Salvifici doloris: Różnice pomiędzy wersjami

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
m
 
Linia 18: Linia 18:
  
 
* o. Maciej Zięba OP, ''Jestem z Wami: kompendium twórczości i nauczania Karola Wojtyły - Jana Pawła II'', Wydawnistwo M, Kraków 2010, s. 179-184 ISBN 9788375952520 [[Plik:W_bibliotece.jpg]]
 
* o. Maciej Zięba OP, ''Jestem z Wami: kompendium twórczości i nauczania Karola Wojtyły - Jana Pawła II'', Wydawnistwo M, Kraków 2010, s. 179-184 ISBN 9788375952520 [[Plik:W_bibliotece.jpg]]
 +
 +
== Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II ==
 +
 +
{{Cytat box
 +
|cytat = <P>Podjąłem decyzję ustanowienia Światowego Dnia Chorych, który będzie obchodzony 11 lutego każdego roku w liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes. Podobnie jak 11 lutego 1984 r. ogłosiłem [[Salvifici doloris|list apostolski o chrześcijańskim znaczeniu cierpienia ludzkiego]], a w rok później ustanowiłem Papieska Radę ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia, tak też uważam za wymowne wybranie tej daty dla obchodzenia Światowego Dnia Chorego.</P>
 +
|źródło = List obwieszczający ustanowienie Światowego Dnia Chorych, Rzym, 13 maja 1992 r.
 +
|width =
 +
|align =
 +
}}
  
 
== Linki zewnętrzne ==
 
== Linki zewnętrzne ==

Aktualna wersja na dzień 23:20, 11 lut 2018

Treść hasła pochodzi z publikacji „Jestem z Wami: kompendium twórczości i nauczania Karola Wojtyły - Jana Pawła II”, Wydawnictwo M, Kraków 2010
Autor hasła: o. Maciej Zięba OP

Salvifici doloris (1984) (Sens ludzkiego cierpienia - list apostolski opublikowany w dniu wspomnienia Matki Boskiej z Lourdes, 11 lutego 1984. Warto też dodać, że osiem lat później Jan Paweł II ustanowił dzień 11 lutego Światowym Dniem Chorego.

Tezy

List ten podejmuje temat najtrudniejszy z trudnych – rozważa sens ludzkiego cierpienia, zadaje pytania o istnienie zła i znaczenie cierpienia, które towarzyszą ludzkości od zarania czasu. Towarzyszą każdemu człowiekowi. Jest to temat ogólnoludzki, który towarzyszy człowiekowi pod każdym stopniem długości i szerokości geograficznej – niejako współistnieje z nim w świecie – i dlatego stale i wciąż na nowo domaga się podjęcia. Wprawdzie Autor Listu do Rzymian napisał, że «całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia», wprawdzie człowiekowi znane i bliskie są cierpienia osobników świata zwierzęcego – tym niemniej to, co wyrażamy w słowie «cierpienie», wydaje się szczególnie współistotne z człowiekiem. Jest tak głębokie, jak człowiek – właśnie przez to, że na swój sposób odsłania głębię właściwą człowiekowi i na swój sposób ją przerasta. Cierpienie zdaje się przynależeć do transcendencji człowieka: jest jednym z tych punktów, w których człowiek zostaje niejako «skazany» na to, ażeby przerastał samego siebie – i zostaje do tego w tajemniczy sposób wezwany.

Dla Jana Pawła II specjalną okazją do tych rozważań jest Rok Odkupienia, ponieważ Chrystusowe odkupienie jest ściśle powiązane z Jego męką i śmiercią. List O chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia składa się ze wstępu i zakończenia oraz sześciu rozdziałów.

Pierwszy z nich nosi tytuł "Świat ludzkiego cierpienia" i jest swoistą analizą rozlicznych ludzkich cierpień – duchowych, psychicznych i fizycznych. Papież wylicza różne rodzaje cierpienia ukazane na kartach Starego Testamentu, takie jak śmierć dzieci, tęsknota za ojczyzną, samotność i opuszczenie, czy też szyderstwo i wyśmiewanie. Pisze, że ów świat cierpienia w pewnych momentach szczególnie się zagęszcza. Dzieje się to na przykład w wypadkach klęsk naturalnych, epidemii, katastrof i kataklizmów, różnorodnych klęsk społecznych, jak na przykład klęska nieurodzaju i – związana z nią – albo też z innym jeszcze szeregiem przyczyn – klęska głodu. Wreszcie – wojna. Nawet samo streszczenie tej okrutnej listy przypomina o tragicznym wymiarze kondycji ludzkiej. To dlatego wiele tradycji kulturowych i religijnych utrzymuje, że samo istnienie jest złem, od którego się trzeba uwolnić, aby poprzez śmierć roztopić się w jedności i pełni bytu. Chrześcijańska odpowiedź jest jednak zasadniczo odmienna. Chrześcijaństwo głosi zasadnicze dobro istnienia oraz dobro tego, co istnieje, wyznaje dobro Stwórcy i głosi dobro stworzeń. Człowiek cierpi z powodu zła, które jest jakimś brakiem, ograniczeniem lub wypaczeniem dobra. Można by też powiedzieć, że człowiek cierpi z racji dobra, które nie jest jego udziałem, od którego został niejako odcięty lub którego sam się pozbawił. Cierpi w szczególności wówczas, kiedy to dobro – w normalnym porządku rzeczy – «winno» być jego udziałem, a nie jest. Zło jest więc w swoim rdzeniu jakimś nieładem, zaburzeniem, wręcz absurdem. Po ludzku rzecz biorąc, jawi się jako brak oraz bezsens. Dlatego następnemu rozdziałowi Jan Paweł II nadaje tytuł: W poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia. Pytanie to odwołuje się do pytania o pochodzenie zła. Dlaczego zło? Dlaczego w świecie zło? Gdy pytamy w ten sposób, zawsze przynajmniej w jakiejś mierze, pytamy też o cierpienie. Jedno i drugie pytanie jest trudne, gdy stawia je człowiek człowiekowi, ludzie ludziom – a także, gdy stawia je człowiek Bogu. Poszukując odpowiedzi na to pytanie, Jan Paweł II rozważa najpierw cierpienie biblijnego Hioba. Papież przede wszystkim zauważa, że Księga Hioba dąży do przezwyciężenia obecnego w Starym Testamencie przekonania, że cierpienie jest karą za grzech. Nie daje to jednak odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia. Zresztą każde racjonalne wyjaśnianie tego problemu skazane jest na powierzchowność, spłycanie mrocznej tajemnicy. W tajemnicę cierpienia można jedynie wkroczyć, można się w nią niejako zanurzyć. Aby móc poznać prawdziwą odpowiedź na pytanie «dlaczego cierpienie», musimy skierować nasze spojrzenie na objawienie Bożej miłości, ostatecznego źródła sensu wszystkiego, co istnieje. Miłość jest też najpełniejszym źródłem sensu cierpienia, które pozostaje zawsze tajemnicą: zdajemy sobie sprawę, że wszelkie nasze wyjaśnienia będą zawsze niewystarczające i nieadekwatne. Chrystus pozwala nam wejść w tajemnicę i odkryć «dlaczego cierpienie», o ile jesteśmy zdolni pojąć wzniosłość miłości Bożej. Cierpienie może nabrać sensu jedynie wtedy, gdy jest przeżywane w głęboki duchowy sposób, gdy służy nawróceniu, to znaczy odbudowaniu dobra i głębszemu odkryciu miłości Boga. Dopiero ten duchowy poziom przekracza bezsens cierpienia. Aby odnaleźć głęboki sens cierpienia … trzeba nade wszystko przyjąć światło Objawienia nie tylko, o ile wyraża ono transcendentny porządek sprawiedliwości – ale, o ile porządek ten prześwietla miłością, jako ostatecznym źródłem sensu wszystkiego, co istnieje. Miłość jest najpełniejszym źródłem odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia. Odpowiedzi tej udzielił Bóg człowiekowi na Krzyżu Jezusa Chrystusa.

Kolejny rozdział listu nosi tytuł: "Jezus Chrystus: cierpienie przezwyciężone miłością". Autor rozważa w nim znaczenie śmierci jako ostatecznej syntezy, destrukcyjnego oddziaływania działalności wszystkich cierpień. I chociaż zło, jakiego doznaje poprzez śmierć istota ludzka, ma całościowy i absolutny charakter, to zostaje ono przekroczone w Osobie Jezusa Chrystusa. Chociaż więc śmierć nie jest cierpieniem w doczesnym znaczeniu tego słowa, chociaż znajduje się niejako poza granicą wszystkich cierpień – to równocześnie zło, jakiego w niej doznaje istota ludzka, ma charakter definitywny i syntetyczny. Swoim działaniem zbawczym Jednorodzony Syn wyzwala człowieka od grzechu i od śmierci. Przede wszystkim usuwa z dziejów człowieka panowanie grzechu, które zakorzeniło się pod wpływem złego Ducha, poczynając od grzechu pierworodnego, i daje człowiekowi możliwość życia w łasce uświęcającej. W ślad za zwycięstwem nad grzechem, usuwa również panowanie śmierci, dając swoim Zmartwychwstaniem początek przyszłego ciał zmartwychwstania.

Zło może więc być przekroczone jedynie w perspektywie zbawienia, radykalnej zmiany kondycji ludzkiej, wyzwolenia człowieka. Taką perspektywę otworzyć może tylko nieskończona miłość Boga, która zdolna jest przekroczyć bramę śmierci. Zbawienie oznacza wyzwolenie od zła, a przez to samo pozostaje w ścisłym związku ze sprawą cierpienia. Wedle słów wypowiedzianych do Nikodema, Bóg daje swego Syna «światu» w tym celu, aby wyzwolić człowieka od zła, które niesie w sobie ostateczną i absolutną perspektywę cierpienia. Równocześnie to samo słowo «daje» («dał») wskazuje na to, iż owego wyzwolenia ma dokonać Syn Jednorodzony przez swoje własne cierpienie. W tym zaś wyraża się miłość, miłość nieskończona.

W kolejnym rozdziale, zatytułowanym: "Uczestnicy cierpień Chrystusa", Jan Paweł II podejmuje temat uniwersalnego charakteru Odkupienia, podkreślając, że w to odkupieńcze dzieło Chrystusa włącza się każdy cierpiący człowiek. Wraz z męką Chrystusa całe cierpienie ludzkie znalazło się w nowej sytuacji. … Dokonując odkupienia przez cierpienie Chrystus wyniósł ludzkie cierpienie na poziom Odkupienia. Udział w dziele Odkupienia wprowadza nas tym samym w perspektywę Zmartwychwstania i człowiek odnajduje w Zmartwychwstaniu całkowicie nowe światło, które pomaga mu przedzierać się poprzez gęsty mrok upokorzeń, zwątpień rozpaczy i prześladowania. Chrystus nie eliminuje więc cierpienia, ani go nie unieważnia, ale przyjmuje je, doświadcza jego destruktywnej mocy i bezsensu i przekracza – otwierając przez człowiekiem przestrzeń nadziei.

"Ewangelia cierpienia" to tytuł kolejnego rozdziału, w którym Ojciec Święty analizuje przeżywanie doznawanego cierpienia. Prawie każdy wchodzi w cierpienie z typowo ludzkim sprzeciwem oraz pytaniem «dlaczego», albowiem cierpienie samo w sobie jest doznawaniem zła. Ten bunt jest naturalną reakcją. Potrzeba głębokiej duchowej dojrzałości i niekiedy bardzo długiego okresu czasu, by odsłonił się przed nami sens spoza bezsensu, zbawczy sens każdego cierpienia. Wówczas, gdy to ciało jest głęboko chore, całkowicie niesprawne, a człowiek jakby niezdolny do życia i do działania – owa wewnętrzna dojrzałość i wielkość duchowa tym bardziej jeszcze się uwydatnia. … Dlatego Kościół upatruje we wszystkich cierpiących braciach i siostrach jakby wieloraki podmiot swojej nadprzyrodzonej siły.

Ostatni rozdział, noszący tytuł: "Miłosierny Samarytanin", omawia stosunek bliźnich do cierpiącego człowieka. Ikoną chrześcijańskiej postawy wobec ludzi cierpiących jest bohater biblijnej przypowieści. Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie należy do Ewangelii cierpienia, wskazuje bowiem, jaki winien być stosunek każdego z nas do cierpiących bliźnich. Nie wolno nam ich «mijać», przechodzić mimo z obojętnością, ale winniśmy przy nich «zatrzymywać się». Docieramy wtedy do głębi naszego człowieczeństwa, którego najpełniejszym spełnieniem jest bezinteresowny dar z samego siebie. Ewangelia jest zaprzeczeniem bierności wobec cierpienia, jest Ewangelią współczucia i troski o bliźnich, Dobrą Nowiną dla cierpiących i słabych, jest Ewangelią nadziei i wyzwolenia. Ukazuje też przed ludźmi wierzącymi perspektywę włączenia się w odkupieńczą mękę Jezusa Chrystusa, która pomaga wyzwalać świat z mocy grzechu i śmierci. Dlatego swój list o chrześcijańskim sensie cierpienia Ojciec Święty kończy dramatycznym apelem, prosząc tych, którzy cierpią, aby nas wspierali. Właśnie Was, którzy jesteście słabi, prosimy, abyście stawali się źródłem mocy dla Kościoła i dla ludzkości. W straszliwym zmaganiu się pomiędzy siłami dobra i zła, którego widownią jest nasz współczesny świat – niech Wasze cierpienie w jedności z Krzyżem Chrystusa przeważy!

Bibliografia

  • o. Maciej Zięba OP, Jestem z Wami: kompendium twórczości i nauczania Karola Wojtyły - Jana Pawła II, Wydawnistwo M, Kraków 2010, s. 179-184 ISBN 9788375952520 W bibliotece.jpg

Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II

Podjąłem decyzję ustanowienia Światowego Dnia Chorych, który będzie obchodzony 11 lutego każdego roku w liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes. Podobnie jak 11 lutego 1984 r. ogłosiłem list apostolski o chrześcijańskim znaczeniu cierpienia ludzkiego, a w rok później ustanowiłem Papieska Radę ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia, tak też uważam za wymowne wybranie tej daty dla obchodzenia Światowego Dnia Chorego.

— List obwieszczający ustanowienie Światowego Dnia Chorych, Rzym, 13 maja 1992 r.


Linki zewnętrzne

Zobacz także