Pomocniczość

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014
Autor hasła: Marek LEŚNIAK


Pomocniczość - (z łac. subsidiarius: służący do pomocy, pomocniczy) – zasada regulująca wzajemne relacje zachodzące między: jednostkami, grupami obywateli, społecznościami niższego i wyższego rzędu, państwem oraz organizacjami o wymiarze międzynarodowym. Określa ona z jednej strony obowiązki, z drugiej zaś uprawnienia poszczególnych podmiotów życia społecznego.

Zasada pomocniczości w nauce Koscioła katolickiego

Zasada pomocniczości została sformułowana przez Piusa XI w encyklice Quadragesimo anno (1931). Jest ona owocem pogłębionej refleksji nad naturą człowieka i nad jego dążeniem do bycia z innymi, do nawiązywania relacji międzyludzkich o charakterze nieformalnym lub formalnym, przejawiających się w tworzeniu: grup, wspólnot czy różnego rodzaju społeczności, a także refleksji nad właściwym funkcjonowaniem społeczeństwa i relacjami zachodzącymi między poszczególnymi jego podmiotami. Zasada pomocniczości ma charakter uniwersalny i dotyczy każdej formy działalności społecznej i jest nadrzędnym prawem filozofii społecznej. Papież Pius XI stwierdza, że to, co jednostka z własnej inicjatywy i własnymi siłami może zdziałać, tego jej nie wolno wydzierać na rzecz społeczeństwa; podobnie niesprawiedliwością, szkodą społeczną i zakłóceniem ustroju jest zabieranie mniejszym i niższym społecznościom tych zadań, które mogą spełnić, i przekazywanie ich społecznościom większym i wyższym. Każda akcja społeczna ze swego celu i ze swej natury ma charakter pomocniczy; winna pomagać członkom organizmu społecznego, a nie niszczyć ich lub wchłaniać [1].

Pomocniczość wzmacnia wysiłek jednostek i mniejszych grup społecznych w rozwoju ich działalności przez oferowaną pomoc, która nie niszczy wolnej inicjatywy właściwej osobie ludzkiej, ale ją chroni i gwarantuje pełny jej rozwój i odpowiednie funkcjonowanie. Ta pomoc ze strony społeczeństwa odgrywa bardzo istotną rolę, ponieważ bez niej nie byłby możliwy integralny rozwój każdej osoby, a co za tym idzie, także rozwój społeczeństwa. Człowiek żyjący w społeczeństwie doświadcza wzajemnej zależności. Owa zależność pomiędzy poszczególnymi członkami społeczności wyraża się w tym, że z jednej strony każdy korzysta z dziedzictwa poprzednich pokoleń, staje się spadkobiercą ich dorobku w wymiarze duchowym, kulturowym, ale także materialnym, ma również udział w dobru wspólnym wypracowanym przez współcześnie mu żyjących. Z drugiej zaś strony, kierowany wewnętrznym imperatywem moralnym, pomnaża dobro wspólne przez własną aktywność i pracę. Postawa współzależności stwarza ścisłe związki między poszczególnymi obywatelami i społecznościami, które oni wspólnie tworzą.

Zasada pomocniczości spełnia niejako podwójną rolę: negatywną i pozytywną. Od strony negatywnej stwarza bazę dla jasnego rozgraniczenia przeznaczeń i zadań, a więc uprawnień, kompetencji i odpowiedzialności w sferze społecznej, gospodarczej i politycznej. Zabezpiecza przed interwencją ze strony społeczności wyższych w sferę aktywności jednostek, mniejszych społeczności czy stowarzyszeń w celu pozbawienia ich właściwej inicjatywy i odpowiedzialności za podejmowane działania. Ta rola współgra z prawem osoby ludzkiej do samostanowienia oraz wolnego działania. Natomiast charakter pozytywny zasady pomocniczości oznacza, że społeczeństwo przez środki i mechanizmy, które są w jego dyspozycji, przychodzi z pomocą jednostkom czy organizmom niższego rzędu, wzmacniając ich siły twórcze w momentach, gdy nie mogą sobie same poradzić w realizacji właściwych sobie zadań. Interwencja ta winna być jednak doraźna i ograniczona, co do użytych środków, jak i czasu jej trwania. Jeżeli okaże się, że pomoc przestaje już być konieczna, to należy ją bezzwłocznie zakończyć, by przez nadopiekuńczość, np. państwa, nie stłumić wolnej inicjatywy.

Zasada pomocniczości w nauczaniu i myśli Jana Pawła II

Jan Paweł II naucza, że niesprawności i niedostatki w państwie opiekuńczym wynikają z nieodpowiedniego rozumienia właściwych państwu zadań. Także w tej dziedzinie winna być przestrzegana zasada pomocniczości, która głosi, że społeczność wyższego rzędu nie powinna ingerować w wewnętrzne sprawy społeczności niższego rzędu, pozbawiając jej kompetencji, lecz raczej winna wspierać ją w razie konieczności i pomóc w koordynacji jej działań z działaniami innych grup społecznych, dla dobra wspólnego [2].

W personalistycznej wizji społeczeństwa człowiek zajmuje najwyższe miejsce, będąc jego aktywnym członkiem, a także twórcą. Takie spojrzenie sytuuje go na uprzywilejowanej pozycji wobec państwa i wszelkiego rodzaju innych organizmów społecznych, powstałych w wyniku wolnej i świadomej jego decyzji. Z chrześcijańskiej koncepcji osoby wypływa natomiast w sposób konieczny właściwa wizja społeczeństwa. Według »Rerum novarum« i całej nauki społecznej Kościoła, wyrazem społecznej natury człowieka nie jest jedynie państwo, ale również różne grupy pośrednie, poczynając od rodziny, a kończąc na wspólnotach gospodarczych, społecznych, politycznych i kulturalnych, które jako przejaw tejże ludzkiej natury posiadają – zawsze w ramach dobra wspólnego – swą własną autonomię. To właśnie nazwałem »podmiotowością« społeczeństwa, która wraz z podmiotowością jednostki, została unicestwiona przez »socjalizm realny« [3].

Papież przestrzega przed błędem o charakterze antropologicznym, popełnionym przez socjalizm, który przyniósł wielką szkodę człowiekowi. Błąd antropologiczny polega na traktowaniu pojedynczego człowieka jako zwykły element i cząstkę organizmu społecznego, tak że dobro jednostki zostaje całkowicie podporządkowane działaniu mechanizmu ekonomiczno-społecznego; z drugiej strony utrzymuje on, że dobro jednostki można urzeczywistnić nie uwzględniając jej samodzielnego wyboru i niezależnie od przyjęcia przez nią w sposób indywidualny i wyłączny odpowiedzialności za dobro czy zło. Człowiek zostaje w ten sposób utożsamiony z pewnym zespołem relacji społecznych, a jednocześnie zanika pojęcie osoby jako samodzielnego podmiotu decyzji moralnych, który podejmując je, tworzy porządek społeczny. Skutkiem tej błędnej koncepcji osoby jest deformacja prawa, które określa zakres wolności człowieka, a także sprzeciw wobec własności prywatnej [4]. Stąd w socjalizmie człowiek pozbawiony był podstawowych praw, wypływających z jego natury, i nie mógł rozwijać się w sposób integralny, ponieważ stanowił tylko element większego organizmu społecznego.

Zasada pomocniczości proponowana przez Kościół, zgłoszona za pośrednictwem katolickiej nauki społecznej, pomaga we wprowadzeniu właściwego ładu i harmonii pomiędzy poszczególnymi podmiotami funkcjonującymi w społeczeństwie i państwie, poczynając od tych najmniejszych, aż do tych największych, we właściwym korzystaniu z przysługującej im autonomii i wolności. Zdaniem Jana Pawła II każdy podmiot społeczeństwa winien spełniać sobie tylko właściwe zadania. Jeśli jeden próbuje wniknąć w sferę działania innego, to pozbawia go możliwości aktywnego spełniania swych zadań i tym samym prowadzi do zubożenia społeczeństwa i do osłabienia wzrostu dobra wspólnego. Jasny podział kompetencji, ale także obszarów aktywności, i pozostawienie daleko idącej autonomii podmiotom niższego charakteru, jednostkom, grupom czy wspólnotom pośrednim, bez wątpienia przyczyni się do bardziej owocnego wykorzystania talentów i możliwości tkwiących w każdym z nich, a co za tym idzie, do lepszego rozwoju jednostek, całego społeczeństwa i do pomnożenia dobra wspólnego.

Aktywność gospodarcza, realizowana w społeczeństwie według kryteriów zasady pomocniczości, stwarza właściwy klimat do tworzenia miejsc pracy i odpowiednich warunków pracy, tak by mógł ją posiadać i wykonywać każdy człowiek, a tym samym, by miał możliwość realizować swe powołanie i nakaz otrzymany od Boga – czynienia sobie ziemi poddaną, a także by mógł wyrazić się poprzez dzieła, które spełnia. Człowiek, stając się – przez swoją pracę – coraz bardziej panem ziemi, potwierdzając – również poprzez swoją pracę – swoje panowanie nad widzialnym światem, w każdym wypadku i na każdym etapie tego procesu znajduje się na linii owego pierwotnego ustanowienia Stwórcy, które pozostaje w koniecznym i nierozerwalnym związku z faktem stworzenia człowieka jako mężczyzny i niewiasty »na obraz Boga«. Ów proces zaś jest równocześnie uniwersalny; obejmuje wszystkich ludzi, każde pokolenie, każdy etap rozwoju ekonomicznego i kulturalnego, a równocześnie jest to proces przebiegający w każdym człowieku, w każdym świadomym ludzkim podmiocie. Wszyscy i każdy są nim równocześnie objęci. Wszyscy i każdy w odpowiedniej mierze, i na nieskończoną prawie ilość sposobów, biorą udział w tym gigantycznym procesie, poprzez który człowiek »czyni sobie ziemię poddaną«: w procesie pracy [5].

Zgodnie z tą zasadą państwo winno promować takie działania, które służą obywatelom oraz całemu społeczeństwu. Spełniając swe zadania w służbie dobru wspólnemu, winno pomagać w wyzwoleniu się mocy twórczych u swoich obywateli i wspierać inicjatywy, które do tego prowadzą. Według Jana Pawła II państwo nie jest zobowiązane do tworzenia miejsc pracy, ale przez mądre ustawodawstwo, winno przyczyniać się do ich powstawania i obrony praw ludzi przez politykę gospodarczą, mającą na celu zapewnienie równowagi wzrostu i tworzenie warunków pełnego zatrudnienia oraz przez ubezpieczenie społeczne bezrobotnych i politykę przekwalifikowania zawodowego, która ułatwia przepływ pracowników z sektorów przechodzących kryzys do innych, rozwijających się [6].

Papież przypomina, że podstawowym zadaniem państwa jest troska o obywateli i o dobro wspólne. Dotyczy to także bogatej sfery życia gospodarczego. Do osiągnięcia tych celów państwo winno się przyczyniać zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio. Pośrednio i zgodnie z zasadą pomocniczości, stwarzając warunki sprzyjające swobodnej działalności gospodarczej, która mogłaby zaoferować wiele miejsc pracy i źródeł zamożności. Bezpośrednio i zgodnie z zasadą solidarności, ustalając w obronie słabszych pewne ograniczenia autonomii tych, którzy ustalają warunki pracy; a w każdym przypadku zapewniając minimum środków utrzymania pracownikowi bezrobotnemu [7].

Zasada pomocniczości zasięgiem swym ogarnia także inne wymiary działalności obywatela i grup pośrednich. Obejmuje ona również życie polityczne, kulturalne i religijne. Jest to zasada o charakterze wolnościowym, pomagająca w takiej organizacji społeczeństwa, by jednostka w sposób aktywny brała udział w funkcjonowaniu większych organizmów o charakterze społecznym przez dokonywanie wyborów, za które będzie odpowiedzialna. Pozostawienie jednostkom, wspólnotom i organizmom społecznym niższego rzędu dużej autonomii jest niezwykle potrzebne i konieczne dla budowy społeczeństwa pluralistycznego, w jakim będzie istnieć solidarna współpraca w celu budowania wspólnego dobra.

Przypisy


Bibliografia

Dzieła Jana Pawła II

Publikacje pozostałych autorów

  • E. Correco, Od pomocniczości do wspólnoty, „Communio” 13(1993), 2(74);
  • J. Kondziela, Osoba we wspólnocie, Katowice 1987;
  • Ch. Millon-Delson, Zasada pomocniczości, Kraków 1995;
  • W. Wesołowski, Zasada pomocniczości w nauczaniu Jana Pawła II, „Chrześcijanin w Świecie” 23(1993), 2(193).


Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II nt. zasady pomocniczości

Bezpośrednimi wychowawcami w stosunku do swoich dzieci pozostają zawsze na pierwszym miejscu rodzice. Rodzice mają też w tej dziedzinie pierwsze i podstawowe uprawnienia. Są wychowawcami, ponieważ są rodzicami. Jeśli zadanie to rodzice z kolei dzielą z innymi ludźmi, a także z instytucjami, na przykład z Kościołem i państwem, to zawiera się w tym prawidłowe odzwierciedlenie zasady pomocniczości. Rodzice nie są w stanie zaspokoić wszystkich zapotrzebowań całościowego procesu wychowawczego, zwłaszcza gdy chodzi o wykształcenie, ale również gdy chodzi o całą szeroką dziedzinę uspołecznienia. W tych dziedzinach, gdzie rodzina nie może skutecznie działać sama, zasada pomocniczości wspiera miłość rodzicielską, odpowiada dobru rodziny. Pomocniczość dopełnia w ten sposób miłość rodzicielską, a równocześnie potwierdza jej fundamentalny charakter. Wszyscy inni uczestnicy procesu wychowawczego działają poniekąd w imieniu rodziców, w oparciu o ich zgodę, a w pewnej mierze nawet ich zlecenie.

List do rodzin Gratissimam sane, Rzym, 2.02.1984


Unia Europejska wciąż się poszerza. Do uczestniczenia w niej w bliższym lub dalszym terminie powołane są wszystkie narody podzielające jej podstawowe dziedzictwo. Należy sobie życzyć, aby to rozszerzanie dokonywało się z poszanowaniem wszystkich, by doceniane były szczególne właściwości historyczne i kulturowe, tożsamość narodowa i bogactwo wkładu, jaki mogą wnieść nowi członkowie, oraz by w sposób dojrzały realizowane były zasady pomocniczości i solidarności. Jest rzeczą niezwykle ważną, by w procesie integracji kontynentu wziąć pod uwagę, że jedność nie będzie trwała, jeśli zostanie sprowadzona jedynie do wymiaru geograficznego i ekonomicznego; że musi ona polegać przede wszystkim na harmonii wartości, które winny się wyrażać w prawie i w życiu.


Problem stojący przed większością społeczeństw polega na potwierdzeniu czy raczej na umocnieniu roli kobiety w rodzinie, a zarazem na stworzeniu jej takich warunków, by mogła wykorzystywać swoje talenty w procesie budowania społeczeństwa i cieszyć się pełnią swoich praw. Jednakże znaczniejszy udział kobiet w świecie pracy, w życiu publicznym i ogólnie w procesach podejmowania decyzji o znaczeniu społecznym na równi z mężczyznami będzie nadal stwarzał problemy, jeżeli jego koszty ponosić będzie sektor prywatny. Państwo ma obowiązek działać w tej dziedzinie zgodnie z zasadą pomocniczości, którą winno realizować poprzez stosowne inicjatywy prawodawcze oraz politykę bezpieczeństwa społecznego. W warunkach niekontrolowanej gospodarki wolnorynkowej niewielkie są szanse na to, że kobiety zdołają przezwyciężyć przeszkody na swojej drodze.


Linki zewnętrzne