Duch Święty w życiu moralnym

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014
Autor hasła: ks. Janusz NAGÓRNY 

Duch Święty w życiu moralnym – (łac. „spiritus” – wyziew, oddychanie, tchnienie życia, dusza, duch; gr. „pneuma” − tchnienie, wiatr) – chrześcijańskie życie moralne wyrasta z nadprzyrodzonego daru „nowego życia w Chrystusie”, którego sprawcą jest Duch Święty. Moralność chrześcijańska odsłania w ten sposób nie tylko „profil chrystologiczny”, ale także „profil pneumatologiczny”. Nie oznacza to jednak żadnego „pneumatocentryzmu”, albowiem Duch Święty jest zawsze odczytywany jako Duch Chrystusa, dopełniający Jego dzieło zbawienia i uświęcenia. Rozpoznawanie roli Ducha Świętego w życiu moralnym nie może być odłączone od prawdy o chrystocentrycznym charakterze moralności chrześcijańskiej. Życie z Chrystusem i w Chrystusie jest także życiem w Duchu Świętym, a kto jest prawdziwie złączony z Chrystusem, wkracza również w sferę działania Ducha Świętego. Rys pneumatologiczny moralności chrześcijańskiej został szczególnie wyraźnie podkreślony w teologii moralnej po Soborze Watykańskim II.

Nauczanie Jana Pawła II nt. Ducha Świętego w życiu moralnym

Nauczanie Jana Pawła II – a zwłaszcza encyklika Dominus et Vivificantem – jest niejako odpowiedzią na współczesną potrzebę ożywiania i pogłębiania pneumatologicznego wymiaru życia chrześcijańskiego. Ojciec Święty wskazuje na to wyraźnie, odwołując się przy tym do słów Pawła VI: Po chrystologii, a zwłaszcza eklezjologii Soboru winno nastąpić nowe studium i nowy kult Ducha Świętego, właśnie jako nieodzowne dopełnienie nauczania soborowego [1]. Pneumatologiczny wymiar życia chrześcijańskiego winien być odczytywany zawsze w kontekście trynitarnym [2].

Jan Paweł II szczególnie mocno akcentuje konieczność harmonijnego powiązania roli Ducha Świętego z działaniem zbawczym Chrystusa, albowiem łaska nosi w sobie głęboki rys chrystologiczny i pneumatologiczny zarazem [3]. To w łączności z Chrystusowym dziełem zbawienia Duch wyprowadza nową miarę obdarowania człowieka i stworzenia od początku [4]. Papież przedstawia posłannictwo Ducha Świętego jako kontynuację dzieła zbawczego Jezusa Chrystusa: Chrystus nazywa Ducha Prawdy „innym” Pocieszycielem, drugim, gdyż On sam: Jezus Chrystus jest pierwszym Pocieszycielem [5]. Dzięki Duchowi Świętemu człowiek wchodzi w „nowość życia”, zostaje wprowadzony w Boży i nadprzyrodzony jego wymiar [6]. Człowiek – poprzez wewnętrzne obcowanie z Bogiem w Duchu Świętym – może w nowy sposób zrozumieć swoje człowieczeństwo [7].

Działanie Ducha Świętego w człowieku prowadzi do otwarcia się ducha ludzkiego na Boga i Jego dzieło zbawienia i uświęcenia. Duch Święty dokonuje w człowieku dzieła uświęcenia, które Tradycja Kościoła nazwała „przebóstwieniem” [8]. Obecność Ducha Świętego w chrześcijaninie ma charakter dynamiczny i nadaje taki sam charakter życiu tych, którzy przez chrzest zostali wszczepieni w Chrystusa. Duch Święty kształtuje w chrześcijaninie podobieństwo do Jezusa, przekształca go niejako na Jego obraz; nie znaczy to jednak, że człowiek jest jedynie biernym przedmiotem tego oddziaływania. Otwarcie się na działanie Ducha Świętego i jedność z Nim w życiu moralnym nie oznacza zniszczenia ludzkiej osobowości, wprost przeciwnie – dopiero wtedy człowiek w pełni „posiada siebie”. Chrześcijanin może jednak zamknąć się na działanie Ducha Świętego, może się Mu sprzeciwiać i „zasmucać” Go [9]. Ostatecznie chodzi w życiu moralnym o stałe usposobienie […], które jest owocem ulegania […] bądź też opierania się zbawczemu działaniu Ducha Świętego [10]. Człowiek może oczywiście przeciwstawić się działaniu Ducha Świętego w nim [11], ale wówczas odchodzi nie tylko od Boga, ale jakby od siebie samego, zatracając wewnętrzną prawdę o sobie.

Na płaszczyźnie życia moralnego obecność Ducha Świętego w człowieku wyraża się w szczególnym podporządkowaniu działania ludzkiego nie tylko światłu, ale także i mocy Ducha Świętego. Oznacza to, że naturalna w człowieku zdolność do rozpoznawania wezwania Bożego i odpowiedzi na nie, czyli sumienie, zostaje przeniknięta Prawdą i Miłością, której źródłem jest Duch Święty. Przez sumienie Duch Święty wzywa człowieka do prawdy, co więcej, staje się rękojmią jej właściwego poznania i uznania [12]. Człowiek jest zdolny do rozpoznania prawdy o sobie, albowiem stworzony na obraz Boga [...] zostaje przez Ducha Świętego obdarowany sumieniem, ażeby obraz wiernie odzwierciedlał swój pierwowzór, który jest zarazem Mądrością i Prawem odwiecznym, źródłem ładu moralnego w człowieku i świecie [13].

Duch Święty w łączności z dziełem zbawczym Chrystusa jest Światłością sumień [14]. W kontekście zaś ludzkiej słabości i grzechu Duch Święty dokonuje oczyszczenia sumień [15], a to dzieło dokonuje się poprzez przekonywanie o grzechu oraz przez wspieranie człowieka w jego zmaganiu się z grzechem, które opiera się na głosie własnego sumienia [16]. To ewangeliczne „przekonywanie o grzechu” pod wpływem Ducha Prawdy nie może urzeczywistniać się w człowieku na innej drodze, jak tylko na drodze sumienia, albowiem owocem prawego sumienia jest przede wszystkim nazywanie po imieniu dobra i zła [17]. Wiąże się to z prawdą o wewnętrznym rozdarciu w człowieku, które sprawia, że Duch Święty natrafia w naszym ludzkim wymiarze na opór i sprzeciw [18].

Jan Paweł II powtarza wielokrotnie i podkreśla z naciskiem, że przekonywanie o grzechu ma charakter zbawczy: przekonywanie o grzechu i sprawiedliwości ma na celu zbawienie świata, zbawienie ludzi [19]. Duch Święty nie prowadzi człowieka jedynie do rozpoznania grzechu w sobie, ale jednocześnie skierowuje go ku dobru, wskazując, że zbawcza moc Boża może dosięgnąć każdego grzechu [20]. W taki sposób przekonywanie o grzechu staje się równocześnie przekonywaniem o odpuszczeniu grzechów w mocy Ducha Świętego [21]. Zmaganie się ze złem i z grzechem, mając za oparcie działanie Ducha Świętego, zawsze w relacji do Chrystusowego Krzyża, oznacza odrzucenie wszelkiego „fatalizmu” grzechu [22].

W kontekście przekonywania o grzechu Jan Paweł II wyjaśnia, jak należy rozumieć ewangeliczne sformułowanie o bluźnierstwie przeciw Duchowi Świętemu [23], czyli o tzw. grzechu przeciw Duchowi Świętemu. To bluźnierstwo polega na odmowie przyjęcia tego zbawienia, jakie Bóg ofiaruje człowiekowi przez Ducha Świętego, działającego w mocy Chrystusowej ofiary Krzyża [24]. Stwierdzenie Jezusa, że taki grzech nie będzie odpuszczony, wiąże się z faktem radykalnej odmowy nawrócenia się: Bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu polega więc w konsekwencji na radykalnej odmowie przy jęcia tego odpuszczenia, którego wewnętrznym szafarzem jest Duch Święty, a które zakłada całą prawdę nawrócenia, dokonanego przezeń w sumieniu. […] Jest to stan duchowego upadku, gdyż bluźnierstwo przeciw Duchowi Świętemu nie pozwala człowiekowi wyjść z samozamknięcia i otworzyć się w kierunku Boskich źródeł oczyszczenia sumień i odpuszczenia grzechów [25].

Duch Święty został posłany do człowieka wolnego, a zarazem do człowieka, który z racji grzechu może zafałszować rozumienie swojej wolności i nadużyć jej w wieloraki sposób. Duch Święty ma za zadanie doprowadzić człowieka do całej prawdy [26], ale dramatem człowieka jest to, że może on nie chcieć poznać i przyjąć całej prawdy, może godzić się na jakąś prawdę cząstkową, a niekiedy nawet na prawdę pozorną. Dlatego też Duch Święty może pozostawać w immanentnym konflikcie z człowiekiem [27].

Obecność Ducha Świętego w sumieniu nie ogranicza się jedynie do indywidualnego wymiaru życia chrześcijanina, albowiem Jego działanie jest także wspólnotowe i wspólnototwórcze. Odnosi się to przede wszystkim do wspólnoty Kościoła; Duch staje się zasadą jedności Kościoła i czyni zeń narzędzie zbawiania i uświęcania świata mocą dzieła zbawczego Jezusa Chrystusa. Już Pius XII w swojej encyklice „Mystici Corporis” – jak to przypomina Jan Paweł II – odwołał się do Ducha Świętego jako życiodajnej zasady Kościoła [28]. Świadomość obecności Ducha Świętego w Kościele tworzy jakby nowy wymiar kształtowania sumienia chrześcijańskiego. Kościół powinien być „obecny” w zasadniczych wyborach sumienia prawdziwie chrześcijańskiego, co wyraża zasada „sentire cum Ecclesia”. Kościół jest „duchową przestrzenią”, w której Chrystus – przez Ducha Świętego – pozwala rozpoznać swoją wolę. Rola Kościoła jest tu niezastąpiona, co w niczym nie umniejsza konieczności wewnętrznego oświecenia przez Ducha Świętego.

Jan Paweł II łączy pneumatologiczny wymiar moralności chrześcijańskiej z jego eklezjalnym aspektem przez ukazanie charyzmatów jako darów Ducha Świętego, powierzonych ludziom ochrzczonym dla budowania Kościoła. Oderwanie charyzmatów od „przestrzeni” Kościoła nie pozwoliłoby na ich właściwe wykorzystanie, albowiem są one ze swej natury darami dla Kościoła, choć otrzymują je poszczególne osoby. Charyzmaty, czy to nadzwyczajne, czy też proste i pokorne, dzięki Duchowi Świętemu, który w nich jest, działają zawsze, pośrednio lub bezpośrednio, dla dobra Kościoła, wnosząc – zgodnie ze swym przeznaczeniem – wkład w budowanie, w powiększanie ludzkiego dobra i w zaspokajanie potrzeb świata [29].

Podkreślanie roli Ducha Świętego w życiu moralnym jest niezwykle ważne dla całościowej koncepcji moralności chrześcijańskiej, szczególnie w kontekście różnych prób przesadnego rozdzielania porządku naturalnego i nadprzyrodzonego. W „nowym życiu”, uświęconym zbawczą obecnością Ducha Świętego, nie ma podziału na to, co naturalne i co nadprzyrodzone. Kiedy „nowy człowiek” jest prowadzony przez Ducha Świętego, nie rozpoznaje swoich decyzji, czynów i osiągnięć jako wyłącznie swoje osobiste zasługi, ale widzi je raczej w nowym wymiarze, jako łaskawą miłość Boga, który wzywa go i daje mu siłę do pełnej odpowiedzi.

Przypisy

Bibliografia

Dzieła Jana Pawła II

Inne dokumenty Kościoła

Publikacje innych autorów

  • J. Nagórny, Duch Święty zasadą nowego życia. Nauka encykliki Jana Pawła II Dominum et Vivificantem w świetle idei Nowego Przymierza, Roczniki Teologiczno-Kanoniczne 34/1987 z. 3
  • Tenże, Duch Święty w sumieniu chrześcijańskim [w:] Dominum et Vivificantem. Tekst i komentarze, red A. L. Szafrański, Lublin 1994 W bibliotece.jpg
  • Tenże, Duch Święty zasadą nowego życia [w:] Jesteśmy Kościołem w Duchu Świętym, red. F. Mrowiec, Würzburg 1999
  • Tenże, Duch Święty – życiodajna zasada Kościoła [w:] tamże
  • Tenże, Duch Święty w sumieniu przekonuje o grzechu, sprawiedliwości i sądzie (Dominus et Vivificantem, 27), [w:] tamże
  • Tenże, Duch Święty „natrafia na opór i sprzeciw” w dzisiejszym świecie [w:] Duch Święty w posłudze Kościoła wobec świata. Materiały z duszpasterskich Wykładów Akademickich w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim 27-28 sierpnia 1998, red. J. Nagórny, J. Gocko, Lublin 1999

Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II o Duchu Świętym w życiu moralnym

W perspektywie roku Dwutysięcznego po narodzeniu Chrystusa chodzi o to, ażeby coraz więcej ludzi umiało „odnajdywać siebie w pełni przez bezinteresowny dar z siebie”, wedle przytoczonego wyrażenia Soboru. Chodzi o to, by — pod działaniem Ducha-Parakleta — urzeczywistniał się w naszym ludzkim świecie ów proces prawdziwego dojrzewania w człowieczeństwie w życiu osobowym i wspólnotowym, co do którego sam Pan Jezus, kiedy „modli się do Ojca, aby «wszyscy byli jedno (...) jako i My jedno jesteśmy» (...) daje znać o pewnym podobieństwie między jednością Osób Boskich a jednością synów Bożych zespolonych w prawdzie i miłości”. Taką prawdę o człowieku głosi Sobór, a Kościół widzi w niej szczególnie mocne i decydujące wskazanie odnośnie do swych apostolskich zadań. Jeśli bowiem, jak powiedziano, człowiek jest drogą Kościoła, to droga ta prowadzi poprzez całą tajemnicę Chrystusa jako Boskiego Pierwowzoru człowieka. Na tej właśnie drodze Duch Święty, umacniając w każdym z nas „człowieka wewnętrznego”, sprawia, że człowiek coraz lepiej „odnajduje siebie poprzez bezinteresowny dar z siebie”. Można powiedzieć, że w tym zdaniu Konstytucji duszpasterskiej Soboru streszcza się cała chrześcijańska antropologia: owa teoria i praxis, oparta na Ewangelii, w której człowiek, odkrywając w sobie przynależność do Chrystusa i w Nim swoje wywyższenie do godności dziecka Bożego, lepiej rozumie także własną godność ludzką, gdyż jest podmiotem przybliżania się Boga do świata i Jego obecności w nim, podmiotem Bożej kondescendencji, w której zawiera się równocześnie perspektywa, a nawet sam korzeń ostatecznego wyniesienia człowieka.


W obecnej sytuacji ekumenizmu ważne jest, by uznać, że tylko Duch Boży może nam dać pełną widzialną jedność; jedynie Duch Boży może napełnić nas nowym zapałem i odwagą. Dlatego właśnie trzeba podkreślić znaczenie ekumenizmu duchowego, który jest duszą całego ruchu ekumenicznego (por. Unitatis redintegratio, 6-8).

Nie oznacza to w żadnym wypadku niedoceniania czy wręcz zaniedbywania dialogu teologicznego, który w ostatnich dziesięcioleciach przyniósł obfite owoce. Pozostaje on, jak zawsze, nieodzowny. Bowiem jedność między uczniami Chrystusa musi być jednością w prawdzie (por. Ut unum sint, 18-19). Ku takiemu celowi prowadzi nas Duch Święty, również poprzez dialog teologiczny, który stanowi niewątpliwą okazję do wzajemnego wzbogacania się.

Jedynie w Duchu Świętym można pojąć prawdę Ewangelii, która w swej głębi wszystkich zobowiązuje. Ekumenizm duchowy otwiera oczy i serca na zrozumienie prawdy objawionej, uzdalniając nas do rozpoznania jej i przyjęcia również dzięki argumentacji innych chrześcijan.

— Homilia w bazylice św. Pawła za Murami, 1, 4


Linki zewnętrzne