Danuta Michałowska

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania

Ten artykuł jest w trakcie tworzenia.

Danuta Michałowska wł. Maria Danuta Michałowska (ur. 7 stycznia 1923 r. w Krakowie) - aktorka, deklamatorka, reżyserka teatralna, pedagog. Swoją drogę aktorską rozpoczęła w 1940 r. pod okiem Juliusza Osterwy. W latach 1941-1953 i 1957-1961 grała w Teatrze Rapsodycznym Mieczysława Kolarczyka w Krakowie, gdzie poznała Karola Wojtyłę. Po likwidacji teatru (1953 r.) pracowała w Starym Teatrze w Krakowie; gdy Teatr Rapsodyczny wznowił działalność (1957 r.), powróciła do zespołu. W roku 1960 r. odsunięta od pracy w Teatrze Rapsodycznym. 2 maja 1961 r. otrzymuje wypowiedzenie podpisane przez dyrektora Mieczysława Kotlarczyka. Definitywnie opuszcza TR 30 IX 1961 r. W 1961 r. założyła Teatr Jednego Aktora, który po wyborze Karola Wojtyły na papieża przekształciła w Teatr Godziny Słowa. Od 1980 r. pracowała w PWST (jako profesor, w latach 1981-1984 jako rektor). Przez 43 lata pracy pedagogicznej wykształciła ok. 900 aktorów. W 2008 r. na wniosek Związku Artystów Scen Polskich przyznano jej tytuł Honorowego Obywatela Miasta Krakowa. Grała m.in. Tatianę w Eugeniuszu Onieginie A. Puszkina, Telimenę w Panu Tadeuszu A. Mickiewicza i Muzę Wschodu w Beniowskim J. Słowackiego. W Starym Teatrze występowała m.in. jako Magdalena w Domu Bernardy Alba F. Lorki czy Szimena w Cydzie P. Corneille'a. Jest autorką książki O podstawach polskiej wymowy scenicznej (1994).

Związki z Karolem Wojtyłą/Janem Pawłem II

Lata studenckie i wojenne w Krakowie

Zanim poznała się z Karolem Wojtyłą widziała go dwukrotnie na scenie. 15 X 1938 r. na wieczorze literackim pt. Drogą topolowy most w budynku krakowskiego Domu Katolickiego (obecnie filharmonia) - "czytał swoje wiersze po prostu. Tak pięknie, tak urzekającym głosem, z tak wspaniałym wyrazem..." [Łoś] Potem widziała go jeszcze w Kawalerze księżycowym Studia 39, z rolą Byka graną przez Karola Wojtyłę - oczarowana. Poznali się w 1940 r., kiedy jeszcze o Teatrze Rapsodycznym mowy nie było. Tadeusz Kwiatkowski i Juliusz Kydryński zaproponowali jej współpracę w dziedzinie tajnego studia teatralnego pod opieką Juliusza Osterwy. Tam poznaje się z Karolem Wojtyłą. Wystawiają II akt Uciekła mi przepióreczka Stefana Żeromskiego w mieszkaniu Kydryńskich, ul. Felicjanek 10. 22 sierpnia 1941 r. odbywa się pierwsze spotkanie z dr. Mieczysławem Kotlarczykiem, który zaproponował trochę inny profil tej grupy - zupełnie inna propozycja realizacji wielkich poetyckich tekstów. Powstaje zalążek przyszłego Teatru Rapsodycznego, konspiracyjny teatr słowa. Danuta Michałowska rozstaje się w pracy teatralnej z Karolem Wojtyłą w roku 1944.

Lata powojenne

Po wojnie rozpoczyna normalne studia. Spotyka Karola Wojtyłę na schodach na ul. Gołębiej: Zupełne zaskoczenie: Karol Wojtyła w sutannie. Ta sutanna zrobiła na mnie piorunujące wrażenie , bo - wiedziałam, oczywiście, że on studiuje teologię i że ma być księdzem, ale widok kolegi, z którym byłam dość zżyta, przez wiele lat spotykaliśmy się (...), no i tu nagle: w sutannie." Kolejne rzadkie, luźne spotkania jak wrócił ze studiów zagranicznych, a potem z pracy z podkrakowskiej Niegowici. Wikary w kościele św. Floriana. Teatr Rapsodyczny oddzielała od kościoła tylko jedna kamienica I Karol czasem - bardzo rzadko (...) - przychodził po spektaklu na pogawędkę koleżeńską. W dużej mierze z grupą już nowych kolegów, bo zespół znacznie się powiększył. (...). Ale tak naprawdę, to bliższe kontakty zaczęły się dopiero od momentu, kiedy został arcybiskupem i organizował w okresie Bożonarodzeniowym tak zwane "opłatki", na które zapraszał świat artystów, ale takich najrozmaitszych artystów. [ŁOŚ]

"Potem zgłosił się redaktor czasopisma Polska, żebym napisała o pracy z Karolem Wojtyłą. Bardzo skrupulatnie i z wielka uwagą podeszłam do tego tematu i napisałam artykuł, który zatytułowałam „Wielki sługa słowa” nawiązując zresztą do tej mojej z nim rozmowy, że on się zgodził na tę właśnie kwalifikację służby słowu. On służy Słowu Bożemu, ja służę słowu artystycznemu. I proszę sobie wyobrazić, że został ten artykuł wydrukowany, nawet z pięknym moim zdjęciem, tylko mi cenzura zdjęła tytuł, nie wolno było tego nazwać „Wielki sługa słowa” zatytułowano ten mój artykuł „Teatr w podziemiu”

1 X - 5 XII 1986 r. z Markiem Skwarnickim podróżuje do Australii, Tasmanii i Nowej Zelandii. Zaproszeni, aby odbyć spotkania z tamtejszą Polonią (25 spotkań) i przygotować ją na przyjazd Papieża Jana Pawła II. Przedstawiają program "Opowieść o Karolu Wojtyle". Spotkanie z papieżem o 6 rano w przeddzień wyjazdu.

Wiele audiencji prywatnych w Watykanie m.in. w r. 1981 (2 XI), 1994 (3 XI), 1999, 2003.

W Teatrze Godziny Słowa postanawia poświęcić się realizacji tekstów religijnych. Na początku, ze względy na zapotrzebowanie, są to poezje Karola Wojtyły. Ma kilka ulubionych utworów: „Myśląc ojczyzna”, „Pieśni o bogu ukrytym”, „Rozważania o śmierci”. Jako pierwsza recytowała Tryptyk rzymski. Bardzo chwalona za interpretację nawet przez samego Papieża Jana Pawła II. Bp Stanisław Gądecki miał powiedzieć: „Bo ona jest jedyna, która rozumie o czym to jest.” [wywiad CMJPII] Tryptyk rzymski nagrała dla CMJPII na płycie DVD.

Wspomnienia o Karolu Wojtyle

  • "On był naprawdę motorem naszej pracy, oczywiście Kotlarczyk był bardzo wybitnym artystą i pełnym temperamentu, ale to były jakby dwa bieguny tej samej sprawy i to Karol był tym radosnym, tym pobudzającym do myślenia w kategoriach jakiś wyższych celów w sztuce."
  • "Raz jeden przyszłam na dwunastkę do św. Floriana bo mi mówiono, że Karol Wojtyła ma wtedy Msze święte. I faktycznie Kościół był przepełniony, bo chodzono na jego homilie. Byłam ciekawa co też ten Karol mówi, bo po jego odejściu z Teatru kontaktu z nim nie miałam. To kazanie było przepiękne, tylko nic nie rozumiałam, miał bardzo zawiły, bardzo taki filozoficzny sposób myślenia, takie zresztą są też jego książki, które pisał w okresie studiów na KUL-u. Jasnym i prostym językiem zaczął mówić kiedy został Papieżem. To zupełnie inna była retoryka, to było coś wspaniałego."
  • "Jak spojrzę z perspektywy swoich doświadczeń pedagogicznych, to z całą pewnością jego warunki, takie jakie wnosił od razu, predysponowały go do tego, że mógłby być bardzo wybitym aktorem. Miał na oko wszystko co jest potrzebne: postawę, wzrost, ciekawą twarz, bardzo piękne brzmienie głosu i takie niepowtarzalne."
  • "On sam był człowiekiem, który kieruje się prawdą, który jest przekonany, że jest prowadzony przez najwyższe siły duchowe i to się czuło. Zawsze miał na wszystko odpowiedź, zawsze umiał rozwiązać każde zagadnienie, tysiące ludzi go słuchało. Nigdy nie było żadnych nieprzyjemności z racji tego, że coś powiedział nie tak czy nieporozumień, ale to nie o to chodzi, bo najwięksi święci mogą wywoływać bunt w ludziach. Młodzież umiał sobie zjednywać nadzwyczajnie, on kochał młodzież, on w ogóle kochał świat, kochał ludzi, bo on był tak przesiąknięty Chrystusem, Duchem świętym."
  • "W „Teatrze Godziny Słowa” chciałam służyć tej sprawie, której służy Wojtyła. I chciałam realizować teksty poświęcone duchowości. Może nie ściśle religii ile w szerszym zakresie duchowości. Najpierw mówiłam jego poezję, bo było na to ogromne zapotrzebowanie, ale ja nie czułam się w tej poezji, ja nie rozumiałam tej poezji, to nie był materiał mi bliski. Ja bym była wolała robić Słowackiego, Norwida czy nawet ze współczesnej poezji jakiś wybór czy też z tekstów Biblii czy wreszcie zrealizować św. Teresę z Avila. Ale zmuszono mnie, żebym robiła poezję Karola Wojtyły, bo ludzie chcą ją poznać. Ja byłam niezadowolona z tych moich wykonań, bo ta poezja była dla mnie za trudna. Ja nie dorosłam do Wojtyły, to trzeba było wielu lat, żeby ja dojrzała, żebym mogła z sensem powiedzieć jego utwory. Papież, a wiem to od Sióstr, które wszystko wiedziały, był najbardziej zadowolony z mojej interpretacji „Tryptyku”."
  • "Jednak w końcu okazuje się, że był [Papież Jan Paweł II] poetą. Że pod koniec życia czul potrzebę podsumowania tego wszystkiego o czym myślał, co przekazywał ludziom na różny sposób. W całości „Tryptyk rzymski” dzięki części pierwszej i zwłaszcza dzięki części trzeciej „Wzgórze Moria” jest po prostu o Nim."

Jan Paweł II o Danucie Michałowskiej

[...] moje koleżanki z tak zwanego Teatru Rapsodycznego, czy przedtem jeszcze Teatru Żywego Słowa z okresu okupacyjnego, są dzisiaj znakomitymi artystkami i serdecznie im tego gratuluję. A moim największym pragnieniem jest usłyszeć, chociażby na taśmie, recytację Danuty Michałowskiej. Kraków, 8.06.1979 r. Skałka

Spektakle

wspólny udział Danuty Michałowskiej i Karola Wojtyły:

  • 1941 (1 XI) - Król-Duch Juliusz Słowacki
  • 1942 (14 II) - Beniowski Juliusz Słowacki
  • 1942 (28 III) - Hymny Jan Kasprowicz
  • 1942 (22 V) - Godziny Wyspiańskiego
  • 1942 (3 X) - Portret artysty C.K. Norwid
  • 1942 (28 XI) - Pan Tadeusz Adam Mickiewicz
  • 1943 (16 III) - Samuel Zborowski Juliusz Słowacki

późniejsze spektakle

Bibliografia

  • Danuta Michałowska, Karol Wojtyła : artysta - kapłan, Drukarnia św. Wojciecha, Poznań 2006. ISBN 8375160113 W bibliotece.jpg
  • Danuta Michałowska, Pamięć nie zawsze święta : wspomnienia, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2004. ISBN 8308036503 W bibliotece.jpg
  • Danuta Michałowska (wybór, komentarze), ...trzeba dać świadectwo : 50-lecie powstania Teatru Rapsodycznego w Krakowie, ArsNova-Zjednoczeni Wydawcy, Kraków 1991. ISBN 8385166068 W bibliotece.jpg
  • Przeżywanie śmierci : Jan Paweł II odchodzi : z rozmów radiowych Anny Łoś, Radio Kraków 1-3.04.2005 r., Małe Wydawnictwo, Kraków 2006. ISBN 8392293940 W bibliotece.jpg
  • wywiad CMJP2 W bibliotece.jpg

Linki zewnętrzne

CIEKAWOSTKI

Wspomnienia dot. pedagogów szkolnych i nauczycieli akademickich - Mieczysław Małecki, Kazimierz Nitsch, Stanisław Pigoń, Julian Krzyżanowski - zbiorowa książka poświęcona dziejom tajnego nauczania na UJ Ne cedat academia.

Zobacz także

Halina Kwiatkowska

Mieczysław Kotlarczyk

Juliusz Kydryński

Tadeusz Kudliński

Tadeusz Kwiatkowski

Krystyna Dębowska

Teatr Rapsodyczny