Danuty Michałowskiej wyglądało to tak: To było sławne przemówienie, które nie zostało w żaden sposób zarejestrowane ani na piśmie ani na taśmie. Szukano tego gdzie się dało, nawet w UB szukano już po przełomie, tymczasem co się okazuje, na cmentarzu salwatorskim, gdzie został pochowany Mieczysław Kotlarczyk, podobno (ja tego nie sprawdzałam) w pobliżu jest maszt radiostacji krakowskiej i on niweluje fale radiowe, więc jeśli kar. Wojtyła przemawiał i ktoś nawet nagrywał to się nic nie nagrało. Nawet w UB szukano, no przecież kto jak kto, ale Ubecy musieli nagrywać, bo to była mowa tak ostra politycznie. Kard. metropolita krakowski prowadził pogrzeb Kotlarczyka i mówił o nim jako o człowieku, który walczył o polskość, walczył o słowo polskie, o kulturę polską, o literaturę polską i był przez reżim niszczony. I to było bardzo ostro wszystko powiedziane.[4]

Karol Wojtyła/Jan Paweł II o Kotlarczyku

W tamtym okresie pozostawałem w kontakcie z "teatrem słowa", który stworzył Mieczysław Kotlarczyk i był jego animatorek w konspiracji. Początki tego teatru wiążą się z moim mieszkaniem, do którego Kotlarczyk wraz z żoną Zofią wprowadził się po przedarciu się z Wadowic do Generalnej Guberni. Mieszkaliśmy razem: ja jako pracownik fizyczny i on także zatrudniony początkowo jako tramwajarz, a potem jako urzędnik w jakimś biurze. Mieszkając razem mogliśmy kontynuować nie tylko nasze rozmowy o teatrze, ale także konkretne realizacje, które przybrały właśnie charakter teatru słowa.
— Jan Paweł II, Dar i tajemnica, Wydawnictwo Św. Stanisława BM Archidiecezji Krakowskiej : Wydawnictwo WAM, Kraków 2005


Poznałem Go jako pioniera oryginalnego teatru w najszlachetniejszym znaczeniu tego słowa, jako wyraziciela rdzennie polskich i chrześcijańskich zarazem tradycji tej sztuki, które przekazała nam cała nasza literatura, a przede wszystkim wielka literatura romantyczna i neoromantyczna".
— Jacek Popiel, Los artysty w czasach zniewolenia : Teatr Rapsodyczny 1941-1967, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2006, s. 254


Spotkaliśmy się w imię wspólnych umiłowań. Dla mnie były to umiłowania młodzieńcze, dla Niego - wynikające z dojrzałego wyboru życiowego powołania i posłannictwa wobec chrześcijańskiej kultury Narodu. A chociaż moja własna droga powołania, którą mi zadał bóg, odwiodła mnie od tych młodzieńczych umiłowań, które dzieliłem z Mietkiem, to jednak Ta przyjaźń i To obcowanie - więź płynąca z Tych samych umiłowań - pozostawały we mnie jakąś szczególnie uprawioną warstwę wewnętrznej gleby, która wciąż żyje.
— Jacek Popiel, Los artysty w czasach zniewolenia : Teatr Rapsodyczny 1941-1967, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2006, s. 250


Danuta Michałowska o Kotlarczyku

Był fechmistrzem znakomitym, nadużywał jednak słów mocnych, barwnych, ale nie zawsze zgodnych z rzeczywistością. Wierzył w skuteczność takiej metody, co więcej, ogromną satysfakcję budził w nim sukces efektownych chwytów retorycznych, opartych niekiedy na mocno przekoloryzowanych faktach, i bezradność wobec nich słabszych intelektualnie rozmówców. Cieszyły go wygrane pojedynki słowne (...). Dyrektor Kotlarczyk był wybitną osobowością, czarował inwencją i zniewalał sposobem bycia, zarazem sposób prowadzenia prób świadczył o nieprawdopodobnej cierpliwości w dochodzeniu do ostatecznego, jak najlepszego wyniku pracy z aktorem.
— Danuta Michałowska (wybór, komentarze), ...trzeba dać świadectwo : 50-lecie powstania Teatru Rapsodycznego w Krakowie, ArsNova-Zjednoczeni Wydawcy, Kraków 1991, s. 210, 214


Przypisy

  1. Jacek Popiel, Los artysty w czasach zniewolenia : Teatr Rapsodyczny 1941-1967, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2006, s. 255
  2. Halina Kwiatkowska, Wielki kolega, Oficyna Wydawnicza Kwadrat, Kraków 2003
  3. Jacek Popiel, Los artysty w czasach zniewolenia : Teatr Rapsodyczny 1941-1967, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2006, s. 282
  4. Danuta Michałowska w wywiadzie udzielonym Centrum Myśli Jana Pawła II

Bibliografia

  • Adam Boniecki, Kalendarium życia Karola Wojtyły, Wydawnictwo Znak, Kraków 2000. ISBN 8370068340 W bibliotece.jpg
  • Jacek Popiel, Los artysty w czasach zniewolenia : Teatr Rapsodyczny 1941-1967, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2006. ISBN 8323321531 W bibliotece.jpg
  • Danuta Michałowska (wybór, komentarze), ...trzeba dać świadectwo : 50-lecie powstania Teatru Rapsodycznego w Krakowie, ArsNova-Zjednoczeni Wydawcy, Kraków 1991. ISBN 8385166068 W bibliotece.jpg

Linki zewnętrzne

Zobacz także

Danuta Michałowska

Halina Kwiatkowska

Juliusz Kydryński

Tadeusz Kudliński

Tadeusz Kwiatkowski

Krystyna Dębowska

Teatr Rapsodyczny