Wolny rynek

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014
Autor hasła: Zofia Dach, Andrzej Zwoliński


Wolny rynek – w "czystej" postaci system samoregulowany (w przeciwieństwie do systemów regulowanych centralnie), a więc wolny od administracyjnej ingerencji państwa w jego mechanizmy. Ideę wolnego rynku zainicjował twórca doktryny liberalizmu gospodarczego Adam Smith (1723-90), a kontynuował jego uczeń David Ricardo (1772-1823) – obaj przedstawiciele klasycznej szkoły w ekonomii. Nurt liberalny (bardzo żywotny również współcześnie) postuluje ograniczenie roli państwa w gospodarce do niezbędnego minimum. Ekonomiści ci eksponowali prywatną inicjatywę, przedsiębiorczość i osobiste zaangażowanie jednostek. Uważali, że zgodność interesów producentów i konsumentów zapewnia "niewidzialna ręka rynku". To właśnie samoczynnie działający mechanizm rynkowy umożliwia efektywne wykorzystanie wszystkich czynników produkcji i w sposób najlepszy rozwiązuje wszelkie problemy gospodarcze. A. Smith i D. Ricardo nie bagatelizowali jednak instytucji państwa. Uważali, że państwo powinno zapewnić obronę narodową, stać na straży porządku i ładu publicznego, powinno chronić konkurencję, zapewniać społeczeństwu swobodne możliwości działania oraz tworzyć taką infrastrukturę instytucjonalno-prawną, która zapewniałaby swobodne działanie sił rynkowych. W sumie, w świetle tej koncepcji państwo powinno być silne, ale równocześnie jego ekonomiczne funkcje powinny być sprowadzone do niezbędnego minimum, powinno pełnić rolę "stróża nocnego".

Wielki kryzys lat 30. XX wieku pokazał, że samoczynnie działający mechanizm rynkowy nie funkcjonuje w sposób doskonały. Wówczas narodził się nurt interwencjonistyczny, który był reakcją na niedoskonałości rynku. Wolny rynek nie zapewniał bowiem ani stabilizacji, ani racjonalnej dystrybucji dochodów. Prawdziwy przełom przyniosła tu teoria Johna M. Keynesa (1883-1946), mówiąca o konieczności aktywnego uczestnictwa państwa w rozwiązywaniu problemów rynkowych. Nurt interwencjonistyczny jest bliski przedstawicielom społecznej nauki Kościoła.

Od początku lat 70. XX wieku obserwuje się nawrót popularności koncepcji liberalnych. Współcześnie poglądy oparte na zasadzie wolności gospodarczej nazywa się neoliberalizmem. Neoliberalizm ma swe źródło w reakcji na "keynesizm", na zbyt daleko idący interwencjonizm państwowy oraz jego skutki – wzrost inflacji i deficytu budżetowego, wzrost długu publicznego. Stąd właśnie neoliberalny postulat "czystej" gospodarki rynkowej, wolnej od administracyjnej ingerencji państwa w jej mechanizmy (regulowanej jedynie polityką pieniężno-kredytową banku centralnego i potrzebami budżetu państwa oraz przez tworzenie ładu instytucjonalno-prawnego, dostosowanego do wymogów gospodarki rynkowej). Hasłem neoliberałów, zwłaszcza amerykańskich, jest "deregulacja", powrót do samoczynności mechanizmów ekonomicznych, a także odchodzenie od roli państwa opiekuńczego.

Gospodarka rynkowa swoją nazwę zawdzięcza przede wszystkim temu, że podstawowym regulatorem i koordynatorem procesów gospodarczych jest rynek, rozumiany jako samoczynnie działający mechanizm, wpływający na zachowania podmiotów gospodarczych i ich decyzje. Mechanizm rynkowy jest najbardziej elastycznym, najbardziej efektywnym mechanizmem alokacyjnym i równoważącym. Prowadzi do przedsiębiorczości, innowacyjności i konkurencyjności. Na rolę rynku jako regulatora procesów gospodarczych składa się szereg funkcji rynku, najważniejsze z nich to: a) rynek jest instrumentem a zarazem miejscem wyceny różnych dóbr, usług i zasobów gospodarczych; b) rynek jest podstawowym źródłem informacji dla podmiotów gospodarczych; c) rynek jest niezbędnym warunkiem i zarazem mechanizmem racjonalnego wykorzystania zasobów gospodarczych; d) rynek jest mechanizmem kształtowania stanów równowagi w gospodarce; e) rynek jest weryfikatorem społecznej przydatności produkcji i mechanizmem dostosowywania produkcji do potrzeb; f) rynek stwarza klimat przymusu ekonomicznego dobrej pracy i bezpośredniej odpowiedzialności producentów i sprzedawców.

Gospodarka rynkowa mimo wielu zalet ma też i słabe strony. Wiążą się one przede wszystkim z pewnymi niedomaganiami rynku (defekty rynkowe), których rynek nie rozwiązuje wcale lub też rozwiązuje źle. Mechanizm rynkowy rodzi nierówności społeczne, jest źródłem powstawania masowego bezrobocia, wielkich obszarów biedy, występowania zjawisk destabilizujących gospodarkę (wahania koniunkturalne). Obowiązek przeciwdziałania tym problemom powinien ciążyć na państwie, jako nadrzędnej organizacji społecznej. Dlatego więc za najbardziej pożądany system gospodarczy można uznać taki system gospodarki rynkowej (opartej na własności prywatnej i swobodzie prywatnej inicjatywy), w którym państwo zapewnia szybki rozwój gospodarczy i jednocześnie sprawnie działa w służbie społeczeństwa, w celu podnoszenia jego ogólnej zamożności. (Zofia Dach)


Nauczanie Kościoła nt. wolnego rynku

Katolicka nauka społeczna na temat liberalizmu ekonomicznego systematycznie ewoluowała: od bardzo krytycznych ocen pierwotnego kapitalizmu do refleksji nad zniesieniem dialektyki kapitału i pracy, co stało się przyczynkiem do nowej refleksji nad współczesnym kapitalizmem. M. Novak wskazuje na trzy zagadnienia, od których uzależniony był rozwój nauki Kościoła: a) w ciągu wieków myśl katolicka przywykła do świata statycznego, była zafascynowana – słusznie – bardziej etyką dystrybucji niż etyką produkcji; b) stosunek nauki katolickiej do pieniądza był długo oparty na nieaktualnych już podstawach – nie znajdowały zrozumienia produktywne siły mądrze zainwestowanego kapitału; c) Kościół szczycił się – zasłużenie – poczuciem wspólnoty, jakie udało mu się zaszczepić nawet na gruncie feudalizmu. Silne były tendencje do idealizowania dawnych wspólnot bez zrozumienia nowej sytuacji, zadanej Kościołowi przez rewolucję demokratyczną, kapitalistyczną.

Przykładem tego może być odwołanie się katolickiej nauki społecznej do średniowiecznej idei korporacjonizmu, jako recepty na bolączki współczesnego świata [1].

Z drugiej strony coraz wyraźniej widać, że myśl chrześcijańska była rzeczywistą inspiracją wielu instytucji demokratycznych i gospodarki wolnorynkowej. Odkrycie przez liberalizm wartości tkwiących w katolicyzmie i postępująca ewolucja katolickiej nauki społecznej, przy totalnej klęsce myśli marksistowskiej, rokują nadzieje na dalsze efekty owych poszukiwań.


Nauczanie Jana Pawła II nt. wolnego rynku

Jan Paweł II jest pierwszym papieżem, który zdecydowanie opowiedział się za gospodarką wolnorynkową. Jego pierwsze teksty związane z tym zagadnieniem dotyczyły analizy zasady pomocniczości, z której wynika prawo jednostek i małych grup społecznych do podejmowania działalności gospodarczej. Przemawiając do przedstawicieli Komisji Gospodarczej ONZ dla Ameryki Łacińskiej i Wysp Karaibskich (03.04.1987), przypominał: "Państwo nie powinno przejmować inicjatywy i odpowiedzialności w tych dziedzinach, w których są w stanie je podjąć jednostki i mniejsze grupy społeczne; przeciwnie, winno ono w sposób aktywny sprzyjać większej wolności w tym względzie, nie rezygnując przy tym z kierowania rozwojem dziedzin objętych działalnością prywatną i czuwania nad właściwym wkładem prywatnych przedsiębiorstw do wspólnego dobra" [2].

W encyklice Centesimus annus Papież rozważa kwestię przejścia od nakazowej gospodarki związanej z ideologią komunistyczną do gospodarki wolnorynkowej: "Czy można powiedzieć, że klęska komunizmu oznacza zwycięstwo kapitalizmu jako systemu społecznego i ku niemu winny zmierzać kraje, które podejmują dzieło przebudowy gospodarczej i społecznej? (...) Odpowiedź jest oczywiście złożona. Jeśli mianem »kapitalizmu« określa się system ekonomiczny, który uznaje zasadniczą i pozytywną rolę przedsiębiorstwa, rynku, własności prywatnej i wynikającej z niej odpowiedzialności za środki produkcji oraz wolnej ludzkiej inicjatywy w dziedzinie gospodarczej, na postawione wyżej pytanie należy z pewnością odpowiedzieć twierdząco (...). Ale jeśli przez »kapitalizm« rozumie się system, w którym wolność gospodarcza nie jest ujęta w ramy systemu prawnego, wprzęgającego ją w służbę integralnej wolności ludzkiej i traktującego jako szczególny wymiar tejże wolności, która ma przede wszystkim charakter etyczny i religijny, to wówczas odpowiedź jest zdecydowanie przecząca" [3].

Pomimo sformułowania wielu zastrzeżeń, Papież wyraża w encyklice swą krytyczną aprobatę dla liberalnych instytucji demokratycznych i gospodarki wolnorynkowej, które dzisiaj wyznaczają sposób funkcjonowania społeczeństw, zwłaszcza w wymiarze życia politycznego i gospodarczego. Uczy, że realistyczny i antyutopijny sposób analizy rzeczywistości przez Kościół pozwala zauważyć i rozwijać w tych instytucjach to wszystko, co w nich pozytywne, a reagować na to wszystko, co niepożądane, zwłaszcza gdy sprzeciwia się idei sprawiedliwości.

Centesimus annus po raz pierwszy w historii społecznego nauczania Kościoła podkreśla istotne zalety wolnorynkowej gospodarki. Pozytywny charakter wolnego rynku polega na tym, że jest "najbardziej skutecznym narzędziem wykorzystania zasobów i zaspokajania potrzeb" [4]. Mechanizmy rynkowe bowiem "ułatwiają wymianę produktów", ale także "w centrum zainteresowania umieszczają wolę i upodobania osoby ludzkiej, umożliwiając jej w chwili zawierania kontraktu spotkanie z wolą i upodobaniami innej osoby" [5].

Akceptację zyskuje "kapitalizm" rozumiany jako system ekonomiczny budowany i kształtowany w oparciu o integralną, pełną wizję człowieka, jako podejmującego – zgodnie ze swą naturą i przymiotami osobowymi – twórcze działanie. Przedsiębiorczość należąca do przymiotów człowieka powinna mieć możliwość wolnej realizacji i rozwoju, opierając się na instytucji własności prywatnej, rynku, i według reguł społecznego współżycia. Nie jest możliwa natomiast taka realizacja "kapitalizmu", która godzi w podstawowe prawa człowieka, jego godność osobową i podstawowe wolności, w tym wolność etyczną i religijną.

Jan Paweł II podejmuje przestrogę Pawła VI, że ideologia liberalna kryje w sobie zalążki totalitaryzmu, stwierdzając: "należy zauważyć, że w sytuacji, w której nie istnieje żadna ostateczna prawda, będąca przewodnikiem dla działalności politycznej i nadająca jej kierunek, łatwo o instrumentalizację idei i przekonań dla celów, jakie stawia sobie władza. Historia uczy, że demokracja bez wartości łatwo się przemienia w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm" [6].

Papież zasadniczo unika w encyklice wieloznacznego słowa "kapitalizm", proponując w zamian wyrażenia: "ekonomia przedsiębiorczości", "ekonomia rynku", "wolna ekonomia" [7].

U Jana Pawła II pojawia się wyraźna, choć warunkowa, akceptacja wszystkich trzech formalnych elementów kapitalizmu: własności prywatnej [8], wolnego rynku [9] i zysku [10]. Uczy on: "Pragnienie, by żyć lepiej, nie jest niczym złym, ale błędem jest styl życia, który wyżej stawia dążenie do tego, by mieć, aniżeli być, i chce więcej mieć nie po to, aby bardziej być, lecz by doznać w życiu jak najwięcej przyjemności. Dlatego trzeba tworzyć takie style życia, w których szukanie prawdy, piękna i dobra, oraz wspólnota ludzi dążących do wspólnego rozwoju byłyby elementami decydującymi o wyborze jakości konsumpcji, oszczędności i inwestycji" [11].


Przypisy

Bibliografia

Dzieła Jana Pawła II

  • Centessimus annus 19; 34; 42-43 W bibliotece.jpg
  • Przemówienie do przedstawicieli Komisji Gospodarczej ONZ dla Ameryki Łacińskiej i Wysp Karaibskich Biedni nie mogą dłużej czekać, „L'Osservatore Romano” 1987, 4

Publikacje innych autorów

  • Szymon Drzyżdżyk, Chrześcijaństwo i liberalizm : Mirosława Dzielskiego koncepcja liberalizmu chrześcijańskiego, Agite, Bielsko-Biała 2000
  • Podstawy ekonomii, red. R. Milewski, Wydaw. Naukowe PWN, Warszawa 1998
  • Jacek Salij, Liberalizm w nauce społecznej Papieży, Biuletyn KAI 12.08.1994, 76
  • M. Zięba, Papieże i kapitalizm, Znak, Kraków 1998 W bibliotece.jpg
  • Andrzej Zwoliński, Etyka bogacenia, WAM, Kraków 2002

Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II o wolnym rynku

Wydaje się, że zarówno wewnątrz poszczególnych narodów, jak i w relacjach międzynarodowych wolny rynek jest najbardziej skutecznym narzędziem wykorzystania zasobów i zaspokajania potrzeb. Dotyczy to jednak tylko tych potrzeb, za których zaspokojenie można zapłacić, to jest które dysponują siłą nabywczą, i tych zasobów, które „nadają się do sprzedania”, czyli mogą uzyskać odpowiednią cenę. Istnieją jednak liczne ludzkie potrzeby, które nie mają dostępu do rynku. W imię sprawiedliwości i prawdy nie wolno dopuścić do tego, aby podstawowe ludzkie potrzeby pozostały niezaspokojone i do wyniszczenia z tego powodu ludzkich istnień. Konieczne jest też udzielenie ludziom potrzebującym pomocy w zdobywaniu wiedzy, we włączaniu się w system wzajemnych powiązań, w rozwinięciu odpowiednich nawyków, które pozwolą im lepiej wykorzystać własne zdolności i zasoby.


Ufajmy zatem, że wprowadzając wolny rynek, Polacy nie zaprzestaną utrwalać w sobie i pogłębiać postawy solidarności. Ważnym elementem tej postawy jest troska o prawa ludzkie, począwszy od najważniejszego z nich, prawa do życia. Chodzi nie tylko o to, żeby domagać się tych praw dla siebie. Solidarność to znaczy również zabiegać o respektowanie praw wszystkich pokrzywdzonych i najsłabszych. Zwłaszcza tych, którzy sami bronić się nie potrafią. Prawdziwa solidarność musi być integralna. Zatem nie wolno wykluczać z niej dzieci poczętych. One również, podobnie jak wszystkie inne istoty ludzkie, mają prawo do życia.


Zobacz także

Linki zewnętrzne